Iść na 2 lekcje, czy w ogóle?

Oficjalnie już mogę się nazwać licealistką. ;) Jutro bardzo bym chciała pójść do szkoły, wiadomo integracja z klasą,nauczycielami,poznanie budynku itd. Jednak wypadł pogrzeb bliskiej mi osoby i nie można zmienić daty ani nawet godziny :( Problem w tym, ze bede dojezdzac i mogłabym na jakieś 2 lekcje iść, więc mam wybór -pogrzeb albo szkoła. Co zrobić???

nie idź, bo pomyslą ze sobie ucielaś wczesniejsze zajęcia i zaczynasz chodzic w kratke, a takto jak ciebie nie bylo , nich juz nie bedzie,

wiadomo ze pogrzeb

aaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! po wakacjach jest jeszcze gorzej!!!!!!!!!!!!!!!!!! dajcie kaftan! ten biały z długimi rękawami :o

nauczyciele zawsze o wiele gorzej patrzą jak w jednym dniu tu bylas , tu ciebie nie bylo, tu znow bylas itd... lepiej juz wogole sie nie pokazywac bo będa myslec ze kombinujesz i wybierasz sobie gdzie bedziesz chodzic a hdzie nie, przy czym drugi belfer bedzie oburzony jakim prawem u niego nie bylas na lekcji a zaraz potem sie zjawilas itd..wiec daj sobie spokoj :)

elisa,a Tobie co? wsciekle owady Cie pokąsiły?:o wiem , ale mojej wychowawczyni nie będzie do 4 lekcji, jesli zostawiłabym zwolnienie,mysle ze zrozumialaby.A jak pojde w poniedziałek, to bedzie mi ciezko, kazdy bedzie sie znał a ja bede czula sie wyobcowana, nie jestem taka zeby zagadywac pierwsza, wstydze sie i troche boje, ale nie chce zeby byla powtorka z gimnazjum,...

535356644 też tak myślę, ale mam nadzieje ze zrozumieliby taka sytuacje...

Weź daj spokój. Pierwsze dni szkoły, to kompletna fikcja. Nikt za chwilę nie będzie pamiętał, czy byłaś, czy nie. Wyluzuj.

nie chodzis zdo szkoly od dzisiaj, wiesz jacy sa nauczyciele, jeden zrozumie a drugi czy trzecie chamidlo nawet nie bedzie próbowac zrozumiec, roznie to z nimi bywa ,są tacy i tacy, tez sa wredoty z nich ,jak to w kazdej szkole, nie licxz ze na samych łaskawców natrafisz :)

Każdy się będzie znał po jednym dniu. :) Po jakim dniu? Po godzinie spędzonej w klasie. :)

Mam nadzieje ze na moją mame nie natrafilaś :D , ona jest straasznie wredna i jędzowata jako nauczyciel, nic u niej nie ma zozumienia i litosci do ucznia , nawet w pilnych wypadkach zawsze taka wredota z niej :p

oj tak, niestety wiem to juz z gim. Chodziło mi o to że po prostu będzie już luźna atmosfera, każdy będzie ze sobą rozmawiał itd. Wolalabym być od początku, ale niestety :/ chyba nie pojde, skoro tak mowicie...

15:07 [zgłoś do usunięcia] nie wiem nie wiem nie wiem!!! elisa,a Tobie co? wsciekle owady Cie pokąsiły? gorzej!! wściekłe gimgówna podniecone pierwszym dniem w szkole atakują od rana!! :( aaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!

też kiedyś byłaś gimgównem , ale widocznie zapomniałaś jakie to sa zajebiste czasy;) i jeśli chodzi o mnie to czytaj uważnie, jestem już LICEALISTKĄ :)

535356644 a czego Twoja mama uczy? :D Moja babcia była nauczycielką i jako człowiek prywatnie była wspaniałą,ciepłą osobą, w szkole jak nie ona, wredna, denerwująca:P tłumaczyła mi, że to dla dobra uczniów :D:D

wyobraź sobie, że nie byłam :D

Olewaj szole! jeszcze sie w niej nasiedzisz, az zbrzydnie Ci ona!

Uczy Chemi i jest na pierwszym miejscu w swojej szkole pod wzgledem ilosci osób ile upierdlala co roku, :D nawet najwiejkszy cwaniacy srają po gaciach jak mają do niej isc na lekcji, nie wydziera sie nigdy ale taka z niej niezla wiedźma jest:pna cala klase zawsez co roku moze tylk 2-3 nigdy nie mają zagr reszta pały od gory do dołu :D

o Boze, skad ja to znam :P Twojej mamy nazwisko przypadkiem nie zaczyna się na litere W. ?

Nie na "W.. " Uczy na pólnocy Polski :), ale mysle ze to taka domena chemic, jak slucham jej znajome chemice tez belfry jak przyjda do niej na kawe, nieraz jak opowiadają to identyczny schemat przyjmuja wszystkie, na bardzo podobna skale, jakie juz spaczenie zawodowe ,Ta jędzowatośc i zlosliwosc do uczniów już taka nie do zmienienia :p Co najlepszer ja jestem calkowity głąb jakich mało akurat z sciclych zwlaszcza z chemi org.. tumok nad tumokami ze mnie, mam to po tacie haahaa

aa i zawsze co semestr mam zagrozenia z chemi, fizy, (matmy roznie bywa) ..to juz taka tradycja, nic nowego , to wina taty, jego geny odziedziczylam :D :D

535356644 no to nieźle masz

o matko , miałam kiedyś podobną nauczycielkę chemii w liceum :o ale to na pewno nie Twoja mama, to było na południu Polski ;) po 2 latach nam zmienili te nauczycielke i następna była cudowna :) więc jednak nie wszystkie chemice takie są :p