Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Na_boso

Rodzina mnie wyklęła bo rozstalam sie z mężem

Polecane posty

autorko olej krytyke. Kiedy ja pisalam na kafe ze chce walczyc o moja rodzine i odbudowac zwiazek tez pisali ze jestem egoistka i niszcze zycie moim dzieciom. Ty wybralas inaczej ale wg niektorych tez zle. Wychodzi na to ze wszyscy jestesmy egoistami. Trzymam kciuki za wasze szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megaZdzira
Trzeba być egoistką. Trzeba być dobrą dla siebie, zwłaszcza wtedy gdy nikt nie jest dla nas dobry. Jakbym czytała swoja historię. Też wychodziłam za mąż z miłości. Tylko mąż chciał od razu mnie złamać jak szczeniaka (jego słowa). Ileż razy można podejmować próby odbudowania, gdy narasta rozczarowanie. Poświecenie dla dzieci, więcej, dla jego chorej matki. Nikt tego nie docenił. Są tygodnie, gdy nie odzywa się całymi dniami. Nie ma po prostu takiej potrzeby. Skończy mi się cierpliwość, zaczynam na siłę rozmowę. Po dobroci, pozłości, różnie. Trzy dni starań i potem wszystko jak przedtem. Moi rodzice też nie rozumieją. To przepaść pokoleniowa. Bo nie pije i nie bije bo dba o dzieci. Matka uważa że dręczenie psychiczne to nic takiego... Nie che słyszeć o moim rozwodzie. Bo mam dzieci. No to się poświęcam. Nadal. Mam już dosyć. Dzieci cały dzień w szkołach, potem nauka. A ja jak chce zamienić z kimkolwiek parę słów, to mam internet. Nie mam przyjaciół. Swego czasu pan mąż uznał ze mi głupoty niepotrzebne. Kiedyś odejdę. już jestem coraz bliżej. chciała bym jeszcze kilak lat swego życia spedzić tak, jak JA chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha ii ach
też tak myślałam, kiedyś odejdę. Tylko ten dureń jak zauważył, ze nie ma władzy nade mna zaczał sie zachowywać w miare normlanie. Teraz mi go zal, nie kocham go, nie sypiamz nim, piorę mu gotuje itp. Tak sobie mieszkamy jak wspollokatorzy. Tylko mi smutno czasem. jak nie chcesz tak sie czuc za pare lat, to odejdź teraz. ja czekalam az dzieci dorosną. Cały czas mnie gnoił. Jak zaczelam sie zbierać do odejscia powaznie, łącznie z poinformowaniem rodziny, ze zamierzam sie rozwiesc, to nagle kurde sie "zmienił". Ze strachu chyba. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mio-mio
Łatwo mówić innym którzy nie są w takiej sytuacji. Droga autorko, ja byłam w podobnej sytuacji- byłam z jednym człowiekiem od 16 roku życia, kochaliśmy się, ale LUDZIE DOJRZEWAJĄ, ZMIENIAJĄ SIĘ i czasem przestają do siebie pasować. Kiedy ktoś wymyślał, że ludzie mają być ze sobą do zafajdanej śmierci, średnia życia wynosiła 35 lat! To nie było trudne wytrwać, zostało by mi jakieś 6 lat! Ja jestem po rozwodzie, mój niegdyś cudowny chłopak stał się kiepskim mężem, nie miałam zamiaru marnować reszty swojego życia. Na odchodne dostał całusa za cudowne 10 lat i podbite oko za ostatni rok. Jestem teraz szczęśliwa i rodzina też się przyzwyczaiła, co złego- mam już za sobą- znowu mogę oddychać. Mamie powiedz jak ja powiedziałam "to nie TY z nim jesz, to nie TY z nim śpisz, to nie TY z nim żyjesz- więc nic o nas nie wiesz, więc za mnie nie wybieraj, bo to ja w tym muszę żyć" Trzymam kciuki za Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akako
na boso, czytając twoje wypociny powiedzieć ci muszę, że ty za swojego męża z miłości nie wyszłaś. Po prostu pomyliłaś zauroczenie z miłością. Nigdy prawdziwej miłości nie zaznałaś ponieważ gdybyś jej zaznała nic by się nie wypaliło. Dla prawdziwej miłości nie ma czegoś takiego jak wypalenie. Owszem pojawiają się wzloty i upadki, ale gdy kocha się kogoś mocno, prawdziwie i czysto te upadki daje się w prosty sposób przezwyciężyć i mało tego wyciąga się z nich wnioski na przyszłość. Takie upadki w przypadku miłości, o której ja piszę mogą tylko spotęgować ową miłość. A ty biedaczko, jesteś zwykłą egoistką i tyle. Za mąż poszłaś bez uczucia, miałaś tylko złudzenie. Nie pitol tu, że jesteś szczęśliwa, tak samo jesteś szczęśliwa jak przedtem. Za rok, za dwa też to "twoje" uczucie wypali się, jesteś taką osobą, która szczęścia nie znajdzie ponieważ nie wiesz czym jest prawdziwe uczucie miłości. Lepiej jak posłuchasz swojej mamy, ona wie co dobre w życiu, ona swoje już przeżyła a ty do pięt jej nie dorastasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że dobrze zrobiłaś. Jak patrzę na moja mamę wraka to jest mi jej szkoda. Lepiej nie było by Ci na pewno. życie jest . Tylko mój stary jest strasznie walnięty. szkoda, że z Nim nie rozeszła. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ah ucieło mi tekst zycie jest bardzo krótkie. I dobrze zrobiłaś. Ja też nie wiem czy będę razem z mężem. Naprawdę dużo złego mi wyrządził i nie wiem czy dam radę mu zaufać.Wolę być sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×