Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Blue Eyed

Przyjaciele za granica

Polecane posty

Czesc wszystkim nocnym markom:) Zakladam ten temat bo chcialam sie dowiedziec czy wy tez tak macie.... cyz polacy za granica wszyscy sa tayc sami? moje dwie wydawaloby sie ze przyjaciolki z polski tutaj pokazaly na co naprawde je stac.. kazda z nich wywinela cos innego..czlowiek pomogl jak mogl a przyjechala taka franca swiata nigdy nie widziala i teraz rznie angielke :| przeciez to jest jakies nienormalne.. czemu ludzie po przyjezdzie tak sie zmieniaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie? Też jestem tego zdania. W UK mieszkam już 5 lat, pomagałam, oddawałam więcej innym niż sama miałam. Myślałam, że jak kiedyś i ja będę potrzebować pomocy, to będę mogła liczyć na kogoś, ale co tam... ważne, że mają swoje i nara. Ja w dalszym ciągu jestem inna niż te wszystkie poleczki, które rżną angieleczki plus nieznany język angielski, ale co tam :) Kutfa, przyjeżdżaja do UK myśląc, ze tu złota trawa rosnie i się wzbogacą przez miesiąc 10 razy więcej i szybciej niż w POlsce. Ja tutaj od Polaków z dala sie trzymam, bo tu sie z nimi dzieją rzeczy nienormalne. A co do związków, to uwierz mi, nie przesadzam, ale każdy się tu rozpadł, ja sie jeszcze jakos trzymam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o zwiazek to mam super faceta od kilku lat:) Ale chodiz glownie o dziewczyny Polki...zawistne jakie stakie.....pozyczylam dziewczynie pieniadze jak przyjechala...zalatwilam jej wszystko...po pol roku jak zaczelam sie pytac o moje pieniadze to nagle jestem wrog....bo przeciez jak to ja sie domagam WLASNYCH CIEZKO ZAROBIONYCH pieniedzy:| Czy w tym jest cos dziwnego?Swiata ciemniak nie widzial przyjechala do ANGLIIIIIIIIIII...chyba jestem za dobra co do niektorych;/zawsze musze kopa dostac od zycia za to ze komus pomoge...nie dosc ze pomoge i tak wychodze na ta najgorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miekka zdzisia
blue eyed, nie jestes jedyna, mi tez sie przydazylo 3 razy, za kazdym razem ktos mnie wyrolowal i to wlasnie byly bardzo dobre kolezanki, za kazdym razem powtarzalam sobie, ze nikomu juz nie pomoge a jednak sie tak nie da....takie wlasnie wyjazdy sa najlepszym sprawdzianem przyjazni i roznego rodzaju znajomosci bo z ludzi wychodzi ich prawdziwe "ja", przyjezdzajac tutaj starcilam pare znajomych, ale na ich miejsce zyskalam nowych, na ktorym wiem, ze moge liczyc w trudnych chwilach i ktorzy nie wbijaja noza w plecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez mialam wiele razy sytuacje u jednej i tej samej osoby. Fajnie bylo, bylam mile widziana, jak jej fajek zabrakło, albo dzwonila tylko wtedy, kiedy jej kasy brakowalo. MOwila na chleb dla dzieci na mleko, a dlaczego mam nie pozyczyc, mysle sobie. Mowie ze gotowki nie mam przy sobie. To przyszla i podjechalysmy do bankomatu bo zaproponowala, ze mnie po kase podwiezie - beszczelna. Ok, spoko se mysle :) wyciaglam 10 f dalam jej a ta pobiegla do sklepu po fajki. Kuzwa, czy to wlasnie mial byc chlebek i mleczko dla swoich dzieci? Co gorsze, jednego nie byla w stanie oddac a juz po drugie dzwonila.Powiedzialam jej ze nie mam i tyle, choc wie ile moj facet zarabia ile zarabialam w ten czas ja ( obecnie na macierzynskim ) mimo wszystko mowilam, ze nie ma, moze dla niej nie bylo to wiarygodna odpowiedz, bo przeciez zawsze zachwycala sie ile to kasy nie mamy, ze stac nas na to na tamto, ale zaproponowala, ze jak ja nie mam kasy w danym momencie, to zebym od swojego faceta pozyczyla. Kuźva !!!! Co za tupet w ogóle !!! Juz skonczylo sie pozyczanie. Juz sie od 2 miesiecy nie odzywa, bo po co jak zwykle nic nie mam jej do zaoferowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilowa emigracja...
