Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

juz.....niedlugo......

kiedy czas na swoj pokoj?

Polecane posty

Gość moja córka od pierwszego dnia
spała w swoim pokoju, który sąsiadował z naszą sypialnią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie bardzo ten plan
Nasze też będzie spało od początku w swoim pokoju, tyle że na razie wstawiliśmy tam zapasowe łóżko, żeby któreś z nas mogło tam spać w ciężkie noce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meoduza
Mój syn pokoik miał uszykowany zanim się jeszcze urodził. Wszystkie jego rzeczy były już poukładane w jego pokoju, tylko łóżeczko zostawiliśmy u nas w sypialni na pierwszy miesiąc po porodzie.I tylko ten 1 miesiąc dziecko spało i w dzień i w nocy w naszej sypialni, ale w swoim łóżeczku. W 2 miesiącu życia już w dzień kładliśmy syna spać w jego pokoju, w turystycznym łóżeczku, tylko na noc braliśmy do łóżeczka drewnianego w sypialni. A jak syn skończył 2 miesiące, już na dobre poszedł spać do siebie,łożeczko stało jeszcze w naszej sypialni parę miesięcy na wszelki wypadek, ale służyło tylko do przewijania, czy do włożenia dziecka na chwilkę w ciągu dnia, tak że u nas szybko syn poszedł do swojego pokoiku, u siebie po prostu lepiej spał, u nas w pokoju rozpraszały go hałasy, rozmowy, telewizor itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie bardzo ten plan
My mamy pokój za ścianą, poza tym na początku pewnie częściej będziemy spali w pokoju z dzieckiem niż w sypialni :) Ale nie chcemy żeby mały był w sypialni, chcemy od razu go przyzwyczajać do osobnego pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meoduza
Co do zakrztuszenia, to trzeba po prostu poznać swoje dziecko, czy sypia normalnie, nie ma problemów z ulewaniem, refluksem itd, i jeśli nic takiego się nie dzieje, a dziecko normalnie podczas snu oddycha i się nie dławi, nie ma powodu, by bać się odstawić do łóżeczka w jego pokoju. Przecież dla pewności można kupić monitor oddechu, choć ja tego nie używałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meoduza
Na moje tylko ten 1 miesiąc, dwa wymagają spania w jednym pokoju z dzieckiem, przynajmniej mi tyle wystarczyło , by z dzieckiem się obyć, by je poznać i wiedziałam, że mogę spokojnie go odstawić do 2 pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja córka od pierwszego dnia
ja słyszałam każdy pomruk córci zza ściany :) A jak tak bardzo się boisz to kup elektroniczną nianię i wstaw ją do sypialni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meoduza
Ja sobie nie wyobrażam spać wiele miesięcy, albo i rok z dzieckiem w tym samym pokoju, przecież to swobodnie by się ruszyć nie można ani w dzień ani w nocy, ani telewizora normalnie włączyć, ani pogadać normalnie, ani światła włączyć,czy czegoś porobić,bo dziecko śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meoduza
My mamy pokój synka zaraz na przeciw naszego, drzwi naszego pokoju są na przeciw drzwi syna i nocą zawsze mamy uchylone drzwi i od pokoju syna i od naszego pokoju, nigdy nie zamykamy drzwi. Wtedy słyszę każdy ruch syna, a mam bardzo czujny sen. Każde piśnięcie i ja się budzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oranżowa.dama
ludzie, wy macie telewizory w sypialni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
moja córka ma dwa lata i ciągle śpi z nami w sypialni :) Próbowałam ją przenosić do jej pokoju, ale w ogóle nie spałam tylko nadsłuchiwałam. Więc to kwestia indywidualna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meoduza
