Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PgDnlolool

Nie chce isć do przedszkola, płacze.

Polecane posty

Gość PgDnlolool

Co zrobić moja córeczka (3l) nie chce isc do przedszkola, tylko w 1 dzien biegła szczesliwa i została, potem jest tragicznie. Ona potrafi przez 5 godz płakać, dosłownie bez przerwy az wymiotuje, ma chrype. Do tego nie je nić też dosłownie. Jak ją odbieram to jest wymęczona, odwodniona bo płacze, wymiotuje i nie pije. Co mam zrobić> serce mi się pęka? może jeszcze nie jest gotowa ? ale ona tak kocha dzieci ,przynajmniej do tej pory tak było. Czy powinnam ja posyłaś,( boje sie ze wykącze własne dziecko) czy lepiej spróbować za rok jak bedzie miała 4 l.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabierz bachora
bo na inne dzieci zle wplywa taka rozwrzeszczana beksa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Im później tym gorzej, za rok będziesz mieć to samo:O Wedlug mnie powinnaś ją teraz dalej wysyłać, a Pani powiedzieć zeby zwróciła na nią szczegółną uwagę, po tygodniu jej przejdzie;) Choć wiem, że serce matki bol;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabierz bachora
pani akurat nie ma co robic tylko na jednego dzieciaka zwracac "szczegolna uwage" :O Ona ma pod opieka 20 dzieciakow i nie bedzie sie cacac z jednym rozwydrzonym i zabeczanym szczeniakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobne dylematy. Z jednej strony Lenka garnie sie do dzieci. Potrafi bawic sie z nimi przez 4-5 godzin i wcale mamusia nie jest jej potrzebna. Ale bawi sie ze znanymi jej dziecmi. Jak siedzi w domu sama ze mna to strasznie sie jej nudzi i marudzi ze chce do dzieci. Wiec poslalam ja do przedszkola a tam placze, wymiotuje. Jest dzielna, bo sie ladnie ubiera i jedzie ze mna ale jak wchodzimy do szatni to zaczyna plakac i trząsc sie. Odprowadzam ja do sali, wchodzi placząc ale idzie dalej. Nie trzeba jej ode mnie odrywac czy podobne historie. Ale moj maz uwaza ze powinnismy jeszcze rok zaczekac. Ale ja za 5 tyg wracam do pracy po macierzynskim, i Bartka zostawiam z niania. Nie wiem czy zostawienie Leny w domu to dobry pomysl bo wszystkie dzieci z ktorymi sie pieknie bawi, chodza do przedszkola ale do innych placówek. Mam dylematy ale poki co ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam to samo z
Moim synkiem (3l) rano zaprowadzam i krzyk płacz złapie sie i nie chce puścić tłumacze że po niego przyjde ale nic nie daje. Ale tylko rano przy rozstaniu pózniej jest dobrze bawi sie cieszy sie. Ale sam fakt jak ja go takiego rano widze to mi sie wyć chce i pózniej mam zjebany dzień smutno mi i siedze jak na szczudłach ale posyłam go dalej mam pełną nadzieje że jeszcze tydzień czy dwa i przejdzie mu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez licze ze Lenka pozna dzieci i zacznie sie ladnie z nimi bawic. Poki co siedzi i obsewuje. Odbieram ja zaraz po obiedzie ale pozniej bedzie musiala zostawac do 15:30, a ja i tak w domu po pracy bede ok 18 !!! Jestem przerazona ta wizja ale do pracy wracac musze. Niemowlaczek zostanie z niania w domu ale i tak bedzie mi cholenie ciezko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskadaaa
mój bratanek też nie chciał chodzić do przedszkola wiec go nie zmuszali teraz z chęcią chodzi o zerówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jesteś
"wykĄcze", o ja pierdykam co za kretynka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkuyt
tylko że tam wsystkie bachory płaczą, to co wszystkie zabrac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D.BillI
mój syn tak miał - po tygodniu, kiedy wszystko było ok, nagle ryk i on nie chce - okazało się, ze coś podłapał (biegunka, lekka gorączka) i trzy tygodnie nie chciał chodzić, potem wydobrzał i znowu było ok może mała jest chora po prostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas jest spokoj, mala chce chodzic, lgnie do dzieci, ale widzicie wy siedzialyscie z dziecmi w domu dlugo, ja poszlam do pracy po 5 miesiacach macierzy, mala byla z dzidkami wiec jest przyzywczaona ze mama pracuje i jej nie ma w ciagu dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie nie chodzi o to
