Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pilini

Zdrada... co dalej?

Polecane posty

Gość pilini

Wiem, że to jest nie do pomyślenia! Okropnie sie z tym czuje i Ale tak zdradziłam.... chociaż jestem taką przeciwniczką i nie wiem nie wiem jak sie z tego tłumaczyc... fak że facet ... aj skróce Wam : Dwa lata temu sie rozstalismy - zwiazek był burzliwy ale chwile w których było dobrze mi to wynagradzały. On ma bardzo bardzo trudny charakter nie znosi zadnych krytyk, to on zawsze wiedział wszystko najlepiej... Nie wytrzymaliśmy już ciągłych kłótni, on wdał sie w wir pracy nielegalnej i wszystko sie skonczyło. Wyprowadziałam sie - oczywiscie chciał zeby wróciła były tel, sms, ale nie chciałam za duzo nerw mnie to kosztowało. Dochodziło u nas do szarpań i jesze wielu podobnych sytuacji. Po jakims czasie oboje kogos poznalismy. On dalej mimo to dzwonił, chciał spotkania. Ja ciągle twrado nie. Bo facet z którym zaczełam sie spotykac sprawił ze odzyłam mimo ze i tak Kochałam Emila. Ten chłopak jest obecnie moim mezem, pół roku po roztaniu z Emilem zaszłam z Nim w ciaze. Mamy córeczke. On kocha mnie nad zycie jest cudownym mezem, swietnie sie nami opiekuje bardzo mi we wszystkim pomaga... ale ja nie potrafie go pokochac choc tak bardzo bym chciała. Nie kocham juz nawet Emila w ogóle nie potrafie kochac. Jedyna miłosc jaka we mnie jest to do dziecka. Gdybym miała wybierac n adzien dzisiejszy Emil czy Mąż posłuchalabym rozumu i wybrała meza chociaz serce zawsze bedzie obok E. On spedził 1,5 roku w zakładzie karnym w miedzy czasie wzial tez slub cywilny. Pisał do mnie, próbował sie kontaktowac przez znajomego ale ja nie chciałam w to sie pakowac bo wiedziałam ze bede od tego "uzalezniona" - od pisania listów, kontaktów. Jak wyszedł zaraz do mnie zadzwonił. Spotkalismy sie akurat byłam na miescie, przytulił - poczułam te motyle, te nerwy, to podniecenie. Długa rozmawialismy. Opowiadał jak mu sie nie układa, ze nie potrafi pokochac swojej zony bo ciagle w jego sercu ja jestem i zebym pamietała co by sie nie działo Ze Jego serce zawsze bedzie nalezało pierw do mnie. Drugie spotkanie tez miło spedzone, spacerowalismy, rozmawialismy, wspominalismy. Przytulał mnie od czas do czasu, chciał złapac za reke blisko siedziec, chciał nawet zeby wszystko rzuciła i wyjechała z Nim a dziecko nie jest dla niego przeszkodą - oczywiscie ten pomysł nie jest do zrealizowania!!!!!! Za nic w swiecie!!!! Kolejne spotkanie, troche alkoholu, wiecej pocałunków i no włsanie.... On niczego nie załuje, mówi ze mnie kocha, chce sie spotykac, chce dzwonic... mi zalezy na NIm. Jak z Nim jestem to ucieka od codziennosci jestem w takim swiecie bajki.... Nie wiem co mam robic? Spotykac sie dalej? Ale tylko w dzien zeby nie korciło nas do spraw łóżkowych? Czy zakonczyc ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RoSeSAREREDDDD
ja bym juz sie nie spotkala, po co kusic los, masz rodzine, a nie piszesz zeby tamten maz byl jakis zly czy cos - troszczy sie o was - piszesz ze jest dobrym facetem - moze z czasem go pokochasz a moze nie - tego nie wiadomo - a pasuje ci taki uklad , byc z nim jak go nie kochasz ? a wyszlas za maz tylko dlatego ze zaszlas w ciaze ? pod presja rodziny czy co ? , nie wiem dlaczego ale kobiety zawsze ciagnie do "niegrzecznych facetow" ... , nie mieszaj sobie w zyciu - moim zdaniem nie warto .. zwlaszcza dla tego faceta o ktorym tutaj piszesz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilini
Tak mój mąż jest na prawde super facetem ma oczywiscie kilka wad ale kto ich nie ma. Na dodatek to nie są wady nie do zniesienia. Ale owszem czasem wkurzają ale tłumacze sobie ze jest młodszy o 2 lata wiec moze z czasem z tedo "wyrośnie" :). Co do ślubu to czy z presji rodziny hmmmm nie..... bardziej dziecko i na prawde wiara w to że pokocham - ale szczerze na dzien dzisiejszy we mnie tego uczucia nie ma.... to jest straszne ale nie wiem czy pokochałabym jakiegos nawet innego.... to uczucie wygasło jak sie rozstałam z Emilem oddałam mu całą siebie, duzo poswiecilam i nie wyszło tak jak planowaliśmy. I Kocham Cie trudno sie wymawia.... juz nie pamietam kiedy to mówiłam.... przykre :( To prawda ze ciagnie do tych niegrzecznych facetów... Najgorsze ze posunełam sie tak daleko. Wczesniej byłam z facetem 6 lat i nigdy go nie zdradziłam choc nie raz mogłabym miec okazje ale zdrada dla mnie to cos okropnego ;( hmmm fakt ze nie było wczesniej takiego chłopaka na którego widok zapiera mi dech w piersi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Spotykac sie dalej? Ale tylko w dzien zeby nie korciło nas do spraw łóżkowych?" Nieźle kombinujesz, ale widzisz to już nie chodzi o tę całą cielesność, ale o to, że Cię do niego ciągnie i to nie jak do kolegi. A seks można z powodzeniem i w dzień uprawiać, więc Twoja teoria legła w gruzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×