Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asiulek272727

nuda w małżeństwie

Polecane posty

Gość asiulek272727

witam mam problem, to znaczy mąż uważa że jestem za bardzo nieśmiała, że nie chcę z nim chodzić tam gdzie on chce (a mówi to dla świętego spokoju) ja uważam że nigdzie on nie chce ze mną wychodzic sam na sam i ciągle szuka towarzystwa innego tylko po to żebyśmy sami nie byli. mamy dziecko przedszkolaka i od kiedy się urodził rzadko gdzieś razem wychodzimy. albo ja sama w domu z małym, albo ja sama na dworze, on zawsze też odłączony bo praca a jak jest w domu to siedzi ciągle tylko przy komputerze pisze wiersze, albo sport. ze mną rzadko rozmawia jak przed ślubem, czuję że się zmusza do rozmowy, czuję że go nudzę. miałam nerwicę leczę ją, i mimo to jest między nami jak było. to ja lepiej się czuję sama ze sobą to znaczy dobrze a nie tak jak miałam nerwicę. ale miedzy nami nic się nie zmieniło. myślałam że to ze mną jest nie tak coś, ale jednak nie jest tak do końca. chcę kontaktu z mężem, chcę gdzieś wychodzić razem, ale nawet jak w walentyni wyszliśmy to on mecz oglądał w lokalu. nie wiem co robić w sumie tak tylko piszę może coś ktoś doradzi/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co robić napisac do meza list we wstepie to co tutaj napisalas, nazwij swoje uczucia, bez pretensji do meza, nazwij swoje potrzeby, bez pretensji, opisz swoja wizje zwiazku, w ktorej to wizji wyrazniej napisz jak bardzo potrzebujesz do tej wizji jego, jego zaangazowania, poczucia, ze jestes wazna, kochana, kobieca itd do dziela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia...
a te wiersze, to dla ciebie on pisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulek272727
wiersze pisze też dla mnie, lubi temat wojny też itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellaaa
moj nic dla mnie nie pisze czy to znaczy ze mnie nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellaaa
moj skoleji zatanczy tak jak mu zgraja aby sie przypodobac...jak mowia ze walentyni sa takie srakie owakie to nie kupuje mi prezentu mimo ze ja mu kupiłam i wczesniej sie umówilismy ... czyli waznejsze jest to co inni mówia niz ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bellaaa "moj nic dla mnie nie pisze czy to znaczy ze mnie nie kocha?" Obawiam się najgorszego. :( Prawdziwym kobietom pisze się poematy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellaaa
"Prawdziwym kobietom pisze się poematy. " czyli za sowjego zycia nie spotkałam poki co prawdziwego mezczyzny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś nei halo u was
chyba nei bez powodu nabawiłaś się tej nerwicy dziwny ten Twój mąż, niby jesteście rodziną, macie dziecko a on woli uciekać w swój świat może pora go zaangażować w zabawę z dzieckiem, we wspólne wyjścia, spacery, basen, rower ? coś co moglibyście robić we troje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"...nie spotkałam poki co prawdziwego mezczyzny" Ja jestem wręcz oblegana przez prawdziwych mężczyzn. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam tooooi
znam ten Ból, moja sytłacja jest bardzo podobna do twojej, czasem popadam w deprechę z tego powodu, żyjemy razem ale jakby osobno dla mojego męża liczą się wszyscy inni tylko nie ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulek272727
mąż z dzieckiem się bawi. chodzi z nami też na spacery. ale mi głównie chodzi o to że kompletnie już nie jest tak jak na początku. ja rozumiem obowiązki, praca. ale przecież nie można nigdzie sam na sam czasami nie wychodzić bo związek się rozpada. zawsze są inni przy nas jak nie rodzice, to zawsze wiadomo dziecko. ale sami nigdzie nie wychodzimy, ja mu to mówie on twierdzi że przecież wychodzimy... tak ale nie sami tylko do znajomych itp. jak już. a to też rzadko. albo mówi że nie mamy albo kasy, albo to że tu gdzie mieszkamy nie ma gdzie wyjść... żałosne jego tłumaczenia są. jak gdzieś jedziemy to tylko z kimś albo z moją albo z jego mamą, bo tak wychodzi że zabieramy ich. sami oboje nigdzie czasem się zdarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam tooooi
nie chce wychodzić to się tak tłumaczy, mój zachowwuje się podobnie , w towarzystwie jest wygadnay a ze mną milczek, a mam pytanie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodka dupka
Może za bardzo go osaczasz. Mam wrażenie, że owinęłaś się wokół niego jak liana. Daj mu odetchnąć, bo za bardzo skupiasz się na jego osobie. Wyjdź sama, lub z koleżanką, pozwól mu zatęsknić za wspólnymi wyjściami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulek272727
nie pracuję, szukam pracy dopiero teraz mogę bo dzieckiem do 3 lat się zajmowałam, więc teraz szukam kiedy poszedł do przedszkola. ale uważam że on powinien to zrozumieć... jak znajdę pracę mam nadz na swoje życie odrębne od męża. w towarzystwie jest wygadany dusza towarzystwa. \\ mam wrażenie że ma mnie dosyć, ale kiedy ja mam go dość to mimo to staram się nie dać mu tego odczuć ze na coś nie mam chęci w związku z nim. może go osaczyłam nie wiem ale nie sądzę on ma swoje towarzystwo, ja mam swoje. ale wiadomo jak jest dziecko to nie ma się czasu na tak częste spotkania towarzyskie jak jest się samemu/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodka dupka
To dlatego, że nie pracujesz i nie masz innego życia poza tym-domowym, skupiłaś się za bardzo na mężu. Piszesz przecież , że chodzi z Wami na spacery, bawi się z dzieckiem i, gdzieś tam, czasem wychodzicie. Ty chciałabyś częściej "sam na sam", mężowi wystarczą "rodzinne wyjścia"...Gdyby to Twój mąż tu napisał, może narzekałby, że on dużo pracuje, troszczy się o Was, a żona tylko narzeka, że to mało...Poświęca rodzinie dużo czasu, a zaborcza żona chciałaby mu "wydrzeć" nawet te ostatnie minuty, które poświęca sobie... (komputer, sport). Nie wiem, kiedy wrócisz do pracy(bo trudno o nią), ale wiem, że powinnaś trochę czasu poświęcić dla swojej rozrywki. Całe dnie z dzieckiem obciąża psychicznie i przydałby CI się od tego oddech. Zostaw, czasem mężowi dziecko i urwij się gdzieś z koleżanką,czy siostrą... Zobaczysz, że gdy małżonek zobaczy Cię uśmiechniętą i zrelaksowaną, poczuje tęsknotę za tą fajną dziewczyną, którą poślubił...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiulek272727
dzięki za rady napewno pomocne choć trudne bo łatwiej popłakać niż coś zmienić samemu niestety ale będę się starała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×