Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość habadu

chlopak z nerwica natrectw

Polecane posty

Gość habadu

hej pisze bo licze na to, ze poznam wiecej dziewczyn ktore maja chlopakow z tym schorzeniem. o chorobie mojego narzeczonego wiedzialam na dlugo nim zdecydowalismy sie byc razem, ale zaakceptowalam to i kocham go mimo dziwactw. nie pisze po to by sie skarzyc czy uzalac ale by poznac inne przypadki. co do mojego faceta- gdy kupilismy mieszkanie upieral sie, zebysmy spali w osobnych lozkach. rzecz jasna nie zgodzilam sie i po kilu tygodniach przywykl do nowej sytuacji ale... ja spie pod koldra on spi pod przescieradlem. co wiecej przescieradla jak i poszwy moga byc tylko biale, w dodatku prasuje wszystkie pokrycia przed snem. je i pije jedynie z bialych narzyn, obrusy musza byc idealnie biale. jesli idziemy do restauracji to tylko do tej w ktorej juz go znaja i caly stol jest ustawiony na bialo, zadnych kolorowych serwetek czy wzorkow. w lazience wszystko musi byc ustawione w kolejnosci korzystania, jesli postawie np nici dentystyczne przed plynem do plukania buzi on sie dekoncentruje, irytuje. w obiedzie musza byc dokladnie 4 kolory np bialy ryz, czerwona papryka, zolta kukurydza i zolty kurczak. dosc czesto gotuje dwa obiady ale najczesciej on gotuje sam sobie. pilot od telewizora, klimatyzacji, telefon musi byc czyszczony chusteczkami sanitarnymi raz dziennie. to plus 100 innych dziwactw znosze kazdego dnia:) jest tu ktos jeszcze z partnerem z podobnym problemem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcfdvgbn
o kurczę ! łatwo to Ci chyba nie jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habadu
nie jest latwo nie bede klamac:) zwlaszcza na poczatku wspolnego mieszkania gdy widzialam jak mecza go moje zwyczaje. poza tym czesto gdy mam zly dzien jego zachowaia dzialaja mi okropnie na nerwy ale wtedy staram sie relaksowac i nie zwracac na to uwagi, w koncu to nie jego wina, ze wszystko musi byc poukladane w glowie po swojemu. takie dziwactwa sa na kazdym kroku. co do leczenia, chodzi na spotkania godzine w tygodniu. na tyle tylko pozwala mu czas. przez 3 miesiace byl na lekach ale okazalo sie, ze wnosza wiecej zlego niz dobrego wiec pozostaje terapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostraMierzwa
w obiedzie musza byc dokladnie 4 kolory np bialy ryz, czerwona papryka, zolta kukurydza i zolty kurczak ??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habadu
przepraszam mialo byz zloty a nie zolty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k15a2k$11
Witaj, jak masz gg to chetnie porozmawiam (38075616), OCD/ZOK... musisz byc silna, i zastanow sie na ile sily wystarczy Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habadu
sily wysratczy na dlugo, o to sie nie martwie:) mimo codziennych utrudnien jestesmy razem i kochamy sie, bede go wspierac dopoki mi na to pozwoli. jestesmy razem 4 lata od 3 mieszkamy razem a znamy sie 6 lat. narzeczony zostal zdiagnozowany 8 lat temu. byl na stimulotionie ale zle to znosil, teraz jest tylko na terapii. przepraszam, ze nie odezwe sie na gg ale zalezy mi na tym by tu stworzyc grupe o ile sie da, taka mala grupe wsparcia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habadu
wspaniala?:) dziekuje za komplement ale jest zupelnie niezasluzony:) moj facet mimo swoich wszystkich nawykow i przymusow jest osoba warta kochania, warta poswiecenia wiec milosc do niego jest dla mnie naturalna. ale bardzo dziekuje za mile slowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś kiedyś powiedział, że jak się trafi w życiu na fajnego człowieka, to zawsze trzeba zdążyć mu o tym powiedzieć. Więc powiedziałam:). Życzę wszystkiego wesołego i dużo cierpliwości na co dzień!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habadu
albo jestem jedyna dziewczyna natreciucha albo reszta jest zbyt zajeta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habadu
przemierzampolalasy dziekuje bardzo:) i wszystkiego co najlepsze dla Ciebie:) ps cierpliwosc przyda sie bardzo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widac ze
ja tez mam kupe natręct...szczegolnie pedantyzm i wszystko ma byc pocowane i na miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotkowalnia
Podziwiam :) W życiu bym nie wytrzymała z takim pojebusem żeby nie wiem jak był kochany :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna-ze-sasiedztwa22
habadu - też Cię podziwiam, życzę wiele wytrwałości i cierpliwości :) Fajnie, że Twój chłopak ma taką fajną dziewczynę. Powodzenia!!!!! I dużo miłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urszula26nn
Witaj Mam NN i mieszkalam z facetem. Niestety nie wytrzymal, nie mial tyle cierpliwosci i w ogole stwierdzil ze przez moje natrectwa przestal mnie kochac. Tlumaczylam i prosilam zeby zrozumial ze ja nie chce tak robic, ze chce sie leczyc , ze mecze sie zyjac tak. Dwa miesiace temu zostawil mnie po pieciu latach. Jak masz jakies pytania to pytaj bo wiem doskonale co czuje Twoj chlopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urszula26nn
