CZY U WAS W DOMU TEŻ MATKA DAJE NA WSZYSTKO A OJCIEC NIC????

czy to ze on zarabia tylko 1500 złotych a mama 2700 złotych go usprawiedliwia? ojciec nie daje na NIC! mama oplaca wszystkie rachunki ,gaz,drzewo i wegiel na zime. tylko ona kupuje jedzenie i nawet tankuje mu auto. WSZELKIE REMONTY W DOMU ONA OPŁACA WSZYSTKO W DOMU JEST ZA JEJ KUPIONE. OKNA PLASTIKOWE WYMIENIALA TO OPLACILA ONA,LAZIENKE REMONTOWALA CALA ..NO WSZYSTKO ONA OPLACA POPROSTU. gdy nie ma w lodówce wędliny bo ona zapomni kupić to ona strzela drzwiami i wpada w zlosc ze nic nie ma w domu do jedzenia i wymaga zeby ona mu kupila.. tak samo auto ciagle jej mowi ze nie ma na gaz.. ona nawet jak ida na wesele razem to mu placi wesele tez bo on sklada kase tylko na auta ktore ciagle zmienia i do nich doklada..na nic nie wydaje tylko na swoje przyjemnosci jakimi sa auta. odklada swoje pieniadze na kupce z wyplaty a mame wykorzystuje i za jej żyje..za jej je.. matka naiwniaczka ciagle mu daje mimo ze juz tyle razy mowila ze nie da.. bo on przeciez taki biedny i tak malo zarabia.. i ona uwaza pewno ze jak ma wiecej to musi mu dac. czy wg was to normalna sytuacja?

dodam ,że ona nawet sobie ładnej sukienki nie kupi ani nic do ubrania. wszystko na dom idzie. na zaden urlop nigdy nie wyjechala ani on jej nigdy nie zaprosil nigdzie,nawet na lody .. chyba ze ona by oplacila to by byl skory. CZY TO FAIT ZE 50LETNI FACET MA KASE TYLKO DLA SIEBIE I SKLADA SOBIE NA NOWE AUTA CIAGLE A ZONA MU OPLACA WSZYSTKO? NIE OBCHODZI GO DOM ANI JEGO UTRZYMANIE.RACHUNKI ANI NIC.. WSZYSTKO JEST NA JEJ GŁOWIE.. NAWET ONA ZA NIEGO NOSI DRZEWO ,KOSI TRAWE ,, mówie wam jak cierpie jak patrze na ten wyzysk.. on ma dzieci czyli nas ale nigdy nam nie dawał kasy ..uwazal ze mama ma dac.. nigdy nie obchodzilo go czy mamy na ubranie itd..zawsze mama o to dbala..oplacala studia.. tak mi zal tej matki a jednoczesnie jej nie cierpie bo jest taka naiwna

dodam ,że auto jak kupuje to dla szpanu czym on nie jedzi ze jakie duze i jaka ma moc.jesli ma auto to najwyzej rok bo potem juz go kusi zeby jeszcze lepsze miec.. i dlatego kazde auto które sprzedaje jest naprawde dobre i moglby jezdzic nim latami ale on woli kupic nastepne..lepsze.::(

Moim skromnym zdaniem ,to chora sytuacja!Ale ! albo tak kocha tego lesera? albo juz taka naiwna jest. a moze Ty powiedziala bys , co o tym myslisz Tatusiowi prosto w slepia...nie boj !sie niekiedy tak trzeba !!

Jęczysz na ojca a przeciez on mniej zarabia niż twa matka. Więc kto ma więcej powinien więcej wydawać . Sprawa prosta. Umnie ojciec zarabia więcej niż matka więc to on nas utrzymuje. U ciebie matka zarabia więcej więc to ona powinna was utrzymać.

Może powiedz jej , ze jak są razem no to sory ale razem dają na dom, tym bardziej, ze oboje pracują. A nie on ma przyjemności a ona dodatkowo kilka nowych siwych włosów na głowie bo kombinuje skąd ma na wszystko wziąć

Samosiu sprawa jest bardziej skomplikowana bo chodzi o to ,że jak ja to powiem to ona go broni i zaczyna sie drzec ,żebym przestala ją wkurzac i denerwować...symuluje wtedy nawet ze ma zawałprzez to ,że jej dogaduje..a mówie tylko prawde co sadze na ten temat .. ją boli prawda. nie ma z niąnormalnej rozmowy ..jak jej zwracam uwage ,ze zle robi to dostaje szału ..i mówi mi ze przeze mnie jej sie cos stanie.. ja mysle ze ona teraz kupuje sobie jego trzezwosc bo on jest alkoholikiem.celowo pisze ze jest bo nim sie jest zawsze. ale nie pije już od 15 lat chyba i ona uwaza to za cud. i mysle ze dlatego tak mu wszystko uchodzi bo ona sądzi ze lepsze to nizby mial znowu pić.. rozumiecie ten mechanizm?więc mu wszystko wolno byleby nie pił znowu.

u mnie w rodzinie pieniądze były wspólne, każdy wkładał do wspólnego wora, a wydatki byly uzgadniane, drobiazgami zajmowała sie mama i tak jest do tej pory

sugerujecie mi zebym powiedziala matce i ojcu co o tym mysle ależ ja ciągle to mówie i jest jeszcze gorzej wtedu matka zwala na mnie wszystko i mówi ,że jak nie przestane jej truć to cos sie jej stanie..wtedy musze sie przymknac bo jest faktycznie chora na serce i sie boje o nią ..:( takze z matka sie nie da gadać ..z ojcem tym bardziej bo on to wali..

jak dla mnie matka powinna sprawe postawic ostro 1000 na stół albo musisz sie wyprowadzic, alebo alimenty na dzieci jesli się uczą. Chyba ze matka twoja lubi byc wykorzystywana to nic na to nie poradzisz:P

TWOJA MATKA TO NAIWNA KRETYNKA.TO JEJ WINA CZEMU JEJ NIE WYKORZYSTAĆ JAK SIE DA?

Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji. To jasnie pan ojciec ma swoja wyplate tylko na swoje potrzeby? Mimo ze moj maz zarabia 4x wiecej niz ja, mamy wspolne konto, z ktorego robione sa oplaty/ zakupy, a jak ktores czegos potrzebuje, to wybiera sobie odpowiednia kwote i nikt nie robi fochow.

na kogo jest dom i cała reszta wyposażenia?

a wiec wszystkie rachunki za telefon sa na nazwisko mego ojca.. specjalnie tak zrobil ze na siebie wzial telefon stacjonarny juz dawno itd..zeby mysleli ludzie ze on placi/ na niego sa rachunki za telefon ale placi zawsze mama czy to nie zenujace|? dom jest mamy mieszkamy na wsi w duzym domu. mama go sama postawila z pomoca moich dziadków.

to pewnie dlatego nic nie daje bo go twoja mama współwłaścicielem nie zrobiła(mądra kobieta!) a telefon to on sobie może zabrać na plecy jak będzie odchodził:D

na miejscu twojej mamy szybko by się z padalcem rozwiodła bo po jej śmierci połowa majątku jemu się należy a z jakiej racji!!!! niech przypadne Wam-dzieciom