Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie chciałabym byc niegrzeczna

Opierdol w sprawach sercowych potrzebny. PILNIE!

Polecane posty

Gość nie chciałabym byc niegrzeczna

Od ponad 3 miesięcy spotykam się z pewnym facetem. Pociąga mnie zarówno fizycznie ;), jak i intelektualnie. Mamy podobne zainteresowania, lubimy podobną muzykę, filmy, kuchnię, uprawiamy ten sam sport, polubiliśmy swoich znajomych - ogólnie dobrze nam ze sobą i myślę, że do siebie pasujemy. Jemu bardzo na mnie zależy, widać że jest szczęśliwy i zakochany :) Być może brzmię chłodno i sucho, ale ogólnie nie jestem jakąś krejzi laską :classic_cool:, nie szastam deklaracjami miłości na prawo i lewo, bo zdążyłam się już sparzyć. Generalnie powinnam cieszyć się swoim szczęśliwym trafem, ale... No właśnie, jest pewne ale. Kiedyś przelotem poznałam starszego ode mnie o 9 lat brata koleżanki. Jakoś niedawno odświeżył się nam kontakt i zaczęliśmy rozmawiać przez internet, a w ubiegły weekend spotkaliśmy się - miał mi w czymś pomóc, potem poszliśmy na kawę. Kręcił mnie już, gdy kontaktowaliśmy się internetowo, ale na tym spotkaniu po prostu czułam, że magnetycznie mnie do niego ciągnie. Po prostu nie umiem tego wytłumaczyć. Nie jest do końca w moim typie jeśli chodzi o wygląd, ale ogromnie imponuje mi swoją wiedzą, sposobem bycia, choć pewnie są też inne czynniki, których nie potrafię odczytać i rozszyfrować, bo gdybym posiedziała z nim jeszcze z pół godzinki, z pewnością pociekłoby mi po nogach :P Generalnie patrząc z boku do niczego między nami nie doszło. Nie jestem w nim zakochana, ba, nie wiem, czy można nazwać to nawet zauroczeniem, nie myślę o nim cały czas... Ale sama świadomość tego, że on gdzieś tam jest, jest... niepokojąca... I teraz jestem rozdarta. Nie wiem co robić, co o tym myśleć, w ogóle tabula rasa i tak sobie bazgram z nadzieją, że przejaśni mi się w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FilozofGrecki
w ogóle określenie Tabula rasa tutaj nie pasuje, nie próbuj udawać mądrej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FilozofGrecki
To prawda coś usłyszał taki osobnik w szkole i myśli, że jest mądry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chciałabym byc niegrzeczna
Trochę więcej niż 17, ale dzięki za wsparcie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chciałabym byc niegrzeczna
Nimfa, ale nie rozumiem o co Ci chodzi i dlaczego zarzucasz mi udawanie intelektualistki, skoro wyskoczyłam z problemem nieodstającym od poziomu kafe w żadną stronę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś teraz mi odpowie?
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśle
starsi faceci czesto potrafia zaimponowac mlodszej i nie ma w tej twojej fascynacji nic dziwnego. chyba nie jest to najlepszy dla ciebie moemnt na staly zwiazek - szkoda tylko ze juz ktos sie na ciebie nakrecil. z cudzymi uczuciami sie nie igra. przeciez jesli facet na ciebie dziala seksualnie to juz dopuscilas sie bycia nie fair wobec swojego stalego. juz oddalil sie od ciebie w twojej glowie. to na co sie zdecydujesz z tym starszym, to juz formalnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśle
odpusc sobie starego - bzdura! jes mloda, i niech sobie nie odpuszcza przyjemnosci tylko korzysta z glowa... jak sie teraz nie wyszumi i nie poprobuje to wejdzie w powazny zwiazek i bedzie odrabiac zaleglosci cudzym kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś teraz mi odpowie?
Wiem, i nie czuję się z tym dobrze. Powiem więcej - jest mi głupio na tyle, że nie wyżalę się przyjaciółce, a będę cieszyć się pozorną anonimowością na forum. Z drugiej strony czuję się nieco rozgrzeszona z takiego oto powodu, że wiem, że ten starszy po prostu NIE MOŻE mnie traktować poważnie, jako potencjalnej kandydatki na żonę etc. To by było nielogiczne, a cenię go wyżej :P, więc jeśli ktoś tu może ucierpieć, to ja. Znam siebie i wiem, że jak się w coś zaangażuję, to potem będę się długo i ciężko leczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśle
bedziesz sie meczyc, ze czegos nie sprobowalas i bedziesz to nadrabiac w przyszlosci. korzystaj teraz, gdy nie masz takich zobowiazan wzgledem kogos. i nigdzie nie jest nanapisane, ze nie zostaniesz jego zona. wiem co mowie :P pelnoletnia jestem juz dawno a 30-stka jeszcze daleko ale stara wyjadaczka w temacie jestem. kazdy z moich partnerow byl starszy min. 10 lat, i byly to zarowno zwizki z planami zyciowymi jak i przelotne znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ktoś teraz mi odpowie?
Szkoda, że nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka :O:O:O Wczoraj w nocy do mnie dzwonił i proponował weekendowe wyjście do nowej knajpy, którą chciałam poznać, wymigałam się brakiem czasu... Ale chyba na tym się nie skończy. Czuję, że nie umiem wybrać tego, co jest dla mnie dobre, a jednocześnie nie wiem, czy mam spośród czego wybierać. Ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×