Gdzie jest autorka tematu? Moze ktos jeszcze sie wypowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre dobre dobre
twoj chlopak mial racje. zycie z taka osoba to pieklo dla partnera i dla dzieci jesli takie by sie urodzily. ty sama nie chcialabys miec takiej matki, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewewewewe
to dlaczego przez 5 lat sie nie leczylas? Chciałas zaczac dopiero wtedy gdy zagroził odejsciem? Moze facet miał dosc tego ze nic ze swoim zyciem nie robisz i stracil nadzieje ze cos sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urszula26nn
Tak masz racje. Pieklo dla partnera i pieklo dla mnie samej. Bo mimo ze nie chce tak robic to mam taki przymus. Widzialam jak sie ze mna meczy dlatego zaproponowalam ze na czas leczenia przeniose sie do rodzicow bo w obecnej chwili jestem w bardzo zlym stanie. Jednak on nie widzi juz chyba nadzieji ze sie wylecze. Powiedzial ze chce zebysmy zostali przyjaciolmi. Utrzymuje z Nim kontakt bo to mi pomaga. Nie zadreczam sie bo on tez nie byl w porzadku wobec mnie. Wiele razy darl sie na mnie. Wyzywal mnie. Teraz chcialabym sie wyleczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urszula26nn
jak juz bylismy razem dwa lata i zaczynalo byc zle. Potrafilam wydac w tygodniu piec tys na mydla, proszki, plyny odkazajace - wtedy podjelam pierwsze leczenieNiestety trafilam na zlego psychologa co mnie zniechecilo do dalszego leczenia. Probowalam walczyc tym sama ale dopiero teraz jak juz jest bardzo zle dotarlo do mnie ze ja sama nie dam rady. Jednak i tak okazuje sie po tych psychoterapiach ze wiele zalezy ode mnie i to ja sama musze to pokonac. Mam ignorowac moje mysli. Tylko pytam sie jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urszula26nn
piszcie,piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urszula26nn
Nie radza sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poinformowana jak nikt
cięzki temat bardzo, miałam chłopaka z nerwicą natręctw bylismy my ze soba 3 lata miał natręctwa na tle czystosci, totalny koszmar. Tylko dla ludzi z mocną psychiką pomimo ze kocham go nadal jak o nim myslę to musiałam sie rozstać, Facet miał totalnego fioła na punkcie mycia, czystości, potrafił cały swój wolny czas przeznaczać na to żeby utrzymać porządek, ręce mył po kilkanaście razy w ciągu dnia, Zycie z kims takim jest bardzo dużym wyzwaniem, jak ktos ma słaba psychike niech nawet nie próbuje, do pracy musiał miec przygotowane dwie sterty husteczek chigienicznych, zawsze jak wracałam do mieszkania musialam isc od razu myc sie calutka od stóp do głowy bo wpadał w histerie i nie dał sie dotykać. Nigdy w zyciu, wiem ze to jest choroba ale jak ktos sie nie chce leczyc tak jak on to sory, najgorsze jest to ze jak mu mowiłam ze jest chory to sie darł na mnie, wkurzał ze robie z niego wariata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habadu
przepraszam, ze zniknelam, ale praca wzywala:) nerwica natrectw jest ciezka choroba, widze po moim facecie jak sie meczy, jak robi 40 podejsc do tego by umyc zeby, by dotknac recznika. ale leczenie przynosi efekty wbrew temu co wiele osob mowi, ja widze duza poprawe. obstaje przy swoich staram sie odwracac jego uwage. on sam wklada wiele pracy w to, zeby sobie z tym radzic. chodzi na joge i to chyba przynosi nawet lepsze efekty niz terapia:) ktos napisal, ze dziecko nie chce miec takiego rodzica. my planujemy miec dzieci. jeszcze nie teraz bo wiem, ze na chwile obecna nie podolalibysmy emocjonalnie. zycie z nim to walka ale widze, ze powoli wygrywamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Ammelli
Wspolczuje tym dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidka1254568
Kazdy zasluguje na szanse ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habadu
ja wspolczuje dzieciom alkoholikow, ludzi z nalogami, ludzi agresywnych czy zwyczajnie glupich. my tacy nie jestesmy. poza tym znam rodziny w ktorych jedno z rodzicow ma nerwice natrectw, poznalismy ich na na necie, czasem sie spotykalimsy i te dzieci nie sa nieszczesliwe. jesli tylko jedno z rodzicow cierpi na to schorzenie dzieci mozna wychowywac zupelnie fajnie. widze to na przykladzie znajomej pary, ktora ma 3 dzieci w wieku od 5 do 11 lat. dzieci owszem sa nauczone porzadku ale poza tym nie ma zadnych roznic. wszystko zalezy od tego jak sie takie dzieci wychowuje. no i duzo zalezy od tego czy osoba z nn jest gotowa na posiadanie dziecka. ja widze, ze moja narzeczony walczy o to by dac normalne zycie i nam i naszym dzieciom i nie martwie sie o przyszlosc. dzieci nie musza cierpiec z tego powodu, cierpia jesli rodzic swoja nerwica stara sie przerzucic na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×