Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość waterlily7849484

namieszałam... muszę zrobić 3 kroki do tyłu - ale jak?

Polecane posty

Gość waterlily7849484

hej, rzadko się wypowiadam na tym forum, ale piszę bo już całkowicie sobie nie daję rady. Jestem osoba która bardzo ale to bardzo przywiązuje się do ludzi.... od dawna z nikim sie nie spotykałam, a jęsli się spotykałam to nic z tego nie wychodziła - bez wyjaśnionej przyczyny, zapewne coś złego tkwi we mnie, skoro tak szybko rezygnują z daszych spotkań ze mną. Od niedawna spotykam się z chłopakiem który całkowicie na początku mi sie nie podobał, ale zaczęłam odkrywać że jest naprawdę inteligentny i cos mnie do niego ciągnie. Początki były straszne nie mogłam się przyzwyczaić do ciągłego kontaktu z nim, spotkań itd. Dużo rozmawialiśmy, ale po jakimś czasie to mnie zaczęło bardziej zależeć niz jemu - tak zauważyłam. Do pewnego momentu był cieply, zabiegał o mnie a od paru dni, ma dziwne poczucie humoru, nie flirtuje ze mna, taki pewny siebie i cwaniaczek. Co prawda kontakt jest, ale już nie taki sam jak był wcześniej. Może poczuł że troszkę się zaangażowałam? wczoraj mieliśmy zgrzyt, pokazałam swoją zazdrość, ale on tłumaczył, i w pewnym momencie napisał mi że on chce kogoś poznać i ułożyc sobie życie, i napisałam mu to poznawaj co on na to to mam rozumiec ze mam sobie szuać kogoś innego? coś tam odpisałam a on że spotyka sie ze mna i chce mnie poznać. I wieczorem znowu romawialismy, i sam napisał że on nie zakłada że bedziemy razem, że to wszystko musi się rozwinąć, musimy się poznać itd. - spoko, też jestem za tym. Ale ja za parę tygodni wyjeżdzam do innego miasta, a on zostaje, wiec niby kiedy mamy sie poznać... ? podoba mi sie szalenie. nie zaproponował mi spotkania, widzielismy sie ostatnio w sobotę, i póki co cichosza. Czy mozecie mi doradzić - co powinnam zrobić zeby dalej zwrocic jego uwage na moja osobe? nie potrzebnie wczoraj zrobilam ten zgrzyt, moze nie powinnam sie odzywać przez dzien? wylaczyc telefon niech sobie pomyśli troche? Zawsze bylo tak, ze jak mu nie odpisałam w nocy na sms to rano budzilam sie i mialam 4 wiadomosci co sie stalo ze nie odpisałam. co zrobic by poczuł jakąś niepewność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beautiful Day23
nie odpisuj za czesto i ucinaj rozmowe nie zegnajac sie;] pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterlily7849484
tzn jak mam ucinac rozmowe? np. jak ide spac to nie zegnac sie z nim?? bo przez tel rzadko rozmawiamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia Koala
a może przezstań grać i kombinować? wiesz z mojej wieloletniej praktyki wiem że takie gierki pisanie nie pisanie, udawanie i nie udawanie to nic dobrego nie przynosci :) szczera rozmowa....spokojna, byś nie wyszła na desperatkę..i potem uspokój się - spotykacie się, poznajecie, zobaczycie co będzie bez deklaracji na początku......potem będzie już jasne o co chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterlily7849484
najbardziej smuci i przygnebia mnie to ze jak od jakieos roku spotykam sie z kims to niczym sie to nie konczy.... i boje sie ze w tym przypadku bedzie to samo. ale o czym ja mam z nim na spokojnie porozmawiac skoro nawet nie proponuje spotkania? ja wiem ze wczorajszy zgrzyt byl nie potrzebny - choc nic nie zepsul. po prostu mamy juz mniejsz kontakt, mimo ze pisze do mnie to ciagle gada o sobie , nie spytał jak mi mija dzien lub cos w ten deseń. tak jakby wokol niego sie swiat kreci. zero flirtu, zero jakiegos zainteresowania, kompletnie nic. nie odzywałam sie dzis 5h - nie przejał sie tym, nawet nie spytał. czy to juz sie wypala? zrobilam gdzies blad ale gdzie... jestem skazana chyba na samotność. pytałam jak u niego w pracy, czy podoba mu sie nowa praca, to paroma slowami tylko odpowiedzia. nie rozumiem tez tego ze w tamtym tyg praktycznie codziennie sie widzielismy albo co 2gi dzien, sam proponowal , mi sie 2x zdarzylo zaproponowac, ciagle mi mowil ze nie moze sie doczekac spotkania - a teraz ? pustka, cisza, zero spotkan w planach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia Koala
