chyba się zakochuje w Arabie :(

Pojechałam z córką na wakacje do Tunezji, które ona wybrała. Mąż nie chciał - nie lubi wysokich temperatur. Nie szukałam tam przygód - był to wyjazd dla córki i robiłyśmy to na co ona miała ochotę. Traf sprawił, że pojechałyśmy na wycieczkę z biura gdzie poznałyśmy przewodnika. Kiedy wracaliśmy poprosił mnie o numer telefonu, ale mu nie dałam. Znalazł mój numer w papierach biura i zaczął mnie zamęczać telefonami i sms, że chce ze mną porozmawiać. Po 20 telefonach i sporej ilości sms zgodziłam się na krótką rozmowę. Powiedział mi, że jest mną zauroczony i jeszcze parę farmazonów. Szczerze - wyśmiałam go. Wtedy stwierdził, że i tak będzie do mnie pisał. Pomyślałam "ok, pisz sobie, co mi tam". I pisał... pisał... pisał... dzwonił... i pisał nadal... Trafił na czas kiedy bardzo odsunęliśmy się od siebie z mężem; on żył sobie, ja sobie. I przyszedł czas kiedy zaczęło mi brakować tych sms, miłych słów. Zaczęłam na nie czekać bo poczułam się znowu kobietą, którą ktoś lubi, o którą zabiega, hołubi. Teraz prosi żebym przyjechała, że wszystko zorganizuje, że na mnie czeka i ja zaczęłam myśleć o wyjeździe tam i zobaczeniu się z nim. Nie wiem czy to ma sens :(

mam nadzieje,ze te 70 to nie twoj rocznik :o

70 to nie moj rocznik, to moje IQ .

tandetne prowo

chyba - 70

-70 to ja mam w pasie, wypraszam sobie takie donosy na moj temat!

to mój rocznik. niestety nie jestem już najmłodsza. on ma 29 lat :(

no dobra, ale na co ty liczysz? chesz sie z nim ozenic?

Arabusów parobusów, ciapatych i murzynów olej! Już Niemiec lepszy od nich!

moja rada daj sobie z nim spokoj.wejdziesz z nim w zwiazek na poczatku bedzie wszystko pieknie ladnie ale pozniej zatesknisz jeszcze za mezem.Zamiast myslec o arabach zaproponuj lepiej swojemu mezowi terapie rodzinna i mysl w kierunku zeby to naprawic

otrząśnij się Babo inaczej skończysz jak moja siosytra i 2 dobre kolezanki - jakieś Hassany i Mahomedy były im w głowie - maja rozwód, skrzywdzone dzicie a po Hassanach śladu brak **** mnie również podrywał jakiś Abdullach z Arabii, był taki natarczywy, naszczescie Abdullach zbiegl sie z czasem czy hassan rzucil siostre w ciąży w czasie rozwodu i z dzieckiem z wlasnie konczacego sie malzenstwa... nie miałam wowczas zobowiazan kierowalam sie rozsadkiem

do męża już w zasadzie nic nie czuje, poza obojętnością. problem, że zaczynam czuć do niego :(