Czy nauczyliście się kiedykolwiek do egzaminu w jeden dzień?

Cześć, z pewnych przyczyn długi okres czasu spędziłam poza domem, nie mając możliwości nauki. Mimo to postanowiłam przystąpić do egzaminu ponieważ w innym wypadku stracę coś na czym mi zależy. W związku z tym jutro cały dzień będę się uczyć. Mam dużą motywację, nie jestem głupia (tak mówią) ale mimo to mam chwile zwątpienia i nie wiem czy warto się starać. Ale stawka jest zbyt duża. Proszę o wypowiedzi i pozdrawiam

to chyba zalezy od ilosci materailu

Dużo zależy od ilości materiału, tego na ile go w tym momencie znasz i jak jest z sobą powiązany (np. historia osobom z dobrą pamięcią wchodzi dobrze, bo fakty są mniej-więcej połączone)

na co czekasz- do nauki :P powodzenia na egz. :D

nie masz nic do stracenia ;)

ja zawsze sie uczylam noc przed i zawsze wszytsko pieknie zdawalam:D zdolniacha z emnei:D

Autorko, ja się zawsze uczę do egzaminów dzień przed. Do tej pory nie miałam żadnej poprawki;] Z tym, że ja dużo zapamiętuje z zajęć, na które staram się uczęszczać regularnie;] Powodzenia:)

Dziękuję za odpowiedzi ;) dffgfdgfd - a dużo miałaś tego materiału? Ja mam całą ksiażkę do obkucia (-3 rozdziały, które się powtórzyły z innego przedmiotu)

nie nigdy to ejst nimozliwe aczkowliek zdazyło mi sie praktycznie nic nie umiec na egzaminie a zdac na dobra opcene ale poziom tego egzmainatora był wyjatkowo niski, zadzyło mi sie równiez umiec wszytko i dostac na studiach neidostateczny bo koles miał wydzimisie ale to zatechłe lata 90te były :)

To spokojnie dasz radę :) Mnie biol. swego czasu zajęła dwa dni po 4-5 h (4 rozdziały, dość gruba książka) i dało radę, więc pewnie nie będzie źle.

Jeszcze nigdy się nie stresowałam tak jak teraz. No, prawie nigdy, ale nigdy na uniwerku.