wiecie tez jestem przedszkolanka ale w Nieczech i opiekuje sie 25 dziecmi. sorry ale u nas to normalne ze wlasnie te placzace obdarujemy "szczegolna uwaga" aby jak najszybciej sie przyzwyczaily. nie do pomyslenia by dziecko tyle godzin plakalo i bylo potem odwodniione itp. na poczatku roku kleja i lepia sie do mnie te malutkie i chodza calymi dniami za mna, no i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkuyt
no własnie, ale w tych przedsolach panie mówią że poplacze i przestanie. tylko że ona nie przestanie.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewaff
To nie prawda, ze każde dziecko się przystosuje do przedszkola. Moja koleżanka posyłała córkę 3 miesiące, dzieciak wył całe dnie, nie chciał jeść, zrezygnowała kiedy pewnego dnia weszła na salę a tam córeczka siedziała w kącie i się kiwała w przód i w tył... nie każde dziecko chce chodzić do przedszkola.. to ogromne utrudnienie dla rodziców, ale nie ma siły, która zmusi dziecko do polubienia przedszkola, jesli ono nie ma na to ochoty. Pozdrawiam, Ewa http://ewalazinska.blogspot.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja córcia
miała 3 latka jak ją posłałam do przedszkola i powiem że od samego początku były problemy ale znośne. Najpierw cieszyła się na samo słowo że będą dzieci ale potem pani upomniała ja że nie przyniosła na zaplanowane zajęcia pewnej rzeczy (mała zapomniała mi powiedzieć) poza tym bardzo wolno je (jest typowym niejadkiem) a tam pani ciągle powtarzała jak pięknie inne dzieci jedzą i za to dostaną pyszny deser a Kamilka go nie dostanie tak szybko bo za wolno je i mała się zraziła na amen. Najpierw były problemy żeby wyciągnąć ją z łózka a potem doszło niejedzenie śniadań które zawsze uwielbiała. Dziecko zaczęło być markotne , częściej mi się przeziębiała i malutko jadła więc pediatra kazała ją wziąć z przedszkola by odczekać rok, po roku dziecko nie do poznania, inaczej parzyło na dzieci, na panią i ogólnie na to że to miejsce zabawyi nauki a nie więzienie więc czasem rok na dziecku to dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllllllllkokj
Też gadałam z pediatrą i powiedział żeby nie zmuszać. Ale ta co 3 mies wytrzymała płacz małej zasługuje na order. Ja tam juz dzis nie posłałam, wkoncu mała sie usmiechneła po raz pierwszy od 1 wrzesnia, w dodatku nie rozstaje sie ze mna na krok taka wystraszona sie zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
lllllllllkokj - no świetny pomysł, zaradziłaś sytuacji, naprawdę;) teraz dopiero będzie maminy cycek pod spódnicą mamusi, antyspołeczna beksa, do szkoły też nie poslesz jak popłacze? Krzywde jej robisz, a do tego wychodzi na to, że można wymusić bekiem coś na matce, zero konsekwencji. Skaczesz jak Ci zagra, a raczej zabeczy, już widzę co będzie w gimnzajum. W Anglii czterolatki do szkoły idą, a tu panikary ze przedszkole... szok. I żeby nie było, mam dziecko, 5 letnie, trzeci rok chodzi do przedszkola i nie, nie jestem wyrodną matką. Kocham syna i wiem że powinien rozwijać się w grupie, po przedszkolu poświęcam mu maximum czasu. Poza tym myśle ze rozmemłałyście te swoje dzieci, pewnie nie zostawały z nikim wczesniej, mamunia w domku z pewnością, to się nie dziwcie że nie nauczone. Mój wczesniej był z babcią jak ja pracowałam, raz jedną raz drugą i teraz jak chcę mieć troche czasu to bez problemu z kimś zostanie. JEsteśmy matkami, ALE NIE TYLKO MATKAMI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj syn ma 3 latka. Od 22 sierpnia zaczal przedszkole. Nie mieszkam w Polsce. Chodzilam z nim po 5h codziennie przez tydzien. Drugi tydzien tylko 3 dni bo zachorowal ... wrocilismy w srode, bylam cale dnie z nim. Bawi sie ladnie, biega do pani... jednak od wczoraj probowaly zachecic go zeby sam zostal- ja bylam w innym pomieszczeniu. tyle czasu ile byl beze mnie to plakal :( nie wiem jak to bedzie. Wszyscy skacza wokol niego a on jak zobaczy ze mnie nie ma to juz panikuje!! Dodam, ze na 22 dzieci w grupie sa 4 przedszkolanki, wiec kazde dziecko ma czas i mozliwosc przytulic sie i pobawic z pania!! Boje sie dnia iedy zostanie sam... chociaz wiem ze zadzwonia jak bedzie zle. Boje sie tez tego ze maly sie nauczy ze jak placze to mama zaraz przybiegnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do o nie....- jak pisalam ja nie mieszkam tez w polsce i nie mialam mozliwosci zostawiac malego z kims... dlatego taki synus mamusi. wiec skoro nie znasz sytuacji innych to moze sie lepiej nie wypowiadac ?? Dziewczyny nie potrzebuja rad za**ej mamuski, ktorej dziecko juz 3 lata chodzi do przedszkola... pomylilas tematy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nie nie nie co Ty taka hej do przodu mądrzejsza od pediatry? Mój syn też z nikim nie zostaje, nie mieszkamy w kraju nie mamy babć, cioć pod nosem, różnie jest w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a musisz prowadzic czy nie
