Kto ma rację?

Hej... Wiem, że na pewno ciężko będzie Wam uwierzyć w to co chciałabym opowiedzieć i wielu z Was pomyśli że to prowo, ale niestety tak u mnie jest... Mam 22 lata, brat 20 a nasza (niestety) siostra -o zgrozo- 15!!!! Na wszystko, dosłownie, wszytko jej wolno. Już nas to obu wpienia niesamowicie. Rodzice zawsze przyznają jej rację, zawsze ona jest naj, zawsze każde przewinienie uchodzi jej na sucho. My oboje byliśmy bardzo krótko trzymani (nawet do tej pory). Matka nawet wtrąca sie w moje życie prywatne tj jakiego mam chłopaka, dlaczego z nim jestem, dlaczego ubieram sie tak a nie inaczej wieczne zakazy, aż mi się odechciewa wszystkiego a najmłodsza? Przez całe wakacje hulaj dusza piekła nie ma! Mimo że miała egzamin komisyjny nie uczyła sie w ogóle a ja spytaliśmy sie jak jej idzie nauka to rodzice napadli na nas jak oszalali. "Nie Wasz interes!" "Nie stresujcie jej!" etc etc. Teraz wyszła całkiem fajna akcja! Mój facet wyhaczył fajną imprezę tematyczna na którą się wybieramy, komentarz naszych rodziców "Zabierzcie też siostrę! dlaczego ona ma sama siedzieć w domu? Będzie jej przykro" No jasna cholera ile ona ma lat? Nie chcemy jej niańczyć! I teraz jest problem bo nie wiem czy mamy iść sami i narazić się na focha czy zabrać gówniarza i trząść dupskiem czy czasem nie wykręci jakiegoś numeru, za który my będziemy mieć przesrane. Mam dosyc naprawdę mam dosyć!!!! Pomóżcie!