homeoptia pomaga w leczeniu depresji? minddren - ktoś zażywał?

cierpię na zaburzenia odżywiania, i depresję. próbowałam tradycyjnego leczenia, jednak teraz podjęłam decyzję by spróbować niekonwencjonalne metody. zaczęłam pić alveo, byłam na litoterapii, akupunkturze, misach tybetańskich. szukam corz to nowszych rozwiązań. oprócz tego oczywiście jestem pod okiem psychiatry, który wierzy w moją siłę i dopinguje mi bez psychotropów. zanikła mi miesiączka pół roku temu, zaczęłam kurację pijawkami lekarskimi. jestem już po 30 pijawkach, została jeszcze jedna wizyta, miesiączki nadal nie ma. wciąż mam obsesyjne lęki przed otyłością, epizody przejadania się i głodzenia, problem z samoakceptacją i nienawiścią do swojego ciała, autodestrukcyjne myśli... usłyszałam o minddren, ponoć pomaga oczyścić umysł od obsesyjnych myśli, traumy, podobno jest pomcny w terapii i leczeniu. proszę o opinie, jeśli ktoś coś slyszał lub miał podobne doświadczenia... proszę o wsparcie.

Homeopatia to placebo, więc jeśli w to wierzysz to na krótką metę coś tam ci pomoże, ale prawdziwej depresji (ani innych chorób) nie wyleczy.

niby tak, ale jeśli wyjść z założenia, że nasz orgaznim ma siłe samouzdrawiania, być może potrzebuje bodźca, który uruchomi ten proces. dlaczego niemiałby to być właśnie efekt placebo? może i lepiej, przynajmniej nieinwazyjny... tylko pytanie czy jest on trwały i pewny. wszystko siedzi w głowie, potrzebna jest wtedy jakaś pozytywna kotwica, która pozowli na zawsze postać w dobrym w stanie i zapomnieniu o chorobie. w wierze we własną siłę życiową. chciałabym, choć wciąż szukam drogi, metody... do zdrowia i szczęścia wewnętrznego.

Naciągana teoria. Jeśli uwierzysz, to lekko poprawi ci się samopoczucie, ale nie liczyłabym na trwały efekt. Tym bardziej na cud wyzdrowienia. Jeśli twoja choroba jest poważna (a na to wskazuje opis), to ci niestety takie placebo nie pomoże. Zostałabym przy leczeniu tradycyjnym i akupunkturze. Może warto poszukać jakiegoś zajęcia w stylu: jakieś terapie relaksacyjne, grupy wsparcia, kursy walki ze stresem i ogólnie jakieś mobilizujące (teraz jest na to moda), albo poszukałabym jakiegoś zajęcia, w stylu nauki malarstwa, kółka teatralnego. Może nawet wolontariat. To jest lepsze niż łykanie produktów homeopatycznych. Obawiam się, że nie ma jakiegoś leku cud, pozostaje praca nad sobą.

to prawda, samo to do mnie przyszlo - chęć aktywności. zapisałam się do grupy wsparcia, wysłałam ankietę osobowędo wolontariatu. nigdy wcześniej przez myśl nie przeszłoby mi takie działanie. byłam zabiegana między uczleniami a pracą, ani chwili wytchnienia. ciągły pęd i wpajanie sobie, że MUSZĘ. nagle gdy sięposypałam, chęć pracy nad sobą sama wzięła górę. czuję, że odnajduję nową drogę życia. choć wciąż w stanach lękowych mam napady objadania, przytyłam i ciężko odnaleść mi siłę przez brak akcpetacji. nie mogę sięodchudzać, bo to moja zmora. nie potrafię oderwać sięod mojej znienawidzonej cielesności i znaleść chęci do działania...mam nadzieję, że w ty pomoże mi terapia.

Nic tylko życzyć ci powodzenia. Jesteś na dobrej drodze i jeśli z niej nie zejdziesz, to ci się uda. Bez pomocy homeopatii, która tylko wyciąga pieniądze z kieszeni, nic nie dając w zamian. Czasami po lekkiej poprawie, przy takich niedziałających środkach możesz nawet zaliczyć duży spadek, więc nie warto ryzykować. Zwłaszcza, że jak widać radzisz sobie bardzo dobrze bez tego.

Autorko, jeśli chcesz z kimś porozmawiać napisz do mnie. Sama borykam się z depresją, leczę się u psychiatry 37011955

odezwij się proszę mailem. reksio.klamie@gmail.com

Wiadomo, że homeopatia nie działa, ale jako placebo może się sprawdzić szczególnie w problemach psychicznych.

przecież MindDren to nie środek homeopatyczny tylko preparat ziołowy. A te jak wiadomo działają tylko dosyć wolno