my z mezem tez sie sparzylismy wiele razy i teraz wolimy sami spedzac czas i w doopie mamy "znajomych". mamy w planach i tak powrot do PL wiec nie zalezy mi na zadnych przyjazniach za granica. najbardziej nas wkurzalo, ze albo byli tacy, co cos chcieli od nas albo tacy co ciagle gadali o kasie i najchetniej to by chcieli widziec nasze wyciagi bankowe. a juz nie daj boze jak tobie sie powodzi lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie jest inaczej
z mężem jesteśmy w anglii od 5 lat i nie narzekamy na brak dobrych polskich znajomych, z jedną parą przyjaźnimy się od 3 lat, razem spędzamy wakacje i nigdy żadnego zgrzytu nie było, moze dlatego że sytuacja finansowa podobna, pracujemy w róznych miejscach i widzimy się raz w tyg..czy to na kręglach, czy na basenie, albo imprezka w domu- u nich, czy u nas.. mam też kilka fajnych koleżanek polek z którymi widuję się raz na tydzien czy dwa tyg- bardzo fajne dziewczyny, każda z nas gdzie indziej pracuje i mieszka i to wg mnie jest podstawa udanej przyjaźni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha widze ze nie jestem sama;/ No ja mialam dwie takie sytuacje....z mojego miasta dziewczyna znam ja dluugo ok pomoge jej, scigane ja praca itd...jak juz poszla do prayc to juz nie zna nikogo i mysli ze dame rznie, drugiej pomoglam byla to przyjaciolka od dziecka...i co? wszystko bylo wpoprzadku gdyby nie to ze zaczelam upominac sie o moje ciezko zarobione pieniadze ktore jej pozyczylam.. (myslala ze chyba skoro jestem jej kolezanka to nie musi mi oddawac) nie wime... i zaczela mi doope obrabiac jaka to ja nie jestem no bo przeciez chce moje pieniadze yy... juz obiecalam sobie ze nikomu wiecej niepomoge nie daje ani pensa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak ja zalozylam topik 2 miesiace temu o pozyczanie kasy ze pozyczam i potem mi nie oddaje to mnie tu polaczyska na kafe wyzwali!!!! jak to nie pomoc!!!! jaki rzad,taki narod!!polacy nie potrafia gospodarowac swoimi zasobami,niech pozdychaja z glodu jak nie umieja rzadzic swoimi zarobionymi pieniedzmi,bedzie wiecej pracy dla uczciwych polakow i brytyjczykow czy innych ludzi.na fryzjera jest,na kosmetyczke jest,na drogie kosmetyki jest,na baterie sloneczne do domu jest a na oplaty i na zarcie nie ma!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaa,zapomnialam najwazniejszego---na alkohol i na imprezki ZAWSZE kasa jest!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie to samo. Mój facet dostał prace niedawno. Szukał takiej od 30 tys funtow rocznie i tak tez powiedziałam znajomej. Jak to uslyszała, to stwierdziła, że to tylko marzenie. On nigdy nie zarabial duzo mniej. Tak się ceni i ma wymagania. Nie wierzą w to, ze Polak moze tyle zarobic, a jak sie dowiedzieli, że szukamy domu do kupienia, to juz widziałam w ich oczach zazdrość i po tym spotkaniu niesamowity dystans. Ja jestem osobą szczerą. Mowie jakiej pracy sie szuka i za ile, bo moze ktos gdzies bedzie wiedziec gdzie i kogo za podobna kwotę szukają. Na szczescie prace znalazł odpowiednia dla siebie i w zawodzie. Teraz jak się dowiedzą, ze tą prace ma, to pewnie w ogóle przestaną się do nas odzywać. Po tym jak sie dowiedziala inna znajoma znów, że moj facet zarabial w poprzedniej obecnie pracy tyle i tyle, to jej gały wyszły, a jak sie dowiedziala, ze wyjezdzamy do PL, to mi spokoju nie dawala tylko koniecznie chciala znac godzine i date wyjazdu i kiedy wracamy. Gdy sie jej zapytalam po co jej to wiedziec? moze fajki chce? to odpowiedziala, ze z czystej ciekawosci. A co w tym ciekawego, ze wyjezdzalam, co by jej to dalo. Zaraz z narzeczonym pojechalismy do sklepu i pozakladalismy kamery i alarmy w domu, chcac nie chcac wartosciowe rzeczy sie ma, a pod jej domem nagle stał wan i jakies lumpy polskiego pochodzenia :) o coz... podejrzane bo podejrzane, ja tam wole dmuchac na zimno, zwlaszcza ze ta osoba nigdy nic ode mnie nie chciala jak fajki czy kase, tak to zapominala o moim istnieniu. Boshe, jak ja nie nawidze takich ludzi. Przeciez i moj facet jest taki, ze zalatwi, nie jednemu dobra fuche załatwił, zero odwdzieczenia sie, ale coz... ja