Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
kożuszek

Juz nigdy nie zamieszkam z facetem!

Polecane posty

Witam.... Hmmm może zacznę od początku.Poznałam mojego chłopaka gdy miałam 18lat,to był mój pierwszy chłopak od sexu ,pocałunków itp.Na początku traktowałam go jak kolegę,bo byłam bardzo nie śmiałą osobą.Aż w końcu nadeszło uczucie dziś jesteśmy już 4lata ale od 2lat jest to męczarnia....Ponieważ zamieszkaliśmy razem.Ja dla niego zostałam w Polsce bo moja cala rodzina wyjechała za granicę.Na początku było wszystko oki,ale po pewnym czasie codziennie miałam wątpliwości.Codzienne kłótnie,wyzwiska,zero szacunku!!!!Najgorsze przyszło jakieś pół roku temu gdy mój chłopak nagle wyjechał ja zostałam sama......Gdy wrócił to jego zazdrośni koledzy(ponieważ ograniczyłam mojego chłopaka z kontaktami z nimi) powiedzieli mu ,ze miałam romans z takim jednym. Napisze krótko kur.....nigdy bym na tego kolesia nie spojrzala nic nie było, mam czyste sumienie,ale najwidoczniej on uwierzył kolegą bo co kłótnie zarzuca mi zdradę.Mam już tego dość!!Kocham go,ale zbyt wiele nas różni.Gdy nie mieszkaliśmy razem było o wiele lepiej,wychodziliśmy sobie osobno było zaufanie,a teraz widzimy w sobie same złe rzeczy!!Mój chłopak powinien być mi wdzięczny,że go zmieniłam,bo gdyby nie ja siedział by w kriminale.Na początku może to okazywał ale teraz jest strasznie!Traktujemy się jak kolega z koleżanką,ja potrzebuję czułości a on m i tego nie ukazuje samo mówi za siebie,że spimy w osobnych kołdrach:(sex się zdarza raz na kiedyś kiedy on ma ochote bo gdy ja mam to jest wiecznie ta sama gadka zmęczony jestem,póżniej a to strasznie boli.Jak bym miała cofnąć czas to nigdy w życiu nie chciała bym zamieszkać z nim.Mam 22late a w głębi duszy czuje się na 40 bo tylko praca,i dom i nic z życia.Mam czasem takie dni żeby rzucić wszystko i wyjechać,ale wiem,że gdy to zrobię to będę bardzo cierpiała bo tak Kocham go.Chciałabym się odkochać ale nie mam pomysłu jak to zrobić:(Wieczne posądzanie mnie o zdradę i obojętność sprawia,że chce zakończyć to wszystko,ale jak odchodzimy od siebie to 2dni i jesteśmy znowu razem z myślą,że będzie lepiej.Brakuje strasznie mi rodziny bo w tych chwilach awantur nie mam komu się zwierzyć a po drugie nie dzwonie do nich bo nie chce nikogo martwić i chcę skończyć studia,bo wiem jak moja mama by się dowiedziała,że nie jest tak kolorowo u mnie to by przyjechała po mnie:(.Tak jak pisałam wcześniej,że nie zdradziłam mojego chłopaka a mam to wmawiane,wiem,że nie da się tego udowodnić ale mówię mu ,że gdy go zdradzę to mu o tym powiem...Szczerze mówiąc nigdy nawet o tym nie myślałam,ale teraz coraz częściej myślę,że fajnie by było OD nowa poczuć motylki w brzuszku Staranie się o siebie....Chciala bym kogoś poznać żeby było mi łatwiej odejść od mojego chłopaka bo tak z dnia na dzień zostać samej jest uczuciem okropnym:(.Czasem mam nawet mysli,że on jest ze mną dla mojego mieszkania,że nie musi siedzieć u rodziców,przestrzegać jakiś zasad a tu zawsze ma wyprane,posprzątane itp.Nie wiem sama co mam dalej robić,nie potrafię żyć bez niego,chociaż wiele krzywd mi wyrządził swoim zachowaniem to i tak go dalej kocham......I wskazówka na przyszłość.Na początku zawsze jest pięknie ale gdy ze sobą zamieszkacie i spędzacie wiele czasu, to wtedy tak na prawde się poznajecie i z jednej strony fajnie jest zamieszkać razem żeby się poznać a z drugiej odradzam....!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×