no to już dzwoń do niego i spytaj kiedy widzicie się w tym tygdoniu. Jesli powie że nie wie to daj sobie spokój.....skoro to taki związek-nie związek...bo jak to definiujesz? Jestescie, byliście parą???? Jak długo to trwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj pomyliłam tematy w których się chciałam wypowiedzieć z poprzednim postem, przepraszam. Myślę że poczuł się pewniejszy siebie i Ciebie - że już Cię złapał, więc nie potrzebuje być miły, ciepły itd. O co byłaś zazdrosna? Intuicja czasem dobrze działa, więc może masz o co być zazdrosna i dlatego się fochnął... Nie wyrzucaj sobie że zrobiłaś zgrzyt, bo gdyby zgrzytu nie było to nie wywiązałaby się taka rozmowa. A co zrobić... odpuścić i lekko poluzować, żeby się nie czuł tak pewnie.. A w ogóle ile lat macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterlily7849484
on jest po studiach a ja na studiach. trwa to krotko bo znamy sie moze niecale 2tyg. no to wiem ze musze lekko poluzowac - tylko jak ??? bo sama nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... no mógł się za pewnie poczuć, a mogło do niego dojść że skoro wyjeżdżasz niedługo (pewnie na studia?) to że nie będziecie się widywać, a on jest 'za stary' na związki na odległość (ja przykładowo miałam takie obawy) i że powinien kogoś na miejscu znaleźć żeby się ustatkować... Nie pisz do niego na razie i nie proponuj spotkania...jak on nic z tym nie zrobi, to znaczy że nie ma co tego ciągnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lostmyself
Dokładnie.. nic nie proponuj, nie odzywaj się, pozwól mu się wykazać. Możliwe, że poczuł po prostu, że jesteś już dla Niego w każdej chwili i nie ma się po co starać. Jeśli zobaczy, że nie wykazujesz żadnej inicjatywy, żeby nawiązać rozmowę to sam zacznie to robić jeśli coś dla Niego znaczysz. Nie jest takie proste czekać tym bardziej, że zostało Wam mało czasu do spędzenia razem, ale niczym innym według mnie nic nie zyskasz. Musisz być cierpliwa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterlily7849484
ale to mam w ogole sie nie odzywać do niego, czy pierwsza nie odzywać się?? dzwonił niedawno... pytal jak minal dzien itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia Koala
to dlaczego nie spytałaś kiedy się widzicie na żywo????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterlily7849484
on sam teraz na nic nie ma czasu... bo w dwoch robotach robi i tak naprawde ma wolne weekendy. tamten tydzien był ostatnim luznym tygodniem, wiec ja nie wiem co on teraz zrobi zeby sie spotkać. zreszta... jak on mysli o kims by z kims byc mimo ze robi po 12h ? sama nie wiem. dzwonil niedawno....pytał jak minal dzien i w ogole. dziewczyny to jak mam sie do niego odzywac? calkowicie urwac kontakt, czy odpisać mu jak o cos mnie zapyta?? np. teraz dzwonił i pytal jak mi minal dzien co robilam, to tak ominelam temat ze nie wie co robiłam, ale... bez efektu ..nawet nie nalegał by mnie zapytać co tak naprawde robiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterlily7849484
to uwazacie zebym absolutnie nie proponowała spotkania ani spytała kiedy sie zobaczymy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterlily7849484
cziki ---> a jak on duzo pisze co robi, gdzie jest, jak jest w pracy, bez zadnych pytań co u mnie to tez u nie odpisywać? czy co jakiś czas odpisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dzwoni czy pisze to normalnie odpisuj, jak odpisywałaś dotąd, ale nie inicjuj ani rozmów, ani smsów, ani spotkań. Piłeczka jest po jego stronie ;) A o co mu wczoraj z zazdrością wyjechałaś, jeśli można wiedzieć? Masz jakieś podejrzenia czy coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia Koala
