Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani.z.warkoczem

Wojna na noże- rodzice kontra chłopak. Co robić?

Polecane posty

Moi rodzice nie tolerują mojego chłopaka. Przez długi okres czasu mamy związek na odległość. Dzwonimy do siebie. Była godzina 21.30 kiedy Paweł zadzwonił na moją komórkę. Miał strasznego doła. Bał się, że nie dostanie się na studia. On ogólnie ma bardzo niskie poczucie własnej wartości, co jest dziwne, bo to bardzo wartościowy człowiek i zdolny człowiek. Pocieszałam go. Tęsknił za mną, potrzebował pocieszenia i wsparcia. Jego najczulszy punkt to ambicje. Jest bardzo zdolny, ale często nie wierzy w siebie i popada w totalny dół. Był bardzo podłamany. Zadzwonił dosłownie na kilka minut. W tym momencie do pokoju wparowała moja matka. Wyrwała mi telefon i zaczęła go opieprzać, że niszczy mi życie, że jest zerem bez ambicji... itd. Powiedziała dokładnie wszystko to, co najbardziej Pawła boli. I tak był podłamany, a teraz po tej rozmowie jeszcze będzie gorzej. Kocham go i wiem, że to sprawiło mu cholerną przykrość. Co ja mam robić? Niezależnie od wszystkiego będziemy razem. Ale boli mnie to że moi rodzice oceniają go nawet go nie znając. I to tak skrajnie źle! ... Ja mam 17 lat, on 19.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmmmilija
mialam to samo a nawet gorzej. twoi rodzice sa chorzy! dzisiaj nie mam kontaktu z rodzicami. uciekajac od nich myslalam ze robie dobrze, dzis troche zaluje - przez faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmmmilija
ile km was dzieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znam ich...
nie znam twoich rodzicow, ale sproboj z nimi porozmawiac. Oni sie na pewno bardzo martwia o ciebie, i teraz wydaje im sie, ze zachowujac sie w ten sposob uchronia cie przed "zmarnowaniem sobie zycia". rodzice czesto tak maja, ze w trosce o dzieci, przekraczaja troche swoje kompetencje. Pogadaj z nimi spokojnie i wytlumacz, ze takim zachowaniem nie sprawia ze rozstaniesz sie ze swoim chlopakiem a jedynie zrazaja cie do siebie. Powiedz, ze to tobie jest najbardziej przykro i wstyd za nich i jezeli beda sie tak w dalszym ciagu zachowywac, to sie wyprowadzisz z domu, bo stres na jaki cie narazaja, odbija sie na twoim zyciu, emocjach, nie jestes w stanie sie uczyc itd. To powinno nimi potrzasnac skoro sie o ciebie martwia. Ja mialam kiedys podobna sytuacje i tak im to wytlumaczylam, a dodatkowo powiedzialam, ze mojego chlopaka wcale nie zrazaja ich akcje, a to jedynie mnie jest przykro i nawet jak juz z nim kiedys nie bede i zapomne o nim kiedys, to i tak nigdy nie zapomne im tego, z jakiej strony sie pokazali. I to sie sprawdzilo. Z facetem rozstalam sie wiele lat pozniej, moi rodzice nie mieli z tym nic wspolnego. O nim juz dawno zapomnialam, a do rodzicow do tej pory mam zal......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmmmilija
nie znam ich - ja z moimi probowalam rozmawiac i mimo ze mam 21 lat uslyszalam - ze jestem gowniara, ich wlasnoscia i mam robic to co oni chca a nie ja. wiec rozmowy nie zawsze pomagaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znam ich...
to w takim razie, spakuj sie, i jezeli masz jakas kolezanke do ktorej mozesz sie przeniesc na kilka dni, lub mozesz do chlopaka, to sie wynies. Gwarantuje ci, ze po kilku dniach, twoi rodzice zmiekna. A na poczatek, przestan z nimi gadac, zupelnie. Traktuj ich jak powietrze, spedzaj jak najmniej czasu w domu a oni szybko zauwaza, ze przez swoje idiotyczne zachowanie traca ciebie, a nie sprawiaja ze twoj zwiazek sie sypie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmmmilija
kobieto ja pol roku temu ucieklam z domu!! moi rodzice nie zmiekli. nie szukali mnie, tylko zaczeli opowiadac po rodzinie ze jestem cpunka, narkomanka i nie wiadomo czym jeszcze!!! oni mnie nienawidza za to ze nie pozwolilam im kierowac moim zyciem, rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmmmilija
a przed ucieczka jak najrzadziej bywalam w domu i dzieki temu mialam jeszcze wieksze awantury. wiec model rodzicow ktorych opiujesz jest baaardzo niestandardowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znam ich...
w takim razie pozostaje ci tylko albo zacisnac zeby i czekac az cos sie zmieni, albo zrobic co w twojej mocy zeby sie od nich wyprowadzic. Skoro potrafilas mieszkac pol roku poza domem, to dlaczego nie wyniesiesz sie na dobre? Ja tego mojego eks szczerze podziwiam za cierpliwosc i determinacje, bo tyle razy byl obrazany w moim domu, przez najblizsze mi osoby, ze ja po jednym takim, juz na pewno nigdy bym sie u niego nie pojawila. Najgorsze bylo to, ze on sobie z tego nic nie robil, smial sie z moich rodzicow, a to mnie bylo koszmarnie wstyd. Kazdy ma inaczej, ale na wypadek jesli masz wrazliwosc podobna do mojej, radze ci, zrob cos z tym szybko, bo tamte sytuacje odcisnely pietno na moim doroslym zyciu, mimo ze minelo juz ponad 10 lat, jestem dorosla kobieta, ale to, jak zachowywali sie moi rodzice wtedy, zostawilo u mnie silna traume.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmmmilija
hello! ja nie wróciłam do domu od pół roku... NIE mieszkam tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znam ich...
no to w takim razie nie rozumiem. Nie wracaj i tyle. I co cie w takiej sytuacji obchodzi co twoi rodzice mysla o twoim facecie? Wiadomo, ze kazdy chcialby zeby wszyscy byli zadowoleni, ale skoro mimo tego ze probowalas nie sa, to chuj im w dupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmmmilija
łatwo sie tak mówi. odetnij sie nagle od rodziny, a wczesniej przezyj pieklo zwiazane z nimi, pozniej jeszcze odbieraj zarzuty i ciagnie po prokuarturze, policji i sadach o ichwymysly. a zobaczymy czy powiesz - miej ich w dupie. to sa rodzice, a zachowuja sie jak banda chorych psychicznie ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vnbbnbvvv
nie znam ich...mylisz dzewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem powinnaś usiąść z rodzicami w pokoju i szczerze z nimi porozmawiać. Powiedzieć im o swoich uczuciach jakimi darzysz chłopaka i o co oni tak na prawdę mają do niego żal, dlaczego go nie chcą zaakceptować. Tak być nie może, bo skoro jesteś go pewna i z nim będziesz, powinnaś zacząć działać już teraz, bo potem może być już za późno, bo wiadomo na co stać jeszcze Twoją matkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znam ich...
tak, dzieki. Faktycznie nie zauwazylam ze to nie z autorka koresponduje. W tej sytuacji moge powiedziec tylko jedno. Kazdy z nas ma inaczej, kazdy z nas ma inna sytuacje, kazdy z nas ma innych rodzicow, kazdy z nas ma innych partnerow i kazdy z nas jest inny. A wiec zbyt duzo tego "inne", zeby komukolwiek ktokolwiek mogl udzielic sensownej porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×