jestem nieszczęsliwa męzatka, nie wiem co robic..

biedna jesteś. Sama nam 10 tygodniowe dziecko,mąż pracuje. W sumie to mi pomaga,zajmie się chwilę mała,ale jak wyjde do sklepu-bo nigdzie indziej już nie mogę, bo mąż się boi i od razu dzwoni. Jestem cholernie zmeczona i zaraz idę spać. Trzymaj się i nie czytaj tych bezeziętnych pizd!

Dokładnie, też myslę, że to pisali sami faceci...

opieką nad dzieckiem to praca w kamieniołomach a gdzie jeszcze dom i usługiwanie mężowi,człowiek nie wie gdzie ręce złożyć,a taka sucz będzie jeszcze krytykować

zdurnialy te baby doszczetnie:O to po wychodzicie za maz i rodzicie dzieci skoro to taka mordega

też było mi ciężko po porodzie,miałam cesarkę. U nas jest inny problem,odkąd pojawiło się dziecko ciągle są kłótnie,głównie o mała bo każdy chce dla niej czegoś innego. Razem jesteśmy 4 lata i teraz jest ciężko,nawet bardzo

Usługiwanie mężowi? A co to, Bozia chłopu łapki ópierdoliła czy co? Małżeństwo, to partnerstwo a nie niewolnictwo. Praca w domu jest cięższa, niż biurowa czy insza fizyczna.

ty powyżej masz dzieci? Raczej nie bo pierdoly piszesz.

i to pewnie wina meza

"wielkie mi przestepstwo ze imprezowal i sie spoznil do szpitala. taksowek nie ma?" Pieprzysz jak potłuczona.

mój mąż pracuje po 12 godz. Wraca do domu o 19.00 nikt mi nie powie że cały dzień z dzieckiem to pikus zwłaszcza jeśli dziecko ma kolki i płacze od 16 do 18.00

wypowiadaja sie tu te które dzieci nie mają ,proste

a do czego przy kolce potrzebny maz????

Do "głupie babska"- jeśli to do mnie, to czytaj ty uważniej, kobieto :-o. UWAŻNIEJ.

nie do ciebie,do tych kamieniołomow

A, w takim razie przepraszam i dołączam się do obelg pod adresem kamieniołomów :D

Nie mam dzieci ale nie wyobrażam sobie, że gdybym je miała,mój mąż nie interesowałby się nimi tak jak powinien. Myślę, że piszą to faceci lub kobiety o charakterze męczennicy-takie co biorą wszystko na siebie i myślą , że tak trzeba i nie można inaczej.

Niektórzy faceci, to teoretycy od praktyki.

idę spać bo jestem wykończona. Kocham moje dziecko nad życie mimo że daje nieźle w kość. Pozdrawiam te normalne

Kolorowych.

NO autorko masz przegwizdane Ale nie które dobrze ci radza, żyj własnym życiem. Mały niedługo do przedszkola ty mozesz poszukać sobie pracy i nie bo nie macie kasy ale by sobie odpocząć:) tak od domu. Zyj włąsnym życiem

Mąż powinien wspierać żonę a nie robić z niej niańkę do dziecka i służącą dla siebie. Akurat wiem o czym piszesz bo z moim mężem było tak samo: zero wsparcia, zainteresowania, pomocy. Na szczęście moje małżeństwo już nie istnieje i wiem, że muszę sobie radzić sama :)