Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lilkajjj

czy wy też po ważnym spotkaniu czujecie, że zrobiliście z siebie idiotę/kę?

Polecane posty

Gość lilkajjj

bo ja dzisiaj się tak czuję, buuuu niech mnie ktoś pocieszy :( chciałam, żeby wszystko było dobrze, ale co poradzę na to, że jestem potrzepana, trzeba się było wcale nie odzywać :( a niech to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziellonkss
Zdarza się, serio. Ja też jestem całe życie takim przypałowcem. Nie da się zliczyć już ile razy zrobiłam z siebie idiotkę. I jakoś żyję. Mało tego mam kochającego chłopaka. Ciężko jest nie brać takich rzeczy do głowy. Ale najczęściej jest tak z tego co się przekonałam, że to tylko w naszych oczach urasta do tak ogromnych rozmiarów, a inni tak na prawdę nic sobie nie robią z tych gaf. Bo wiadomo - każdemu się zdarza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marayacashaa
ciagle mi się tak wydaje, ale wiem, że moi rozmówcy nie maja o mnie takiego zdania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała czarna czekolada
Mam tak samo, nawet gdy wg innych wypadne dobrze :) wciąż analizuję każde słowo, reakcję tej osoby, zastanawiam się, że mogłam coś innego powiedzieć... i suma summarum zawsze mi wstyd głupie to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilkajjj
chciałabym, żeby to było wyolbrzymianie własnych gaf w swojej głowie i mam taką nadzieję, że tak jest, ale z drugiej strony, czuję się jak skończona idiotka ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilkajjj
no właśnie, mi też wstyd za siebie ! i do następnego spotkania pewnie będę się z tym męczyć a przecież nie jestem głupia:O tylko jak się denerwuję, to plotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak wiemy
a wiesz ze ja czesto tez tak mam....z tym z ja mam tak w stosunku do osob których nie lubie albo sie wstydze badz krepuje a to nie wrózy nic dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziellonkss
Ja to rozumiem, też zawsze pluję sobie potem w brodę. Ale pomyśl chwilę, nikt nigdy przy Tobie nie palnął głupoty? Bo ja pamiętam sporo takich przykładów i co potem siedzisz i myślisz i śmiejesz się z tego? Niem bo zaraz zapominasz i nie wracasz do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak wiemy
przy innych od których wyczuwam jakas wrogosc albo mam niechec do nich zaraz jakies idiotyczne akcje wychodza przy osobach które lubie duzo sie smieje i zartuje bo czuje sie swobodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak wiemy
ja po waznym spotkaniu które odbyłam z moim byłym po kilku latach nie rozmawiania byłam nachlana, najebana i mało co kojazyłam...ładna wystawiła etykietke a facet zamiast sie zmyc wczesniej i nie pograzac mnie jeszcze mnie dobil ... odogolnie uwazam ze faceci nie powinni podchodzic i rozmawiac z pijanymi pannami bo na drugi dzien pannna ma takie moralniaka ze juz nigdy wiecej na siebie nie spojrzy (a tym bardziej na niego :/)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilkajjj
no tak macie rację, pewnie to tylko jak wkręcam sobie śruby... :(ale miało to wszystko wyglądać inaczej, w każdym razie dzięki za słowa otuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak wiemy
po za tym gdyby nie to ze byłam pijana nigdy by do mnie odezwał ani ja do niego bo nie dała bym mu takiej mozliwosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak wiemy
"no tak macie rację, pewnie to tylko jak wkręcam sobie śruby... ale miało to wszystko wyglądać inaczej, w każdym razie dzięki za słowa otuchy" no najwidoczniej nie jestescie dla siebie skor nic wam nie wychodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilkajjj
moze i tak, ale to nie zmienia faktu, że czuję się fatalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilkajjj
ja znowu mam odwrotny problem, bo od nadmiaru gadania wychodzi jeszcze większa kicha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak wiemy
"Też tak miałem, kiedyś po pijaku powiedziałem pewnej koleżance że mi się podoba i że się w niej zabujałem, miałem jakieś 18 lat, później jeszcze trochę głupiej gadki po wódzie i postanowiłem że w ogóle nie będę pił, nie piję parę lat i jest dobrze, nie mam już takich wtop jak miałem gdy lubiłem zapić." ja nie mówilam zadnemu nigdy po pijaku ze mi sie podoba ale mi odbija...glwonie ignoruje ich i zaczynam im robic na złosc, tancze sobie olewam i takie tam....dlatego wole jak człowiek rozmawia ze mna jak jestem trzezwa i na jakies normalnej plaszczyznie a nie wtedy jak jestem najebana :/ to nie rozmowa i nie fajny widok dla obu stron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak wiemy
o ja tez pod wpływem waznych chwil w moim zyciu strasznie sie denerwuje i czepiam o wszystko i robie z siebie totalnego błazna i debila :/ moj maz ma ze mna przejebane w takich sytaucjahc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×