Kiedy w koncu matka i ich dzieci zrozumieja ze nie sa pepkiem swiata?

bedac singielka wiele zachowac matek draznilo mnie:( kolezanki powtarzaly mi ze wszystko sie zmieni kiedy urodze i moje dziecko bedzie dla mnie najwazniejsze urodzilam i o dziwo nie pozwalam memu dziecku podchodzic do psow na ulicy bo wiem ze ktos moze sobie tego nie zyczyc i jak pies ugryzie to rownie dobrze bedzie to moja wina jak i i tego psa! nie siadam w 1 lawce w kosciele podczas slubu kolezanki i nie zmuszam gosci do sluchania placzu mego dziecka bo to dzien panny mlodej a nie moj i mego dziecka. Nie pozwalam dziecku balaganic w domu kolezanki ani dotykac wazonow bo to jej dom a nie moj. Nie pozwalam dziecku podchodzic do obcych ludzi i nie wymuszam na nich sztucznego zachwytu. Moje dziecko dla mnie jest piekne ale dla kogos innego moze byc brzydkie i ma ten ktos do tego pelne prawo! Nie zmuszam kolezanek do ogladania 1200 zdjec z labumu i nie opowiadam 3 godzin o moim dziecku bo ja to moze 'walic' niestety wiekszosc moich kolezanek matek zachowuje sie skandalicznie:( nie wiem od czego to zalezy:(

to ja mam tak jak Ty a mam 3 dzieci i moje przyjaciółki i kolezanki maja takie samo podejscie

ja mam 3 letnia córke i tez nie robie żadnej z tych rzeczy bo wiem ze to denerwujaca.Byłam ostatnio u kolezanki i ta wyciaga album swojej 7letniej corki i mi pokazuje wszystkie zdjecia masakra myslalam ze tam zasne i jeszcze mi opowiada gdzie co i kiedy bylo robione zdjecie:-/

a najgorsze jest przechwalanie sie,moja dawna przyjaciolka sie chwalila co to jej dziecko nie potrafi a jak ja spotkalam to polowyz tego co mowila dziecko nie potrafilo hehehe

typu 'zobaczysz jak bedziesz miala swoje dziecko' to oni zobacza, ze ja nie bede taka tepa sunia jak one :O