STRASZNIE CHUDA KOBITA W CIĄŻY ! POMOCY

mamy tak maja, moja mnie cale dziecinstwo tuczyła, byłam spasionym dzieckiem, schudlam jako nastolatka i mam BMI ok 23 wiec chyba ani szczupla nie jestem ,ale dla mojej mamy mam anoreksje i widac mi kosci (a tak naprawde do normalnosci brakuje mi 5-10kg a w zasadzie mam nadmiar)

Nie wychodzona tylko szczupła i zgrabna figurka ze świetnym biustem :D

Piersi jak u pań z rozkładówki Tyle ze Twoje naturalne ! :D Śliczne są :P Normalnie zazdroszcze :P

o kurde,mam bardzo podobne wymiary:92-65-88 (biust-talia-biodra.Jak na mame dwojki dzieci to chyba nawet niezle,nie?:P),nosze rozmiar 34-36,tylko nizsza jestem,bo mam tylko 160cm wzrostu i uwazam,ze jestem w sam raz:) naprawde swietnie wygladasz i nie przejmuj sie nieprzychylnymi opiniami:)

ja mam 172cm przed ciaza wazylam 57kg w ciazy 70kg ale nosilam rozm 38 w ciazy. ani jednego rozstepu plus wysokich dziewczyn ze po porodzie mialam plasciutki brzuch jak deska.

a i dodam, że moja siostra ma taka figure jak Ty i waży równe 50kg przy 165cm. Wiec w ogole nie wygladasz na swoja niska wagę.

Ja na szczescie nic nie pisalam, ale przyznam sie ze po wadze myslalam, ze jestes faktycznie tyczka. :( Powiem Ci, ze to dla mnie ciezki szok, bo jesli Ty masz przy 170cm i 48kg 90/64/85 to ja mam przy 164/65 i 62kg 92/58/90 Kurcze, jednak waga nie nalezy sie chyba w ogole sugerowac!!! Ale jak to w ogole jest mozliwe?! Ja nie rozumiem... Bo wychodzi na to, ze w pasie jestes grubsza ode mnie!!!

No pewnie, że nie patrz na "zakompleksione słowa krytyki". Te, które najmocniej "doradzają" przytycie, najbardziej Ci zazdroszczą. Już zacierają ręce, żeby zobaczyć Twoje wałeczki tłuszczu. Jak będziesz "jeść na siłę", to tylko nabawisz się, niestrawności;) Jedz 5-6 posiłków dziennie, tylko zdrowych, żadnych "gotowców".

waze teraz 49kg.Po ciazach wazylam okolo 65,ale na szczescie kg same spadly i waze mniej,niz przed urodzeniem dzieci.

O kurcze... A mialyscie rozstępy? moja kolezanka z ulicy jest w ciazy to wyglada jak kulka , ma 162 i wazy 70 kg !!!!!!!! a wazyla 50 kg. Mówi ze sie po prostu nie chamuje ... je , je , je

Dodam tylko, że najczęściej dokuczają, kobiety;) Mężczyźni patrzą na proporcje, nie na kilogramy na wadze:) I jak się okazuje ich sposób myślenia, jest trafny.

to ja...-wszystko zalezy od budowy,ile czlowiek ma miesni w stosunku do tluszczu,grubosci kosci itd.Jedna z moich kolezanek wazy tyle co ja przy 165cm wzrostu i w biodrach i talii ma tyle samo,za to zero biustu;)

Moze nie sa zakompleksione tylko po prostu nie widzialy tego zdjecia i sobie Ciebie wyobrazily tak, jak ja, a ja wyobrazilam sobie tak http://ania_zezu.w.interia.pl/odchudzanie/kate_moss_2.htm albo jeszcze chudsza. Mam kolezanke, ktora wyglada podobnie przy 160cm i 48kg, a Ty jestes az 10cm wyzsza. Moze nie pisz o wadze a o wymiarach?

Kamila,ja nie mam ani pol rozstepa po ciazach.Mam jakies tam blade na tylku,ale one sa stare,jeszcze z okresu dorastania.Nie smarowalam sie zadnymi specjalnymi kremami.Od czasu do czasu nakladalam zwykly balsam na cale cialo i tyle.Moja mama tez nie ma zadnych rozstepow oprocz tych na pupie,ktore jej powylazily jako nastolatce:)

