Jak się przemóc i pójść do pracy ?

Od kiedy skończyłem szkołę pracowałem w trzech zakładach, nie więcej niż jeden rok czasu.Nie lubię pracować, mam 26 lat jestem chłopakiem.Pewnie zaraz mnie wyśmiejecie ale w moich rejonach ciężko o pracę, wszędzie jest tutaj wyzysk i poniżanie pracowników a do tego marne wynagrodzenia.Dorabiam sobie sam i zawsze mam jakiś grosz dla siebie i na swoje wydatki mniejsze lub większe ale po za tym to mieszkam z rodzicami.Nie mogę się zabrać to pracy bo się boję, wiem jak było w poprzednich, jaka panowała atmosfera i jak ciężko było.Do tego mam problemy z samym sobą i jak pomyślę że w pracy miałbym siedzieć co dziennie po parę godzin to aż mi się słabo robi.Jak to zmienić ?

mam identycznie. mam nerwice lekową i nie wiem co robić bo ja nawet na codzien mam problemy z funkcjonowaniem a co dopiero mowic o pracy

Ja też od zawsze byłem wrażliwcem więc może dlatego ? Mam wrażenie że zawsze jak idę zanieść swoje CV gdzieś to wszyscy już mnie obgadują i się ze mnie śmieją.Boję się tych ludzi że będą niemili w stosunku do mnie a a ja się będę znowu męczył i tylko marzył by już zleciała zmiana i do domu.

dokladn ie ma tak samo?!!!!! do tego straszny stres w pracy, lomoczace serce w peirsi, dzwigajace sie cisnienie...no nie da sie:(

W ogóle ja to jestem jakiś na serio popierdolony:( mi żadna praca nie pasuje, na produkcji, jako kierowca, na kuchni ( jestem z wykształcenia kucharzem), monter okien bram drzwi, praca w ubojni, przedstawiciel handlowy, no kurwa nic mi nie pasuje ! Do tego te godziny pracy są tragiczne :( Wstajesz o 5 żeby na 6 być w pracy do 14, człowiek się urobi a później reszta dnia to już tylko wegetacja do usranej 22 i spać..Z kolei pójdę pracować na 9 to się wyśpię ale koło 18 w domu i z dnia nici.Wkurwia mnie to wszystko.

Już nawet nie mówię o zmianie 14-22 bo to już kompletna porażka jest..Nie rozumie jak można pracować w takich godzinach przecież człowiek nic z życia nie ma.

Olej pracę! Za mało płacą! Wyzyskują i chcą byś tyrał do 65 roku! Wykończysz się przed 40-stką!

jezu, nie narzekaj..wstajesz o 5 idziesz do pracy na 6,konczysz o 14 i masz całyyy dzien wony:) czego chcesz wiecej? ja dopoki nie mialam dziecka, tez jęczalam jaka to ja urobiona jestem i zmeczona, a praktycznie po przyjsciu z pracy nic nie robilam...a teraz mam zapierdol totalny:D ogarnij sie,praca to ludzie, znajomi, mozna pogadac, posmiac sie...inne życie!! mysl w ten sposób a nie nakrecaj sie ze bedzie zle:)

mam tak samo i dlatego nie mam pracy, nawet nie szukam. daje korki i to moj jedyny zarobek juz od 2 lat...