Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aleksssia

Jak wy faceci byscie na to zareagowali?

Polecane posty

Gość aleksssia

Witam, Jestem ze swoim chlopakiem 2 lata. Ostatnio czesto sie sprzeczamy z byle powodu. Sama mam wyrzuty sumienia, bo z nim jestem a zastanawiam sie czy to ten na zawsze...Do wakacji bylo miedzy nami dobrze. Jednak wyjechalam na miesiac do pracy i przez to wszystko sie sypie. Myslalam ze to nas bardziej polaczy,ale jest jak jest. Poznalam na tym wyjezdzie grupke sympatycznym osob w moim wieku, swietnie nam sie gadalo, o wszystkim i o niczym. Facet z tej grupy po jakichs 3 tyg zaczal sie inaczej zachowywac wobec mnie, usmiechy, spojrzenia, czulam ze cos sie zmienia ale udawalam ze tego nie widze...codziennie wieczorem, na korytarzu wszyscy wspolnie przesiadywalismy i gadalismy do pozna. Jednego wieczoru usnelam na fotelu, on cos pisal na laptopie a reszta poszla spac do pokoi...obudzil mnie i prosil zebym szla spac, jednak w rakcie nawiazalismy rozmowe, bo on caly dzien jakis smutnawy chodzil, pytalam czy cos sie stalo bo to wesoly facet, ale unikal odpowiedzi...jak wracalismy do pokoju to staral sie cos powiedziec, ostatecznie zatrzymalismy sie oboje i powiedzial "musze to ubrac w ładne słowa i Ci powiem"...to ja juz panika i bez zastanowienia "ok, Dobranoc, to ide spac"...czulam ze zaraz bedzie chcial mnie pocalowac...spanikowalam.... poszlam spac i otrzymalam po 15 min sms " ze latwiej czasem napisac. Ze bardzo mnie polubil i szkoda ze jestem zajeta".... Ja zaczynalam tez cos do niego czuc i tak to wszystko bagatelizowalam....taki pech ze w nastepny dzien przyjechal moj chlopak niespodziewanie, stanelam w drzwiach i totalne zakoczenie, bylam ogromnie szczesliwa ale po ostatnich przezyciach to wprawilo mnie w zaklopotanie. Na dodatek jak wyszlam z pokoju, chlopak przecvzytal tego sms, bo go nie usunelam...w prawdzie po jego wyjezdzie do domu, gdy mu wszystko wytlumaczylam ze ja do tamtego nic nie czuje, ten kolega trzymal dystans do mnie...ale nadal widzialam ten jego zal w oczach gdy przytulalam sie ze swoim chlopakiem.... Po powrocie zaczely sie klotnie i do dzis od 2 tyg trwaja i znikaja...wlasnie z jego powodu. Mojemu chlopakowi [przeszkadzaja zdjecia na fb wlasnie z tym kolega, chciaz nie jestesmy na nich tylko w dwojke a w piatke cala ekipa...a przeciez my juz mamy po 23 lata wiec dziecmi nie jestesmy...ma zal do mnie ze z tamtym kontakt utrzumuje i sie go radze... Ale ja wiem ze z tego nic nie bedzie, ze ten chlopak to teraz tylko dobry kolega, bo naprawde sie zżylismy...fajnie sie nam gada i tyle. Jak nigdy mi telefonu nie sprawdzal tak teraz to robi, ukradkiem ale robi. Tydzien temu o malo sie nie rozstalismy i wlasnie rozmawialam z tym kolega, chcial prz\yjechac, wrecz nalegal bo twierdzil ze sama nie moge byc w takiej sytuacji...oczywiscie sie nie zgodzilam pod pretekstem ze narazie chce byc sama... Czy ja zle robie?? Jak Wy byscie sie zachowali na miejscu mojeg=fo faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomko14r
Zdecydowanie bym sie wkurzyl. w koncu to twoj chlopak. jest zazdrosny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jidnafkav
