Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

menia111

POMOCY! problem z facetem

Polecane posty

Moja sytuacja wygląda tak,że ja się uczę, właśnie idę do ost. klasy lic. On ma 22 lata i pracuje . Największym problemem jest już nie ta praca tylko sen - tak, właśnie sen. On ciągle śpi.. a jak nie śpi to pracuje, a jak nie pracuje to jest weekend , który najczęściej wygląda na zasadzie : siedzenie przy piwie ze znajomymi w barze. Cały czas wygląda to tak ,że ja piszę, pytam czy ma czas,żeby sie zobaczyć - on mówi ,że tak ,że jak najbardziej.. po czym jest tak ,że nic z tego nie wychodzi najczęściej. Nie zobaczy się ze mną w tygodniu bo pracuje (różne zmiany) . Jeśli ma na noc to jeszcze CZASEM uda się zobaczyć , ale jeśli chodzi o ranne i popołudniowe zmiany to nie ma opcji.. Przychodzi popołudniu po rannej zmianie i śpi, nawet jak się dzwoni/pisze to nie ma szans ,że się go obudzi.. często pisze też ,że jest zmęczony i nie bardzo mu się chce gdzieś wychodzić , po czym pisze ,że leni się w domu i śpi czy ogląda filmy (jakbyśmy nie mogli tego czasu spędzić razem..).. Tak samo jak idzie na południe do pracy (na14)- rano śpi do 12, a jak przychodzi to jest zmęczony etc.. i wtedy ja tez juz nie mogę wyjść (on wraca koło22:30/23). Widzimy się głównie raz na tydzień, z tym ,że zawsze ze znajomymi..-bo to weekend.. prawda?... yhm.. Z całego tego czasu chyba tylko parę razy byliśmy sam na sam. On mówi ,że chce być ze mną, że nie jest tak,że nie chce. Gdy zwracam mu na to uwagę twierdzi ,że to przez pracę, że jakby mógł to z chęcią by nie pracował.. że też tęskni. Ostatnio widziałam się z nim równy tydzień temu. W weekend mieliśmy razem jechać nad jezioro ze znajomymi lub się spotkać ,aby coś razem porobić, było to umawiane przez tydzień. Dzwoniłam do niego od rana, napisałam parę sms'ów, ale nie odpowiadał .. więc pojechałam sama. Po 17, choć to bliżej 18 już było, dostałam od niego wiadomość ,że spał . To mu napisałam,żeby wziął co potrzebne i wpadał, ale w odpowiedzi przeczytałam : "niestety nie mogę, mam niezapowiedzianych gości z Niemiec.. może wyskoczę późnym wieczorem na piwo"... Teraz mam wakacje więc miałam całe dwa miesiące wolnego.. Miałam dzień w dzień czas, nigdzie nie wyjeżdżałam. Dało radę widzieć się bardzo ,bardzo często.. ale i tak wyszło na jego czyt. raz na tydzień lub nawet raz na dwa tygodnie nawet się zdarzało. a te wszystkie spotkania to głównie z mojej inicjatywy... A co będzie jak od września będę chodzić do szkoły? Chyba drogi nam się całkowicie rozejdą... A tego nie chcę. Boję się .. poradźcie co mam zrobić.. Najgorsze jest to,że strasznie trudno znaleźć nam wspólny temat.. Gdy jesteśmy sam na sam częściej chyba milczymy niż coś mówimy przepraszam,że się tak rozpisałam.. POMOCY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka zwyczajna
Nie brnij w to dalej. On i tak sie nie zmieni, a jeszcze jak nie macie o czym gadac to jaki to ma sens? Szkoda Twojego czasu i nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to może nie jesteście dla siebie, skoro on nie zabiega o Wasze spotkania, a kiedy się zdarzają, to ze znajomymi a nie sam na sam. Może mu nie potrzeba dziewczyny, tylko znajomych w weekend, żeby wyjść na piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natuska85
Przykro mi, ale nie ma na to recepty. Albo będziesz rozmawiać, tłumaczyć, wyjaśniać i w końcu do niego dotrze albo nic z tego nie wyjdzie. Ja miałam to samo, tylko ja też pracuje. Ale ja się nie męczę w pracy tak jak on. Ja najpierw robiłam delikatne uwagi, potem się kłóciłam, płakałam, mieliśmy cały miesiąc przerwy, bo w którymś momencie po prostu poczułam, że nie chcę być ciągle sama. I dopiero po tym coś się zaczęło zmieniać. I szczerze to dopiero teraz jest mi dobrze, bo on dopiero teraz się zachowuje jakby na prawdę mu zależało. Iniciatywa jest po obu stronach nie tylko ciągle mojej. Także jak Ci zależy to próbuj do niego dotrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×