co o tym sadzicie dam rade ? studia 3 godziny od domu...

od pazdziernika zaczynam studia w krakowie zoczne, prawie 400 zl za miesiac :( mieszkam na podkarpaciu i bede dojezdzac na weekendy ( patrzylam na zjazdy beda na poczatku co tydzien potem co dwa) i gdzie nocowac ? :( myslalam zeby poszukac jakis mega tanich noclegow i znalazlam kilka w poblizu gdzie noc 40 zla tych nocy byloby w sumie 2 bo z piatku na sobote i z soboty na niedziele, w niedziele bym wracala do domu busem którego koszt w obie strony by wyniósl 60 zł...a pracy szukam od czerwca i nic nie znalazlam :o bede musiala sie zadluzyc u rodzicow mimo, ze w domu z kasa krucho macie jakis inny pomysl jak rozegrac te noclegi zeby bylo taniej ??

Na dworcu przenocujesz za darmo, a do Krakowa możesz jeździć stopem - zapłacisz seksem.

no spoko, jak nie bedzie innego wyjscia to przemysle te opcje ta ze stopem calkiem łakomie brzmi ;) a tak na powaznie moze jakies inne pomysly ? :)

nie wiem ale chyba to jest twoja jedyna rozsadna opcja. tez tak dojezdzlam tyle ze 4 godz na zaoczne. i jakos dalam rade. ale niestety musisz sie nastawic na to ze kupe kasy na to zmarnujesz. nie ma nic za darmo. czesne i drugie tyle to dojazdy i noclegi. i nic z tym nie zrobisz. mozesz sie przeprowadzic do miasta w ktorym studiujes,z wynajac pokoj - mysle ze ok. 600- 800 zł miesiecznie max by na to szlo i bys w tedy miala noclegi i dojazdy z glowy. a w tygodniu bys musiala gdzies prace na etat znalezc. to jest druga opcja. a moze trzecia- jak poznasz kogos tam na studiach i sie zaprzyjaznisz z tym ims to przenocujesz u niej/niego za friko. albo moze okaze sie ze duzo osob dojezdza z twojje okolicy to moze razem samochodem byscie sie zabierali i mniej bys placila za dojazd.. zobaczysz jak bedzie :)