Stosunek przerywany - wasze doświadczenia

Opiszcie mi wasze doświadczenia przy stosowaniu tej metody. Czy naprawde jest taka zawodna czy może jest skuteczna przy zachowaniu pewnych zasad?

Polecam mamy fajne dzieci i jestem w 3ciązy

ale mi chodziło o poważne odpowiedzi

stosunek przerywany nei jest zadną metoda jeden wpadnie drugi nie i tyle w temacie

wpadłam, jak chciałam mieć dziecko, zaszłam przy drugiej próbie

moja przyjaciółka stosowała ta metode ok. 3-4 lata. Przez te lata sie duawało, ale w koncu nie wyszło - zaszła. I to w dni niby nieplodne (dzien po okresie). zdarza sie i tak.

Kasiu Jest zawodna,dla nas nie był to problem ale jak nie planujesz teraz dzieci to pomysl o innej formie antykoncepcji. Faktem jest,ze przez kilka lat się udawało.

ja od ponad 2 lat z tego korzystam z tej "metody" i żadnej ciąży nie było. Po prostu trzeba uważać - jedyna zasada, musisz ufać partnerowi - że wie co robi i że panuje nad sobą.

my od roku robimy tak,ze najpierw chodzi na zywca,a pod koniec zaklada prezerwatywe, dziecka nie ma

W tym miesiacu 1 wrzesnia doklłądnie miałam isc na założenie spiralki no i nioe zdarzyłam pół roku sie udawało mam 3 dzieci 4 w drodze :)

Ostatnio mój kolega mi sie przyznał ze stosował te metode przez 4 lata ze swoja byłą i nie doszło do zapłodnienia chociaz robili to takze w dni płodne. Jedynie nigdy nie robili tego do końca no ale sam był troche zdziwiony ze nie dorobili sie potomstwa

2 lata stosowania - zero ciąży (na 100%). Za pierwszym razem "na całość" - ciąża. Także dla mnie to nieco bajki z tą zawodnością. No chyba, że facet czeka do ostatniej sekundy albo dochodzi (hehe: DOCHODZI) do wniosku, że "a coo tam".c

ja stosowałam 5 lat tą metodę. skutecznie, bo w ciąże nie zaszłam. Mąż wychodził na czas

My stosowaliśmy od 1,5 roku i nic. Teraz od 3 miesięcy się staramy o Baby i ...też nic... Więc raczej wcześniej nie była to metoda antykoncepcji a zwykły fart. Inną sprawą jest "wyjście na czas"! Nie każdy facet potrafi to wyczuć, albo zwyczajnie nie potrafi się opanować pokusie osiągnięcia szczytu bez przerwy na znalezienie innego miejsca... Podczas tego 1,5 roku widziałam,że 2 RAZY jego przyrodzenie i jego zaskoczyło.... Oczywiście nie przyznał się, ale myślę,że coś tam się "ulało". Nie osądzajcie źle - mamy po 30 lat i nie zależało nam jakoś na super antykoncepcji... Reasumując --- stosunek przerywany dla kogoś, kto nie chce dzieciątka - NIE JEST ŻADNĄ OCHRONĄ!

Ja podniosę ten temat, choć stary jest nieco. Ja stosowałam z moim przez 3 lata tą metodę, a teraz mamy 3 cykl starań o dziecko, i póki co, nie udaje się. Zaczynam się martwić tym. Bo zawsze mojemu mówiłam, że zawsze mężczyźni mają przedwczesny wytrysk, a on twierdził zawsze że na pewno go nie ma, bo by to czuł. Sama już nie wiem co o tym myśleć.

ja stosuje ta "metode" od lat 3 i rowniez ciazy nie ma. wazne jest zeby facet wiedzial kiedy wyjac ;] i jezeli zdarzaja sie wpadki to tylko dlatego ze dochodzi do drugiego stosunku bez umycia sie po pierwszym... i w penisie zostaje sperma i zapladnia podczas drugiego stosunku.. choc tak tez raz czy dwa zrobilam i nic

Samego stosunku przerywanego bym nie polecała. Jak dla mnie skuteczność jest żadna. Tabletki mi nie służyły, a prezerwatywy no cóż...wiadomo seks bez zabezpieczenia jest najlepszy, ale trzeba myśleć. Ja określam sobie dni płodne afrodytą. Kiedy występują mimo wszystko się zabezpieczamy