No kochana masz 23 lata, a udajesz niedoswiadczona gaske. Twoj chlopak jest zazdrosny i ma o co. Rzekomo utrzymujesz dystans w kontaktach z tym kolega, ale do kogo, jesli nie do niego polecialas sie zwierzac z tego, ze prawie rozstalas sie z chlopakiem? Gdyby ci na nim wcale nie zalezalo, ucielabys to od razu, juz po jego wyznaniu. A ty niby zachowujesz sie poprawnie, ale tak naprawde stale podsycasz to kielkujace uczucie. Pewnie ci milo, ze jemu zalezy, ale po 1 rozwalasz swoj zwiazek, a po 2 dajesz mu falszywa nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekssssia
Tylko ze ja tamtemu koledze powiedzialam ze nic by nam nie wyszlo bo mam chlopaka i dal sobie spokoj ze mna, tylko jestesmy dobrymi znajomymi, pogadaamy i tyle. Ale moj chlopak tego nie rozumie. Za tydzien robimy spotkanie, bo nie widzielismy sie cala ekipa miesiac i tez mu sie to nie widzi. Ale przeciez nie bede rezygnowac ze spotkania tylko dlatego ze on sie we mnie zakochal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz ze... np.
"Tydzien temu o malo sie nie rozstalismy i wlasnie rozmawialam z tym kolega, chcial prz\yjechac, wrecz nalegal bo twierdzil ze sama nie moge byc w takiej sytuacji...oczywiscie sie nie zgodzilam pod pretekstem ze narazie chce byc sama... Czy ja zle robie?? Jak Wy byscie sie zachowali na miejscu mojeg=fo faceta?" obecny jest zazdrosny i czuje sie niepewnie a twój "kolega" chce wykorzystac sytuacje kiedy sie kłucicie i "wkroczyc do akcji" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz ze... np.
pogon frajera bo juz ci zwiazek rozwala pod przykrywka wielkiego kochanego przyjaciela...w ten sposób własnie "przyjaciółki" pocieszaja męzów :) nie znasz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksssia
Naprawde to tak wyglada? On jest dla mnie tylko kolega, utrzymujemy kontakt przez sms wiec nie ma sie co martwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
Ja na miejscu Twojego faceta tak bym sie wkurzyla, ze heeeeeeejaaa:) nie wiem co sie dziwisz, pewnie amsz 17 latek a nie 23, normalna dorosla, 23letnia osoba nie zadawalaby takich glupich pytan :) TAK!! Twoj chlopak ma prawo byc zazdrosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdjkds
Jak dla mnie to w ogóle dziwne, że Twój chłopak grzebie Ci w telefonie. Dla mnie to tak jakby cudze listy czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksssia
No tylko ja mam do niego dystans...jak moge go jeszcze zmniejszyc skoro piszemy tylko smsy? bardziej sie nie da...no chyba ze zerwac kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondiii87
byłam w bardzo podobnj sytuacji co twoj chlopak i wiem co czuje , uwierz ze bardzo go krzywdzisz i ranisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może weź chłopaka na spotkanie... Niech pozna Twoich znajomych, a znajomi niech zobaczą, że jesteś z nim i nikogo innego nie chcesz. Trudno mu się dziwić, że czuje się zazdrosny, ważne, w jakiej formie to robi, bo awantury, kłótnie do niczego nie prowadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksssia
Tylko ze on byl na odwiedzinach u mnie jak bylam na wyjezdzie. Poczatkowo uwazal tego mojego kolega za fajnego goscia, nawet jak przeczytal to sadzil ze kazdy sie moze zakochac i nie mial pretenjsi, ale prosil mnie zebym wyjasnila z nim to podczas tego jak on u mnie byl, ale ja naprawde nie mialam jakos sily na ta rozmowe, po po wyznaniu tego kolegi jakos tak inaczej, gorzej tego kolega traktowalam, olewalam go. wieczorem ten kolega musial wyjechac na noc i dzwonila do mnie i gadalismy o tym ze go inaczej traktuje, moj chlaopak chcial slyszec ta rozmowe i chcial zeby dala na glosnomowiacy, ale ostatecznie nie dalam, wiec sie zezloscil.I Dopiero po wyjezdzie mojego chlopaka z nim rozmawialam w cztery oczy bo zauwazyl ze jest nie tak jak wczesniej i chcial to ze mna wyjasnic. I o to chlopak ma do mnie pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimooa
