Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ich flotte

Co sadzicie o takich sytuacjach jak w tekscie?????????????????????????????????

Polecane posty

Gość Ich flotte

Jestem teraz w 3 kl gimnazjum.W 1 klasie wszystko było ok. Koszmar zaczął się w połowie 2. Taka dziewczyna z mojej klasy zaczęła mi dokuczać. Na początku myślałam, że to minie, więc się nie odzywałam. Ale póżniej robiło się coraz gorzej. Pojawiły się ostre wyzwiska typu "ale z ciebie głupia k*rwa". Próbowałam się jakoś bronić, ale nikt nie stał po mojej stronie, bo ona jest najładniejszą dziewczyną w szkole no i wszyscy wiedzą, że jej nie wolno się stawiać. Potem zaczęła mnie bić i zmuszać do robienie poniżających rzeczy, np czyszczenia jej butów, szczekania na jej znak. Albo rzucała np. coś i kazała mi po to pobiec na czworaka i przynieść. Powiedziałam o tym mamie no i poszła do szkoły. Ale nie wiem jak tamta dziewczyna się z tego wyplątała. Wtedy tak od niej dostałam, że straciłam zęba... Powiedziałam mamie, że się przewróciłam, bo nie chciałam znowu dostać. Żeby nie biła mnie codziennie, robiłam jej zadania domowe, przychodziłam pod jej dom rano i szłam z nią do szkoły niosąc jej torbę. Czasem biła mnie mniej czasem więcej. Przez to wszystko bardzo opuściłam się w nauce. Na przerwach kiedy siedziała na ławce na korytarzu ja musiałam stać koło niej. Najgorsze było to, że zwracała się do mnie np. psie, s*ko, niewolniku, a do siebie kazała mówić "wasza wysokość". Nawet nie wiecie jak ja się czułam. Sama zaczęłam wierzyć, że ona jest lepsza ode mnie. Jakoś dortwałam do końca roku. W wakacje był spokój, bo pojechałam nad morze, a potem do babci. I na rozpoczęciu roku, kiedy myślałam, że już wszystko skończone Ona podeszła do mnie i powiedziała: "o*ierdalałaś się przez wakacje, więc musisz nadrobić wszystko" i kazała mi paść na kolana. Ściągnęła buta i powiedziała: "całuj suko, całuj stopę swojej pani" Ja powiedziałam, że mam już tego dość, to ona wtedy uderzyła mnie z liścia. Zrobiłam to co kazała. I znowu mam przychodzić pod jej dom i czekać na nią, żeby nieść jej torbę do szkoły. Powiedzcie mi co mam zrobić? Ona jest bezkarna, a ja nie chce być jej własnością już... Proszę o pomoc, bo już myślę o samobójstwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko boska,jesli to prawda,to wspolczuje...dziewczyna tak naprawde jest beznadziejna,i tak sobie wlasne ego podnosi. Pewnie w domu nia pomiataja,to w szkole sie wyzywa. Na twoim miejscu poszlabym wlasnie do dyrektora szkoly,do wychowawczyni. Nie moze bezkarnie tak postepowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ich flotte
Na szczescie to nie ja, tylko jakas inna dziewczyna - kiedys napisala taki post. Tylko nie rozumiem jak mozna byc tak glupim i tak sie poddac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez nie wiem. To straszne. Jak bylam w liceum to mojej kolezance tez dokuczala taka jedna, co sie panoszyla po calej szkole. Namawialysmy ja z dziewczynami,zeby poszla do dyrektorki - i tak zrobila. Dziewczyne wyrzucili z hukiem ze szkoly, bo jak sie okazalo, nie tylko jedenj osobie dokuczala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie wytrzymała
zlej ją na kwaśne jabłko, może zdechnie i będziesz miała spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×