Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gothic_madame

jednodniowy stan zakochania

Polecane posty

witam wszystkich serdecznie. zacznijmy od tego, że mam 21 lat i zaczynam się trochę martwić o swoje podejście do stosunków damsko męskich. od razu zaznaczam, że nie jestem lesbijką, ponieważ mam za sobą 1,5 roczny związek który dość mocno przeżyłam. Otrząsnęłam się po paru miesiącach i na nowo zaczęłam chodzić na "randki". Zdarzało się, że od razu wiedziałam że nic ze znajomości nie wyjdzie, ponieważ nie czuję kompletnie zainteresowania chłopakiem. Co mnie martwi - reszta przypadków wyglądała mniej więcej w ten sposób - spotkanie, rozmowa, spacer, nadzieja na rozwój wydarzeń i znajomości, radość i oczekiwanie, a kiedy zdawałam sobie sprawę z tego, że z drugiej strony jest zainteresowanie, czar pryskał jak bańka mydlana, a ja nie miałam już kompletnie ochoty na znajomość. Co jest ze mną nie tak? Czy to choroba XXI wieku zwana "singiel z wyboru", czy przyczyn zachowania należy szukać gdzie indziej? Czasami odczuwam potrzebę posiadania tej drugiej połówki, świadomości że jest osoba z którą mogę wszystko... a za chwilę stwierdzam, że to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jesteś pewna że na 100% potrzebujesz teraz faceta ? Czy jakaś część Ciebie nie jest "przeciwko" chodzeniu na randki ? Myślę, że jednocześnie nie chcesz być singlem, ale boisz się też zranienia, porażki. Spróbuj zanalizować co czujesz na tych randkach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbuję szczerze odpowiedzieć sobie na to, i inne pytania od pół roku, to takie dziwne, poznając kogoś czuję zazwyczaj zainteresowanie, ale tak jak już napisałam to bardzo szybko mija i facet wydaje mi się wtedy kompletnie nieinteresujący. Masz rację, to jest taki stan 50/50, ale dla mnie dość niekomfortowy bo nie lubię sytuacji których nie da się dokładniej określić i martwi mnie to, czemu tak się dzieje, co jest powodem mojego zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz poćwiczyć wizualizację. Wyobraź sobie dwie osoby. Jedna - to ta która chce chodzić na randki. Druga to ta która się boi, jest zaniepokojona. Wyobraź sobie że stoją naprzeciw siebie i podają sobie ręce. Druga metoda, to w prawej ręce ta "otwarta i odwazna" w drugiej "bojąca i niepewna". Musisz sobie wyobrazić, że w ma te uczucia w rekach i potem w rzeczywistości łą0czysz te dłonie. Musisz sobie uświadomić te dwie natury i spowodować że się dogadają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśle2
moze potrzebujesz zdobywac faceta, a nie odwrotnie. moze byc tez tak, ze fascynujace jest dla ciebie poznawanie, odkrywanie, wzbudzanie cudzego zainteresowania? nie odmawiaj sobie przyjemnosci poznawania nowych facetow i nie analizuj zbytnio, nie szukaj w sobie winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym że nie ma we mnie osoby bojącej i niepewnej, znam swoją wartość i akceptuję swoje ciało, wygląd. jeżeli chodzi o relacje damsko-męskie. jestem ja, z tym że raz ciepła i serdeczna, innym razem niezainteresowana, bezuczuciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelekon
gothic_madame niezle porypana jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanlkf
Dokladnie wiem o czym mowisz. Mam to samo. Ale ja mam tak może dlatego, ze nie udalo mi sie 'odkochac' po poprzedniej znajomosci, ktora nie miala przed soba przyszlosci niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesto radzilam takim osobom... ale widac wolisz forum od spokojnej rozmowy z jedna osoba, ktora byc moze moglaby zrozumiec, zaradzic. szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle2 , moze jest w tym trochę racji, ale zbijają mnie z tropu te chwile, kiedy mam ochotę na coś 'poważniejszego', fajnie jest mieć kogoś, ale zawsze trafiam na ten sam schemat, poza tym, gdyby zdobywanie sprawiałoby mi całkowitą przyjemność chyba nie kończyłoby się po 1-2 niewinnych spotkaniach... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśle2