A Ty byłabyś spokojna jakby odwrócić sytuację. Pomyśl przez chwilę jakbyś się czuła jakbyś czula, że jakaś trzecia chce namieszać w waszym związku. Tak, powinnaś przestać się kontaktować z kolegą. Masz tyle lat, że powinnaś rozumieć, że to najlepsze rozwiązanie takiej sytuacji. Dla Twojego chłopaka, zakochanego kolegi i waszego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skotiszirisz
Czy chciałabyś żeby Twój chłopak miał taką dobrą przyjaciółkę i wcale byś nie była zazdrosna? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie, że ciebie to kolegowe zakochanie po prostu kręci. Czujesz się dowartościowana, adorowana, blah blah blah. Jakby zależało ci na twoim mężczyźnie i swoim związku, olałabyś tamtego. A tak... Ja na miejscu twojego faceta postawiłabym ci ultimatum. Jak na 23-latkę, zachowujesz się bardzo niedojrzale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zerwij kontakt usun
fote na fb i po klotniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz ze....
jesli kochasz kolege to odejdz od obecnego ...a jezeli nie kochasz kolegi to postaw sprawe jasno i zacznij byc z tym którego kochasz...co z tego ze dwuch cie kocha...wybierz tego którego ty kochasz. Tamten bedzie musiał sie pogodzic z twoim wyb orem. nie wiem jak wy ale ja byłam po obu stronach barykady i jedyne co moge powiedziec to "pozwól mu odejsc, nie trzymaj dwuch na raz" i vice versa jesli chodzi o facetów "pozól jednej odejsc, nie trzymaj obu na raz" jesli bedziesz konsekwentna w koncu sie podda, tak samo kobieta w koncu sie poddaje jesli widzi ze nic nie wskura i ze oni sie kochaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksssia
Ale ten kolega powiedzial mi, ze cos do mnie poczul, ale rozumie ze mam chlopaka i nie chce niszczyc naszego zwiazku. Powiedzial ze zrozumie jesli bede chciala zerwac kontakt, ale nie chcialby tego bo naprawde sie ze mna zaprzyjaznil i nie chcial by tego stracic. W sumie ja tez bym nie chciala stracic z nim kontaktu bo wlasciwie to nie mam przyjacioł "kolegow"...a dobrze by bylo...bo kto nie jak facet doradzi w sprawie faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eWWWWKA
Chcesz miec przyjaciela -prosze bardzo twoj wybor twoje zycie. Musisz sie tylko liczyc z tym ze twoj w koncu facet kopnie cie w dupe bo bedze miał dosc takiej chorej sytuacji. Jak ma jaja i dume to nie bedziesz musiała długo czekac. Jak inny facet stał sie wazniejszy niz twoj chlopak to znaczy ze go nie kochasz albo jestes pustakiem. Stawiam na jedno i drugie bo nawet nie widzisz niczego nie tak w swoim zachowaniu Gdyby moj facet nagle znalazł sobie przyjacioleczke ktoraby jawnie przyznawała ze sie w nim zakochała i ingerowala w nasz związek a on nic by z tym nie zrobił - nie bylby juz moim facetem. Nie potrzebuje byc z związku z niedowartosciowanymi ludzmi ktorzy podniecają sie ze ktos na nich leci i maja wywalone na uczucia partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×