powiedzcie mi prosze, jak mam się odkochac !

mam ''przyjaciela'' , znamy sie kilkanascie lat. od zawsze cos bylo miedzy nami, ale mniejsza o tym, za duzo opowiadania.. rok temu bylismy razem, niedlugo bo nielugo ale bylismy. zerwal ze mną bo chciał wrocic do swojej dziewczyny wczesniejszej, z którą sam bezczelnie zerwał. w tym roku zaczelismy się wszyscy spotykac z paczką przyjaciół, dobrze wiedział ze dalej mam cos do niego.. wykorzystał to ponownie !! wiecie jaki błąd popełniłam? całowałam sie z nim już w tamtym roku, nawet jak nie bylismy parą! i nie tylko.. seksu nie było, ale wiecie o co chodzi. no i teraz znowu sie zaczęło, raz zostalismy niby ''przypadkiem'' sami u mnie, bo wszyscy juz poszli z imprezy, zaproponowałam głupia by przenocował !! :(:(:(: i to bylo najgorsze co moglam zrobic.... sami domyslcie sie co bylo dalej. przeprosil - przez telefon, powiedzial ze mu glupio ze to nie powinno miec miejsca ze wiecej sie to nie powtorzy i takie tam pierdolenie.. a teraz, na moich oczach podrywa naszą wspolną wieloletnią koleżankę, która tak czy siak mieszka bardzo daleko i przyjechala tylko na urlop. piszą sobie smski, dzwonią, prawi jej komplementy, wszystko przy mnie, a mnie serce sciska.... :( nie popelniajcie dziewczyny mojego błędu, nigdy..

przeleć innego faceta

Twoja rada jest bezsensowna, ponieważ ludzie nie chcą się uczyć na cudzych błędach, chcą popełniać własne. Tak było, jest i będzie :D

Bardzo możliwe...ja przynajmniej wiem że to do niczego dobrego nie prowadzi i nie ma co sie łudzić...:( olać go?:(