Jeśli jesteście w stanie pomóc... chodzi o chłlopaka ?

hej, zakochałam bądź zauroczylam się , (nie widze miedzy tym roznicy ) ;p w chlopaku z mojej klasy. chodzimy razem do tej samej klasy 2 lata. Zawsze sobie myslalam- a tam on z wyzszej polki, nawet nie bede z nim zaczynala. jednak jest inny . taki mily, sympatyczny., wrazliwy... wiedzialam ze kontakt wzrokowy trzeba nawiazac wiec czasami na lekcjach 'zawieszalam' na nim wzrok. czasami odwzajemnil to usiechem. a jak raz oczy sie spotkaly to tak jakby bylo cos... chemiaa ;p wiecie o co chodzi... raz nawet pierwszy na mnie spojrzał . z takim milym usmiechem. tylko jasna cholera on z tymi znajomymi siedzi na przerwach i nie widzi mnie wtedy. jest w towarzystwie2 kumpli i takich 2 lasek . ta jedna juz z nim chodzila a druga jeszcze nie. no i oczywiscie przyjaciele... taka paczka...są takimi znanymi w szkole . popularni . ooo ;p Jak z nim nawiazac kontakt chociazby nie werbalny (bez pomocy słów) bo nie wiem czy ciagle te same spojrzenia cos dadza wiecej...

powiem ci jak... nic nie rób i uciekaj...wiesz czym sie to u mnie skonczyło... oj chyba nie chcesz wiedziec ale ci poiwiem...ta panna ( z która "kiedys był") zaczeła do niego zarywac, miał ja obok mnie równo ze mna, cała klasa o tym wiedziała, miałam załamanie nerowe , wysmiał mnie, kolezanki sie ode mnie odwróciły i wszyscy zrobili ze mni nie wiem co chiałam uciec z tamtad i najlepiej jak najszybciej skonczyc szkołe... zajełam sie nauką i znajmomymi po za szkoła, skonczylam szkole. gdybym mogła cofnac czas. oszpeciłabym sie aby nikt mnie nie polubił (zaden facet w klasie) a drugie zadnego bym w zyciu do siebie nie dpousciła... tak to wychodzi... a raczej ja tak wyszłam