nigdy nic nie robie interesownie, ale jak sie kogos poprosi o pomoc to zazwyczaj wykrecaja sie. My jestesmy partnerstwem ktore nie ma tradycji chodzenia po imprezach. Nie pijemy, on nie pali ja tak:D 2 malych dzieci, spokojne zycie sie prowadzi, no ale polacy tu przyjezdzaja, poczują troche wiekszego grosza i już rżną nie wiadomo jakich bogaczy, a zarabiała zapewne ok 11 tys funtow rocznie, co to, to jest nic. Bo w tym kraju zarabia sie kilkadziesiąt rocznie, wiec takich polakow zazwyczaj ma sie w doopie, a faktycznie jak nie daj Boshe jak sie dowiedzia, ze sie zarabia 3x wiecej niz przecietnie tu polak, to juz w ogole lepiej sie nie odzywac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz kays nikomu nie pozyczam;/ Kiedys jakos tak wpuszczalam uchem i wypuszczalam drugim o tym ze Polak Polakowi tu wilkiem bo moj facet tu jest dluzej ma tych samych znajomych od dzidecinstwa i tu tez oni sa....w zyciu jeden drugiemu nic nie odwalil a przyjedzie ci taka i nawywija ze czlowiekowi deba wlosy staja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, ale Ty się nie przejmuj nią. Jak ktoś jej po łbie nie da, życie jej da. Młoda się tu życia nauczy. Dla niej funt jak złotówka zobaczysz. Wszystko fajne i taniutkie, a przyjdzie kiedys do Ciebie po pomoc. Daj spokój, nie warto się taką przejmować. Zapewne języka nie zna , życia tu nie zna, tu trzeba nauczyć się żyć , zaklimatyzować, ona na razie żyje ok, bo to dla niej nowość, ale jak przejdzie granice normalności to dopiero zobaczy co znaczy żyć wśród Polaków. Wiem jedno... za granicami POLSZCZYZNY Polak Polaka za funta sprzeda, bo ma on wartość, dla niej na razie funto to tak jak mówiłam - złotówka więc to tylko czasu na to trzeba by laska się przekonała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilowa emigracja...
ja w ogole nie czaje tego pozyczania kasy od znajomych. w Polsce tez tacy pozyczaja od znajomych? nie sadze. od nas tez ostatnio kolega po raz kolejny chcial pozyczyc kase. poprzednia oddal,ale wkurzylismy sie, ze sie nie odzywal tyle czasu i tu sobie nagle o nas przypomnial... zalosne. powiedzielismy, ze teraz nie mamy i niech spada. pozyczyc kase to ja moge najblizszej rodzinie a nie jakims obcym ludziom. ja bym sie normalnie wstydzila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze i drugie
a co kogo ma obchodzic ile ja zarabiam? po co mowic takie rzeczy ludziom, to nie ich interes. Wsrod moich znajomych i przyjaciol, Polakow, Brytyjczykow i innych nacji, nigdy nie rozmawiamy na temat ile i kto zarabia, to sa sprawy osobiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cv v cc
malunia z czystej ciekawosci, bo caly czas mowisz moj facet moj facet, a ile ty zarabiasz?;) nie znam w UK nikogo kto zarabialby ponizej 25k rocznie, chyba zalezy w jakim srodowisku sie obracasz skoro uwazasz ze zarabiac 30 k nalezysz do wyzszej sfery;) bo tak to rozumiem:) teraz sa takie czasy ze prawie kazdego stac na kupno mieszkania czy domu:) no chyba ze jest sie nie zaradna fajtłapą i marzeniem jest councilowski dom. co do reszty zgadzam sie z wami w 100%, tez sie spalilam nie raz, dlatego teraz moje grono znajomych jest bardzo waskie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez dodam opinie
ja jestem tu 7 lat , wielu pomagalam i pozyczalam kase... A ostatnio nawet takiemu z rodziny , ale najgorzej bylo jak sie upomnialam o kase , to niegdy nie chcieli oddac , bo na kosmetyki , ciuchy , fryza , gadzety musi byc....wiecie o co chodzi.... Czulam sie okropnie proszac o swoja kase.......w momencie poproszenia o oddanie kasy wszyscy sie obrazili....Nikt z nich po angielksku Jak kupilam dom i nowy samochod... to bylo obrabianie dupy za moimi plecami , a do mnie: zalozmy ze mam sredniej klasy nowy samochod , to potrafili mi powiedziec , ze to badsziew jest , sami jezdzac samochodami zz lat 1990-00. ku....a teraz mam fajne 2 kolezanki polki....normalne .poznalam je w collegu , znaja ang , pracuja w biurach nie wiem czy to ma jakies znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia dunhamm
