Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość muszę to jakośc wytrzymać

nigdy nie wyjdę za mąż, znajoma wyjdzie zaniedługo

Polecane posty

Gość muszę to jakośc wytrzymać

chodzi i mi opowiada jaką sukienkę sobie wybrała a jakie ozdoby do włosów wsadzi, rozmyśla nad pierwszą piosenką, rozmarza się, ja nie będę miała ślubu i wesela, związałam się z rozwodnikiem, wzięliśmy skromny cywilny, ta znajoma czasami mnie męczy, nie chce mi się tego słuchać ale ona chodzi i opowiada, ja nie chcę być niekulturalna i nie chcę jej mówić, że nie mam ochoty tego słuchać ale serio czasami mam dosyć, za tydzień będzie po ślubie, będę pewnie musiała wysłuchać dwugodzinnej relacji z jej na pewno idealnego w każdym calu wesela, bo na pewno wszystko się uda tak jak sobie wymarzyła bo u niej będzie idealnie itd. itp. zdaję sobie sprawę, że minie miesiąc czy dwa miesiące i ona zacznie przechodzić nad tym do porządku dziennego ale pewnie nie raz mi będzie wytykać, że ja mam "tylko" cywilny. Nie jestem specjalnie wygadana, nie wiem co jej odpowiedzieć, żeby trafiło do niej, że ja tak nie uważam i że nie zazdroszczę jej jej ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę jednak, że jej zazdrościsz, bo inaczej nie denerwowałoby Cię to jej gadanie. Dziewczyna się cieszy i jest szczęśliwa. A Ty jako jej koleżanka powinnaś cieszyć się jej szczęściem. Mam wrażenie, że żałujesz, że nie miałaś wesela i tyle. Jedyne w czym przyznaję Ci rację, to fakt, że ona nie powinna wytykać Ci, że masz "tylko" cywilny. Ślub jak ślub, możesz jej powiedzieć, że każdy ma inne priorytety i Ty nie oceniasz jej rodzaju ślubu i nie życzysz sobie tego z jej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrwokrupa
tez myślę że jej zazdrościsz,twoja koleżanka moze wcale nie ma zamiaru dokuczać opowiadając o swoim weselu,po prostu opowiada o tym co czuje,to jest tak samo jak młode mamusie opowiadają o swoich dzieciach a te które nie mają dzieci myślą że to jest dokuczanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meena
Z tego, co napisałaś, wnioskuję, że nie jesteś zaproszona, i może to Cię boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę to jakośc wytrzymać
mylicie się, przecież mogłam zrobić wesele, mogłam zrobić wszystko jak na kościelnym ale nie zrobiłam bo nie chciałam, bo dla mnie wesele nie ma znaczenia, nigdy nie byłam osobą, która lubi być na świeczniku ani jakąś duszą towarzystwa, nie czułam się komfortowo wśród wielu ludzi a już na pewno nie kiedy wszyscy na mnie patrzą a poza tym tak jak pisze wesele nie ma dla mnie znaczenia po prostu, rodzice proponowali, że oni nam zrobią wesele ale nie zgodziłam się bo go nie chciałam, nie żałuję z perspektywy czasu swojej decyzji, no każdy ma jakieś przekonania a koleżanka denerwuje mnie bo wydaje jej się, ze to, że bierze kościelny i ma wesele to oznacza, że jest lepsza ode mnie co daje mi odczuć, więc nic dziwnego chyba, że denerwuje mnie jej gadanie, tak sądzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie chciałam wesela
nie jestem dusza towarzystwa i maż tez nie a na własnym weselu miałam taki humor, ze mnie rodzice nie poznali, nagle zrobiłam sie taka gospodyni i wszyscy czuli sie wyjątkowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę to jakośc wytrzymać
ja to rozumiem, ale chyba nie wszyscy muszą chcieć tego samego? ja nie chciałam i nie chcę wesela, no ludzie do przesady, czy to, że ja tego nie potrzebuję oznacza, że jestem gorszym człowiekiem? nie chcę, nie mam poczucia, że coś tracę i tyle, po prostu tego nie potrzebuję zupełnie, żyję zgodnie z samą sobą, co w tym złego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie doszukiwałabym się w gadaniu koleżanki ironii czy potrzeby dokuczenia,pokazania,że jesteś gorsza,bo tylko "cywilna". Ona chyba po prostu należy do tych kobiet, które żyją ślubem i weselem, planują je 15 lat do przodu w najdrobniejszych detalach i najzwyczajniej w świecie jest nim podekscytowana i przejęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę to jakośc wytrzymać
ja sie doszukuję słysząc jej teksty typu "no, ty brałaś tylko zwykły cywilny", "ja bym się takim cywilnym w ogóle nie przejmowała bo to nie wzbudza żadnych emocji", "ja bym na jakiś cywilny nie robiła sobie zdjęć", "wiadomo, że prawdziwe emocje są tylko na kościelnym ślubie", "twój facet na pewno przeżywał swój ślub kościelny i to dla niego będzie najważniejszy dzień w życiu, to jest oczywiste, że wasz cywilny pewnie nie zrobił na nim wrażenia". Sorry ale słysząc takie teksty uważam, że jednak chce mi dokuczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×