moze nie jestes w peni stabilna emocjonalnie? mialas jakis zwiazek, zawód milosny za soba? to wszystko pozostawia slad. moze masz jakies wyobraznie o chlopaku - i przy blizszym poznaniu facet go nie spelnia. taki wizerunek moze byc w glowie nawet podswiadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśle2
moze nie jestes w peni stabilna emocjonalnie? mialas jakis zwiazek, zawód milosny za soba? to wszystko pozostawia slad. moze masz jakies wyobraznie o chlopaku - i przy blizszym poznaniu facet go nie spelnia. taki wizerunek moze byc w glowie nawet podswiadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lelekon - forum kafeteria nie ma na celu wytykania osobom tego, czy są porypane, czy nie, tylko wymiany zdań w celu rozwiązania problemu/niejasności więc nie rozumiem, po co Twoja uwaga pod tematem. pisz, jeżeli masz do powiedzenia coś mądrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle2- zgadza się, nadmieniłam w pierwszej wypowiedzi, że przeżyłam dość mocno zawód miłosny, ale wydawało mi się (i w sumie wydaje), że to już przeszłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez kitu mam to samo. Zawsze wszystko wyglada identycznie ten sam oklepany schemat za kazdym razem. Kurcze nie wiem moze za malo w tym dramatyzmu, biegania itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Titi-uu , nie wiem czym jest spowodowana Twoja gwałtowna reakcja, skoro służysz radą nie możesz się wypowiedzieć tu na forum? co za różnica, gdzie napiszesz co sądzisz o takim przypadku, może oprócz mnie jest jeszcze ktoś, kto przeżywa coś podobnego i skorzysta z porady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem tu dla Ciebie....:) Żartuję:) Wolę maile jakoś tak... czy GG...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wolę forum, bo po pierwsze można poznać wypowiedzi kilku osób a jak wiadomo, za każdym razem zdania są podzielone, a po drugie jest się bardziej anonimowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelekon
gothic_madame owszem mam, zrob tak jak czujesz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gothic madame tu nie ma co liczyc na madra porade. Trzeba sie z tym samemu uporac. Sprobowac sie zmusic do zwiazku i zobaczyc jak to sie potoczy. Najwazniejsze to dobry wybor pa4nwra do eksperymentu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz że jesteś raz "ciepła" a raz "zimna". To też przeciwstawne uczucia. Musisz je jakoś pogodzić i wybrać złoty środek. Myślę, że masz konflikt wewnętrzny pomiedzy wrażliwą Ja a zimna Ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśle2
titi-uu mozei potrafi doradzic, ale chyba nie do konca bezinteresownie, skoro chce priv. mozliwe, ze liczy, ze panne nakreci na siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśle2
moze ci nadal siedzi w glowie typ faceta, ktory byl dla ciebie wazny? pewnie szukasz podswiadomie w tych chlopakach jakiejs cechy tego bylego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbuję się z tym uporać i robić tak, jak czuję, ale to jest bardzo trudne, może faktycznie poprzedni związek odcisnął na sferze uczuciowej jakieś piętno, spotykając się z kimś zawsze staram się analizować uczucia, a gdy wydaje mi się, że ma się ku dobremu wstępuje we mnie ta druga, zimna i idąc na drugie spotkanie czuje się jak więzień idący na skazanie, dodatkowo boli mnie, kiedy widzę że tej drugiej osobie zaczyna powoli zależeć, nie lubię ranić ludzi ale to wcale nie oznacza że mam się zamknąć w domu i nie chodzić na randki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelekon
gothic_madame : trzeba probowac ! ;-) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samo chodzenie i ciągłe próbowanie chodzenia na randki nic nie pomoże do czasu kiedy nie rozwiążesz problemu ze zmiennym zachowaniem (raz jesteś wrażliwa, raz chłodna). To konflikt wewnętrzny, dwa zwalczające się dążenia. Dopóki ich nie zidentyfikujesz i nie rozwiążesz - chodzenia niewiele zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×