malunia wiesz co przeczytalam twoj post, gdzie piszesz, ze twoj facet zarabia ponad 30k rocznie i z Polakami co zarabiaja 11k sie nie zadajecie. Szczerze? Nie dziwie sie, ze nie macie dobrych znajomych. Segregujesz ludzi po ich zarobkach jakby ci z 11k byli od was gorsi. Myslisz, ze wszyscy zarabiajacy malo sa cwaniakami gotowymi was okrasc i oszukac? Jeju przedstawilas sie w tym poscie jako wielka pani na wlosciach co nie wiadomo ile kasy ma. Za to klasy za grosz. I sie dziwi, ze znajomych nie ma:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość correct english
Nie o to jej chodzilo....chodzilo o to , ze polacy tacy wlasnie co maja 11 k na rok zazdroszcza tym , co maja wiecej.... widac jak ograniczona jestes skoro prostego tekstu nie rozumiesz i nie dziwie sie , ze zarabiasz 11k malunia napewno nie udaje pani piszac taki post

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia dunhamm
buhahaha wiesz co to typowe na kafe, ze jak ktos ma inne zdanie to zarzuca im sie zazdrosc. Moze ty zazdroscisz, przeciez kazdy sadzi po sobie, prawda??:D Poza tym widze, ze tez wrzucasz wszystkich do jednego wora pt. "ten kto zarabia mniej zazdrosci bogatszym". Wspolczuje takiego ograniczonego myslenia. Co, tez szukasz znajomych na forum??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napilabym sie wina
olivia dunham i tu sie z toba zgadzam, malunia sie wywyzsza bo mysli ze lepsza bo je maz szuka pracy za 30 tys, po co gadasz znajomym ile zarabia i jakiej pracy szuka./ wten sposob pokazujesz swoja pyche i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napilabym sie wina
correct english to malunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilowa emigracja...
dla mnie to mega wiocha chwalic sie ile maz zarabia. nas nawet jak znajomi pytaja ile zarabiamy to sie wykrecamy z odp. no bo kogo to obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o mja bozeee....
a dlaczego wiocha??? skoro ktos sie ciebie pyta ,i nie masz nic przeciwko zeby powiedziec to powiedz! ja tez sie ''przyznaje'' ile zarabiam . dla mnie wiocha to wlasnie jak ktos wykreca sie od odpwiedzi jakbym sie pytala w jakiej najczesciej pozycji ktos uprawia seks ze swoim partnerem. ja z czystej ciekawosci lubie wiedziec kto ile zarbaia na jakim stabowisko. tak o ,zeby wiedziec po prostu. a skoro ktos jej sie zapytal ile jej maz zarabia a ona odpwiedzial zgodnie z prawda to gdzie jest ta wiocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o mja bozeee....
i czytajcie posty porzadnie zanim na kogos nasjkoczyc, bo chyba ten post maluni przecyztalsicie po lebkach i zaraz sie rzucacie ,ze klienta sie ''wywyzasza' a przeciez wcale nie o to chodzi w jej poscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilowa emigracja...
ja uwazam ze moje zarobki to moja sprawa i nie lubie jak ktos sie mnie o to pyta i sama tez nigdy nie pytac o czyjes finanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość correcct ennglish
do olivi i wina , napewno nie jestem malunia..... "Moze ty zazdroscisz, przeciez kazdy sadzi po sobie, prawda?? Poza tym widze, ze tez wrzucasz wszystkich do jednego wora pt. "ten kto zarabia mniej zazdrosci bogatszym". Wspolczuje takiego ograniczonego myslenia. Co, tez szukasz znajomych na forum??"........................ Nie wrzucam wszystkich do jednego wora.Napisalam ogolnie.I napewno nie jestem ograniczona , ale jest takl w naturze , ze ogolnie zazdrosci sie bogatszym , lepszym , madrzejszym... Ale widac jak ciebie bradzo boli , ze ktos zarabia 30k.... Dajesz tu dowód , ze malunia ma racje....i ze ty wlasnie zarabiasz 11k zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia dunhamm
"no ale polacy tu przyjezdzaja, poczują troche wiekszego grosza i już rżną nie wiadomo jakich bogaczy, a zarabiała zapewne ok 11 tys funtow rocznie, co to, to jest nic. Bo w tym kraju zarabia sie kilkadziesiąt rocznie, wiec takich polakow zazwyczaj ma sie w doopie, " slowa maluni, ma w dupie polakow, ktorzy zarabiaja 11k. Przeczytalam jej post bardzo dokladnie i wyzej sra niz dupe ma. Piszcie, ze zazdroszcze, prosze bardzo nic innego nie potraficie napisac. Bardzo mnie to smieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×