Nie sugerujcie się kg dziewczyny, naprawdę nie są one miernikiem wyglądu. Ja mam 165cm i był czas kiedy ważyłam 49-50 kg- wyglądałam okropnie, zero biustu, bioder. Później przytyłam do 55- ale była to bardzo długa i mozolna praca, nie tyłam za pomocą słodyczy i fast foodów a zbilansowanych, zdrowych posiłków i treningów na siłowni 5 razy w tyg. A moje wymiary to 88/60/89. Skóra jędrna i napięta. Teraz jestem w ciąży- w 37 tyg, przytyłam 6kg, poszło mi tylko w brzuch który nie jest duży, mam 94cm na wysokości pępka, dzidziol ok, rozstępów nie ma wcale. Raczej nie zwracam uwagi na kg a na to, czy wizualnie wszystko z moim ciałem gra, czy czuje się w nim dobrze. Na zdjęciu również widzę szczupłą, nie chudą, jędrną kobietę. Ciąża na pewno doda Ci uroku tylko dbaj o siebie, o posiłki, smaruj się codziennie kremami na rozstępy, zwykłą oliwką bądz mozno nawilżającymi balsamami. Nie pozwól by ciało zbyt szybko obrastało w niepotrzebny tłuszcz, raczej pomalutku i spokojnie. Powodzenia!

co do jedzenia,to nie obzeralam sie jak swinia.Staralam sie jesc zdrowo i nie mialam wiekszego apetytu,niz przed ciazami.Czasami mialam takie dni,ze musialam zjesc cos slodkiego,ale z tym tez nie przesadzalam.No i nie traktowalam ciazy jako dobrego usprawiedliwienia do obzarstwa;) w ciazach przytylam po 10kg w kazdej.Niestety kg nie zeszly od razu i meczylam sie przez pare miesiecy po kazdej ciazy.Dzieci byly przecietnej wielkosci,pierwsze 3kg,drugie 3,5kg.Teraz maja po kilka lat i sa dosyc wysokie na swoj wiek i prawidlowa wage.

Może nie wszystkie wynikają z kompleksów. Część z braku wiedzy, informacji...ale jednak "pierwsze co przyszło Ci do głowy" to, to że dziewczyna jest wychudzona, czemu nie pomyślałaś, że może być właśnie takim "cudem natury"? Ja akurat z doświadczenia wiem, że nawet takiej zgrabnej dziewczynie, "koleżanki", potrafią dokuczać i zawsze mają "kilka" wałeczków tłuszczu. Ja jestem z Trójmiasta i obserwuje bardzo dużo kobiet na plaży, właśnie takich, gabarytów:)

huhuhu-ja tam wole kontrolowac swoj rozmiar za pomoca metra krawieckiego,ale i tak milo jest widziec te 49kg na wadze;)

wiecie co mnie najbardziej denerwuje w tematyce chudzi-grubi?Jak ktos jest szczuply,to ludzie po takiej osobie woza sie,jak po lysej kobyle,a grubemu nie mozna powiedziec,ze jest gruby,bo od razu bedzie foch,obraza majestetu i wielkie oburzenie:O moja tesciowa caly czas powtarza mi,ze jestem za chuda i powinnam zaczac jesc (tak tak,mysli,ze sie specjalnie glodze:O),ale swojej otylej corce nic nie powie.Kiedys ja zapytalam,dlaczego mnie sie czepia,a corce nie powie,ze ma sie odchudzac,bo jej miazdzyca albo zawal grozi,i dlaczego nie kaze jej ruszyc tylka,zamiast wozic swoj wiekszy zad samochodem,to dowiedzialam sie,ze to nie wypada.Ech...

myśle, że to wynika stąd, że każdy taki krytykant wie, że z chudości ludzie sie raczej cieszą niz smucą. I że tak naprawde to nie powinno nikogo urazić, bo przeciez skoro jestes chuda, to dlatego że chcesz (skoro gruba tesciowa nie może schudnąć, to sądzi, że przytycie to pestka).

Dokładnie:) Szczupłym ( w ich słowniku: chudym) można dokuczać ( mówić co ślina na język przyniesie...), a grubych trzeba "głaskać";) Ja byłam w takim towarzystwie, gdzie ja "byłam ta chuda - ta zła" i był gruby chłopak...jeśli pojawiała się rozmowa na temat wagi, to tylko " o mnie". Po latach mogę powiedzieć tylko, że to "ograniczenie myślowe";)

z wysmiewaniem chudych to tak, jak z bogatymi i biednymi - z bogaczy kazdy sie nabija, kpi, że np. maja zloty kibel itp, bo to zawisc - kazdy by chcial byc bogaty. A z biednych niekoniecznie, bo to tak niezrecznie, smiac sie, ze czyjes dzieci nie maja co jesc, ze ktos chodzi obdarty - to nieladnie przeciez.

chyba maz Tobie - no wlasnie.Taka mala hipokryzja.Dla mnie dokuczanie komus z powodu wygladu,czy to chudosci,czy otylosci,jest tak samo wredne.

Kamila pisałaś, że nie będziesz mogła rodzić naturalnie, ale w ciąży biodra poszerzają się naturalnie, poza tym tuż przed porodem położna za pomocą specjalnego urządzenia przypominającego trochę swoim kształtem cyrkiel, wykonuje odpowiednie pomiary, i nie mają one nic wspólnego z naszą wizualną oceną. sama przed ciąża miałam obwód bioder 87 cm , a będę rodziła naturalnie