Bo czasami nie ma wyjscia, jak babcia nie moze sie (z roznych powodow zajac). Nieprawda, ze im pozniej tym gorzej. Mnie probowano wyslac do przedszkoda, nawet miesiaca nie pochodzilam. Strasznie tam bylo, do dzis mam traume :P A mialam 5 lat ;) Zostalam z babcia. Poszlam do zerowki normalnie, bez problemow, nie jestem w zaden sposob umyslowo uposledzona, nigdy mi tego przedszkola w zyciu nie brakowalo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a musisz prowadzic czy nie
a dzieci przeciez mozna poznawac gdzie indziej, niekoniecznie w przedszkolu ;) I to nie kwestia tego, ze mamy nie ma. Po prostu nie lubi i juz. Ja tez nienawidzilam przedszkola. A do zabawy wcale mamy nie potrzebowlaam, moja mama nawet nie lubila sie ze mna bawic :D Niektore dzieci nie lubia przedszkola i juz :P Gorzej jak nie ma wyjscia i trzeba prowadzic :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzak gepard chester
Ja tak samo, jak mialam 3 lata to była rozpacz, do przedszkola za nic nie chciałam iść i mama mnie nie zmuszała. Za to rok później poszłam już bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kołchoz szkolny i przedszkolny
to coś nieuniknionego jak prawo pierwszej nocy w Feudalizmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
no pewnie że nie potrzebujecie rad zjebanej mamuśki której syn chodzi 3 lata, bo wam burzy topik, w którym próbujecie jedna drugiej wmówić że rozmemłane beksy które z nikim nigdy nie zostały, to absolutnie normalna sprawa, i że oczyswiście najlepszą radą jest wypisanie takiej biednej małej przerażonej (PRZEDSZKOLEM!!!! AAA!!!) myszki. Czasem babci nie muszisz mieć- zostaw koleżance na kilka godzin dziecko co jakiś czas, zrób tak kilka razy w mniesiącu, przyzwyczajaj. Za granicą też są ludzie, co same mieszkacie na odludziu, z nikim kontaktów nie macie??? A nie, trzymacie pod spódnicą a potem się dziwicie że do przedszkola nie chce. No a jak ma chcieć, logicznie rzecz biorąc?? Tylko do was nie dociera ze coś może schrzaniłyście po drodze. Wy tu bedziecie się pocieszać nawzajem i razem biadolić jak to dzieci nie chcą chodzic, tylko tym bidzeniem niczego nie zmienicie. A najlepsze jest jak ktoś ma inne zdanie albo nie daj Boże was zjedzie, to jedyny wasz argument to: "Nie chcemy tu twoich rad!!!" No pewnie że nie chcecie, bo wam nie pasują. Bo jak ktoś nie przyklaśnie to jest be, na FORUM - pomyliłyście z kółkiem wzajemnej adoracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a musisz prowadzic czy nie
To teraz przedszkole jest obowiazkowe? Nie mozna od razu od szkoly zaczac? Bo ja szkole milo wspominam (SP) ale przedszkole to byla trauma na lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiilkkllllllllkljkj
o nie nie- dzis byliśmy sprawdzić drugie, gdzie uczą metoda montesorri i mała nie chciała z wyjsc, po powrocie pytała kiedy pojedziemy do tego miłego przedszkola? ale nie do tego gdzie ona nie lubi. Wiec cos w tym jest. Nie jestem taka że wszystko robie co ona chce, ale nie pozwole żeby dziecko sie cofneło w rozwoju. A tam była tylko agresja, bicie klockami po głowie itd. Nie dziwie sie ze sie boi, tam to była szkóła przetrwania w warunkach trudnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie nie nie
no to jakaś porąbana pani, skoro an to pozwalała, moze trzeba z nią porozmawiać, albo z dyrekcją? Jeśli to kwestia tylko tego miejsca konkretnego. Poza tym powiem Ci, ze z drugiej str i tak sie z takim chamstwem zetknie prędzej czy pozniej, chocby w szkole. Moze powinna sie nauczyć reagować na takie zaczepki, nie dać sobie klocków na głowie rozwalać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×