Ureplasma

Cześć, Dziewczyny może któraś z Was miała problem z ureaplasmą i udało się Wam ją wyleczyć? Ja w marcu poroniłam swoja pierwszą ciążę w 3 miesiącu. Jak tylko doszłam do siebie lekarz zlecił mi mnóstwo badań. Ostatnim było sprawdzenie pod kątem chlamydii, mycoplasmy i ureaplsamy no i okazało się, że ureaplsme mam. Dostałam Azymycin 1000 g na jeden raz - ja oraz mój mąż i zrobiłam badanie kontrolne no idzisja odebrałam wyniki. U męża wynik ujemny, ale ja nadal mam to świństwo i nadal taki sam wysoki poziom > 10000 cfu.Podłamałam się :( Wiem, że trudno to wyleczyć, ale miałam nadzieję, że może jednak uda mi się za pierwszym razem, a z tego co czytałam na innych forach to można to leczyć to bardzo długo, a i tak nie wiadomo czy się uda. Macie w tej kwestii jakieś doświadczenia? Może znacie jakiegoś dobrego lekarza w Trójmieście, który Wam pomógł? Nie mogę nic złego powiedzieć o swoim lekarzu, bo dużo mi pomógł, ale z drugiej strony jak przepisuje mi leki to patrzy w podręczniki i sprawia wrażenie jakby nie wiedział jak to leczyć i jak po kolejnych badaniach wyjdzie wynik dodatni to chyba to skonsultuję z innym lekarzem. Tak bardzo chciałabym się już starać o ciążę.

tez poroniłam, tez najprawdopodobniej przez ureoplasmę. na wyniku (jak wyszło to świństwo) od razu była rozpiska na co te cholery są wrażliwe tzn na jaki antybiotyk. lekarz mi zapisał pierwszy z brzegu ( z tych wrażliwych) dwa tygodnie leczenia i wszystko ok:-)))jestem ponad rok po leczeniu....i mam slicznego dzidziusia koło siebie w łóżeczku także głowa do góry:-)))

Ja też dostałam antybiogram i przy pierwszym badaniu i przy tym kontrolnym. Lekarz przepisał mi antybiotyk pierwszy z listy, ale widać nie pomógł. Twoja historia dodała mi otuchy. Mam nadzieje, że też to wyleczę kiedyś. Jutro idę po kolejny antybiotyk. Dzięki :)