koleś pracuje, Ty wyjeżdżasz, nie ma dla Ciebie czasu...ja w to bym się nie angażowała, póki czas jeszcze się wycofać...i będzie Ci mniej przykro.. na początku gdy dwójka ludzi się poznaje, to tak się nakręcają nawzajem, że każdy wolny kawałek czasu chcą spędzić razem..a nie marudzenie że zmęczony, że czasu nie ma że pracuje... uciekaj dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lostmyself
A ja bym na Twoim miejscu nie odpisywała na każdego smsa. Ewentualnie na pewno nie od razu. Jeśli do tej pory to robiłaś to na pewno zauważy, że jeśli nie odpisujesz to coś jest nie tak i skłoni Go to do przemyśleń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja osobiście bym odpisywała w takim samym tonie, tzn. co robie czy coś. Ale nie pisałabym pierwsza, tylko w odpowiedzi na jego smsy. Po prostu tak jak dotąd, bądź normalna, miła, ale nie narzucaj się mu i nie inicjuj nic! Niech od niego wychodzi kontakt i randki. Na razie rzecz jasna, żeby się nie czuł za pewnie i nie czuł że Cię ma na zawołanie i że żebrzesz o jego uwagę ;) Dajmy na to po 3-4 spotkaniach ktore zaproponuje on, zapytaj kiedy się widzicie znowu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia Koala
jakich randkach? przecież autorka pisze że teraz kolejne 2 tygodnie on pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterlily7849484
widzielismy sie w sobote, w niedziele nie mogl, dzis tez był zajety... a dalej nic nie mowi...ja tylko 60km stad wyjezdzam, wiec to niedaleko i na kazdy weekend jestem spowrotem... cziki -> mialam podejrzenia, jak dla mnie dalej sytuacja niewyjasniona, ale nie chce brnąć w to bo bez sensu i tak on ciagle w kolko gada ze to rozdzial zamkniety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a nie marudzenie że zmęczony, że czasu nie ma że pracuje..." Z jednej strony wiem jak można być wyprutym po pracy, a z drugiej wiem że zakochany facet choćby się mury waliły a skały srały znajdzie czas na spotkanie. Zresztą wiem jak ja umiem czasem operować żeby dla swojego chłopa jak najwięcej przeznaczyć, i jak on tak samo, mimo że początki to nie są. W sumie zastanawiające że nawet co 2 dni nie proponuje spotkań, żeby w 1 dzień odpocząć a w drugi się widzieć. Może mój pomyłkowy post że kogoś ma jednak trafił w coś? waterlilly, masz pewność że on singiel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterlily7849484
lacznie spotkalismy sie 5x juz. cziki --> a moze jak zaproponuje spotkanie on, to odmowic i owiedziec ze bede zajeta, i ze moze innego dnia? cziki, a kiedy mam zapytac go "kiedy sie znowu widzimy?" po 3 spotkaniach ktore zaproponuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia - gdzie to napisała, bo mi chyba umknęło? Tzn że teraz przez 2 tyg będzie pracował? Jedyne co o 2 tyg widzę to to, że się tyle spotykają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterlily7849484
jak sie widzielismy w tamtym tyodniu to ja robilam tak ze jednego dnia sie widzielismy , on chcial sie spotkać nastpenego dnia a ja odmawialam mowiac ze bede zajeta i proponowałam kolejny dzien. i za kazdym razem jak tak robiłam... to mi pisał że nie moze sie doczekać nastepnego spotkania i ze juz odlicza itd. no napewno nie ma nikogo. pokazywał sie ze mna w swoim miescie, wsrod znajomych tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też dobre, zaproponować inny dzień niż on podal... Ja tak myślę że po 3-4 spotkaniach z jego inicjatywy, bo facet też człowiek i jak będzie ciągle on i on i on inicjował, to się wkurzy i stwierdzi że Tobie nic nie zależy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterlily7849484
znamy się od 30 sierpnia a pierwszy raz spotkaliśmy się 4go września.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×