Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aleksan30

Mam dość, życie jest do ...jak sobie pomóc

Polecane posty

Gość aleksan30

Słuchajcie, napisze chaotycznie ale inaczej nie umie. Jest mi żle, wszystko mnie wokół denerwuje, czuje się zołzą, mam męza i kochanego synka ale to mnie tez nie buduje. Męza kocham, on mnie, jakis czas temu urodziłam synka, kocham go najbardziej na swiecie, ale wkurza mnie ze tyle obowoązkow mam, ciągle jestem zmęczona, nie mam pomocy ze strony rodziny, zaraz po porodzie ze wszystkim borykałam się sama, tyle stresu przezywalam (trudny poród, komlikacje poprodowe, pozniej kolki, szpital itp). Zdaje sobie sprawy ze nie ja jedna tak mam, ale kurw.. a mac potrzebuje wiecej. Stałam się strasznie podła, okropnie nerwowa, czepialska, zazdrosna, czuje się zaniedbana wiecznie i zakompleksiona, nic mnie nie cieszy, po prostu jeden wielki stres codziennie. Nie jest to wynikiem porodu, przed urodzeniem miałam problem z brakiem pracy, rodzice w kłopotach i do tego mam teściów uprzykrzających mi życie. Tego jest tak dużo zę mogłabym pisać i pisac. Kiedys poszłam do psychiatry ale jak zaczeła mi pieprzyc farmazony rodem z ksiązki wyjęte to zwątpiłam (kiedys czytałam z zainteresowania ksiązki psychologicze i filozoficzne i stąd mnie gadka lekarza zirytowała). Tak bardzo pragnę się cieszyć i usmiechać i umiec isc przez zycie z bagazem, bo wiem ze kazdy coś dzwiga, ale ja nie bardzo umiem, jestem taka nerwowo i wiecznie wsciekla, nie umiem sie wogóle wyluzowac. Może ktoś ma pomysł co mogłabym zrobic albo w jakim kierunku isc zebym mogła sobie to naprawic wszystko i zaczac normalnie funkcjonowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdffgfgfgfgfgdfdfddfdf
nie wiem jak ci pomoc, ale wiesz, sama pchalas sie w dzieci i malzenstwo to teraz masz, trzeba bylo zostac singlem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karaoke-oke-oke
Myślę, ze to totalne przemęczenie. Zrób sobie parę dni wolnego. Mąż się zajmie synkiem. Naładuj akumulatory i wracaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesamowite...
Czas goi rany no i Ty malutkimi kroczkami spróbuj robić coś dla siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×