Czarownica paskudna 0 Napisano Wrzesień 5, 2011 Ja nie wiem, czy to ze mną jest problem, czy z moim facetem, czy może w ogóle z gatunkiem męskim... Ale czasem tak cholernie trudno się dogadać, jakbyśmy mówili w dwóch różnych językach. Różne poglądy, różne ambicje, chyba wszystko prawie różne... Może źle się dobraliśmy po prostu, a może zawsze po jakimś czasie w związkach tak jest? Życie singla było prostsze - byłam panią siebie, mogłam robic co chciałam, zero tłumaczenia się. A teraz się człowiek stara dla tej drugiej połówki, a w zamian co? Nic, zero zrozumienia, minimalnej wdzięczności i tylko pretensje, że zapiekanka za długo w mikrofali była.. ehhh... :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach