Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość !..Magda..!

To tak skomplikowana historia, że może Wy sobie z nią poradzicie??

Polecane posty

Gość !..Magda..!

Zacznę po kolei. 5,5 lat temu poznałam Piotra. Był wspaniałym, o rok starszym mężczyzną, przy którym poczułam się szczęśliwa. Poznał mnie w knajpce, i tak się zaczęło. Zawsze powtarzał, ze kocha moją naturalność, że nie jestem taką tapeciarą itp. Nigdy nie wspomniał np. że mam wspaniałe duże piersi, zawsze chwalił tylko moją naturalność, tak jakby tylko to się dla niego liczyło. Był jednak zazdrosny. Nawet z jego dwa lata młodszym bratem, przez całą naszą znajomość rozmawiałam tylko kilka razy . Jego rodzice, a zwłaszcza mama, bardzo mnie polubili, i szybko zaakceptowali. Jego mama nie miała córki, więc tak mnie traktowała. Mówiła do mnie "gwiazdeczko" albo "promyczku" "iskierko".. Planowaliśmy ślub po prawie dwóch latach. Wszystko było ok, wszystko zamówione. W tą pamiętną sobotę, byłam taka szczęśliwa, taka zachwycona tym co się dzieje. A jednak. O tym co się stało, dowiedziałam się od jego mamy. Jak przyjechał po mnie, i zobaczyłam jego minę, już wiedziałam, że coś jest nie tak. Skrzywił się i nawet nie pocałował. Postaliśmy chwilę, wysłuchaliśmy wierszyka, i tuż przed błogosławieństwem, on powiedział, że NIE CHCE TEGO. I wyszedł. Jego mama za nim pobiegła. Wróciła po jakiejś godzinie i powiedziała, ze ślub odwołany. Wzięła mnie na stronę, i powiedziała, że nie wie, co się z nim stało, ale jego jedynym argumentem, że nie chce ślubu ze mną było to, że tak wyglądałam, tzn, że miałam makijaż. Tzn, ja zawsze się malowałam, ale w tym dniu bardziej to podkreśliłam, miałam róż, pomadkę, cienie i upięte włosy. Długo rozpaczałam, a cała moja i jego rodzina uznała, ze on ma problem psychiczny. Spotkałam go kilka miesięcy później w klubie. Podszedł, zapytał co u mnie, i że musze być nieźle załamana. Powiedziałam, ze już mi przeszło, na co on się zdziwił, i powiedział, ze "no tak, przecież to Twoja wina". Tyle go widziałam. Niedługo po tym, spotkałam jego mamę, która na mój widok krzyknęła "Iskiereczko" i mnie przytuliła. Poszłyśmy na kawę, jak dobre kumpele. Zaczęłyśmy mówić co u nas. Ona zaprosiła mnie na kawę i ciacho do nich. Zgodziłam się. Tam zaczęłam nadrabiać zaległości w rozmowie z Marcinem. Byłam częstym gościem w ich domu, z czasem zaczęłam spotykać się z Marcinem, z czego jego mama bardzo się cieszyła. No i miesiąc temu, Marcin mi się oświadczył. Zgodziłam się. Ale pojawił się problem. Piotr (który wyjechał za granicę) wrócił, i zaczął robić awantury, nawet raz pobił się z Marcinem. Powiedział, że nas wszystkich pojebało, a mnie zwyzywał od dziwek, że najpierw łykałam jego, a teraz łykam brata spermę :o Został wygnany z domu i tyle. Ja mam teraz dylemat, chcemy wesele w grudniu, jednak boje się, że Piotr na to nie pozwoli. Wiem już, ze on ma problem psychiczny, powinnam się tego domyślić na początku, jak miał obsesję na punkcie mojej naturalności... Powiedzcie, jak Wy to widzicie. Duszę się z tymi myślami. Jestem szczęśliwa z Marcinem, ale martwie się o naszą przyszłość, bo Piotr jest bezwzględny i jeżeli nie trafi do szpitala lub więzienia, to będzie nas nękał i nachodził przez resztę życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie wiem :p
Mialam cos podobnego ale nie bede się rozpisywac bo zaraz ktoś sie durnowato podszyje . Powiem tylko,zebys w pierwszej kolejnosjci myslala o sobie. Wkoncu da wam spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola _lola
Jedyne co tu mozna zrobic to wziac slub po kryjomu aby tego Piotrka nie bylo w PL, masz farta ze on za granica to mozesz sobie wszystko zaplanowac zeby sie udalo, i zastanow sie czy tego naprawde chcesz,A masz pewnosc ze ta choroba u nich nie jest dziedziczna??To przeciez bracia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katt
Nie rozumiem jak będąc z człowiekiem 2 lata nie zauważyła s problemów psychicznych ? o tak dziwnym patologicznym fetyszu jeszcze nie słyszałam... a Nachodzi was jakos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość !..Magda..!
Do mnie czesto dzwoni i mówi że ten ślub i tak się nie odbędzie itp. Ale na szczęślie za tydzien wyjezdza. Boje się jednak, że wróci tylko po to, aby zniszczyć nam ten dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katt
ale to chyba wystarczy zeby go oskarżyć o nachodzenie i molestowanie psychiczne, a to skutkuje zakazem zblizania sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość !..Magda..!
a jak takie coś załatwić? Zgłosić na policję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katt
no tak, na polisji sie to zgłasza, policja kieruje to na prokurature, wszczyna się postempowanie prawne, najlepiej jakbys miala jakies dowody w postaci smsów/nagrań i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyta cieślukowa
Kobieto, czego sie pchasz w te rodzine? Znajdz sobie jakiegos normalnego faceta, co z tego ze jego matka Cie akceptuje? Syn to syn i wczesniej czy pozniej zatruje wam zycie. Jestes niesamowita, zamiast sie cieszyc ze sie uwolnilas od psychola Ty z premedytacja bierzesz sie za jego brata! w zyciu o czyms takim nie slyszalam, a zyje juz troche lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×