Goracy temat miaw:)

wlasnie wrocilam z zajec na silowni... prowadzi je pewien trener...wlasciwie oczywiscie jest swietnie zbudowany, ale to normalny facet. Nie bylo mnie na tych zajeciach caly tydzien, jak sie dzis pojawilam od razu podszedl i pytal czy wszystko ok, czy nic nie boli. tak szczerze to on prowadzi duzo zajec, przychodzi wiele osob, widac zauwazyl moja nieobecjosc jakos... Zauwazylam tez ze albo podchodzi i mowi zebym sobie zwiekszyla obciazenie, albo na body combat podchodzi i zwieksza mi wycisk:):) dzis zauwazylam ze jego kumpel ktory tez przychodzi na te zajecia mnie obserwowal...serio i glupio sie usmiechal. kurcze, no nie wiem sama co mam myslec. to jest normalne? czy cos sie kreci.