Zupka jarzynowa z wywarem ze skrzydełek dla 6m? mozna?

nikomu nic nie wkładam tylko mówię do czego takie dyskusje mogą doprowadzić bo nie ma w tej chwili już całkowicie zdrowego jedzenia pozbawionego chemii czy konserwantów czy też tych waszych ukochanych hormonów :P i jeszcze jedno bo tak się zastanawiam niby dlaczego według was akurat w skrzydełkach jest najwięcej tych hormonów :D bzdura do kwadratu że tak powiem kurczakom podaje się hormon pobudzający przysadkę mózgową tylko i wyłącznie który ma ją pobudzić do szybszego i bardziej intensywnego produkowania hormonu wzrostu który jest naturalnym hormonem występującym w każdym żywym organiźmie

http://www.dobramama.pl/pokaz/32304/hormony_w_kurczakach

http://www.ekspert.pl/p/Hormony-w-piersi-z-kurczaka-czy-wiemy-co-jemy-2972/3/procent

http://www.bangla.pl/forum/f15/zywnosc-modyfikowana-genetyczne-t392/

juz od paru lat pediatrzy informuja matki by ograniczaly podawanie dzieciom marketowego drobiu poniewaz w miesie sa hormony i antybiotyki i nie doprawiac zup niemowlecych glutaminianem sodu wybor nalezy do rodzicow

moj maz pracuje z facetem,ktorego brat ma ferme drobiu, nikt w ich rodzinie nie je kurczakow, nikt! i sam odradza kazdemu, a jak usłyszał od mojego meza,ze ja daje kurczaka naszej rocznej corce to chcwycił sie za glowe! opowiedzial mezowi ze szczegolami, jak sie hoduje (albo lepiej-produkuje) takie kurczaki...dziewczyny makabra,od tamtej pory nie wezme kurczaka do ust!a dziecku wolałabym dac sucha bułke niz ten syf! wiem ze wszedzie pełbo chemii,ale sorry,kurczaki nie dla mnie!

smieszne jestescie z ta klotnia;) niemowlakowi mozna robic zupy na wywarze z kurczaka ale nie dziennie. zupki bez mieska tez sa smaczne. mozna dodac oliwy lub masla. sloiczki to nie jest chemia jak ktos napisal. totalna bzdura. sa zdrowe ale drozsze od gotowania wiec z tego powodu wiekszosc gotuje. ja daje i domowe i kupne

dziewczyny - ale wywar z kości - czyli też ze skrzydełek (nawet eko), powinno sie podawać po 10 m. ż.

moja kolezanka pracowala w nowegii na farmie drobiu mowila, ze faktycznie dodaja do karmy rozne rzeczy by kurczaki szybciej roslu i nie chorowaly mowila, ze te zwierzeta raczej puchly a nie rosly

zreszta sprawdzcie same ile gotuje sie rosol z wejskiej kury a ile z marketowego kurczaka i jaka jest roznica w samku i w wygladzie miesa