zacznijmy od tego, że nasza sypialnia jest jednocześnie salonem i pokojem dziennym, więc trudno, żeby nie było w niej telewizora. Tak, mireczka, to kwestia indywidualna, ja akurat nie wyobrażam sobie tak długo spać z dzieckiem w tym samym pokoju, może dlatego, że syn od małego był niespokojny, często się budził i płakał, jak spał u nas, a jak poszedł do swojego pokoiku, gdzie miał ciszę i spokój i nikt mu nie chodził, spał o wiele lepiej. A tak z ciekawości, mamy śpiące z dziećmi w j pokoju od wielu miesięcy, jak sobie radzicie z hałasowaniem w tym pokoju ? Rozumiem, jak ma się jeszcze osobno sypialnię i osobno salon, to jest inaczej, ale jak my mamy tylko pokój dzienny, w którym śpimy, jemy, odpoczywamy, oglądamy tv i wszystko robimy i do tego jeszcze śpiące dziecko , to dla mnie byłoby ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meoduza
Mireczko, ale czemu nasłuchiwałaś ? Myślę, że 2 letnie dziecko jest już wystarczająco duże, by mogło spać u siebie, po co nasłuchiwać ? To już nie niemowlę, chyba raczej całą noc takie dziecko prześpi, nie ma też ryzyka uduszenia czy zakrztuszenia jak u niemowlaka, więc o co się bać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akce typu zakrztuszenie w nocy mielismy moze ze 2 razy zaraz na poczatku,teraz sa to takie zakrztuszenia slina ,mala odkaszle i jest ok,ale kurcze boje sie jak nie wiem, co do nic nie robienia jak dziecko spi w sypialni to tez zalezy,nasza np nie budzi sie ani od rozmow,ani od tv ,wiec akurat to nie jest problem.nianie mamy ,ale taka bajerna:) ze co 5min zaczyna na chwile szumiec dajac znac ze dziala :) normalnie wynalazek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
no ja mam osobny pokój, jak sypialnię. Miejsce, gdzie się spi :) Jest to mały pokój- mamy tam nasze wielkiee łóżko, łóżeczko córki, szafę, komodę i tyle :) Żadnego telewizora ani nic z tych rzeczy. Życie u nas toczy się albo w dużym pokoju, albo w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oranżowa.dama
ja sobie nie wyobrażam spania w salonie:-P a dziecko sypiało w naszej sypialni dopóki budziło się w nocy, czyli jakieś pół roku, nie chciało mi się latać do drugiego pokoju, żeby go nakarmić, leniwa jestem:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
meoduza- moje dziecko jeszcze nie przesypia całych nocy, niestety :) więc nadsłuchiwałam, czy się nie budzi- bo jak się obudzi i nikogo nie będzie to potem ciężko ją uspokoić. Znaczy, źle napisałam, budzi się jak śpi u siebie w łóżeczku- jak zostawiamy ją w naszym łózku to śpi jak kamień całą noc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamamam
ja mam plan taki: od urodzenia do ok 5 miesiąca będzie spało z nami w sypialni w kołysce w nocy, a w ciągu dnia na drzemki w swoim pokoju w łóżeczku. Potem chciałbym przenieść na stałe do pokoju bo jak skończy 6 miesięcy to muszę wrócić do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meoduza
Oranżowa, nie każdy ma takie wygody w domu, że może sobie zrobić osobno salon i sypialnię.My nie mamy tylu pomieszczeń i po prostu pokój dzienny musi być jednocześnie sypialnią, to chyba oczywiste w takim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
małamam- jeśli mogę coś zasugerować...Dziecko powinno spać w jednym miejscu, tak, żeby je kojarzyło ze snem. Nie jest dobrze, jak w dzień śpi tu a w nocy tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meoduza- jak najbardziej w Twoim przypadku wyboru nie macie, jasne ze musi spac oddzielnie,ale kurcze w naszej sytuacji -sypialnia oddzielna,na pietrze, i to jeszczce 33m ,malutka wogole sie nie budzi od naszych halasow, a pokoj jej na samym koncu korytarza,no mam obawy jak nie wiem...boje sie tez ze rano jak wstanie i nas nie zobaczy zacznie pplakac-a boje sie bo mala ma takie przyzwyczajenie ze wstaje ,patrzy na nas ze swojego lozeczka , zaczyna sie bawic ,gadac i spokojnie czeka az ja wyjmiemy,czasami nawet godz daje nam tak pospac ,ostatnia nauczyla sie jak nas szybko obudzic -wyjmuje smoczek ,trzyma go w reku i jezdzi po szczebelkach ,smiejac sie przy tym :)widok cudny i stawia na nogi:) sadze ze jak pojdzie do siebie,obudzi sie spojrzy ze nas nie ma i juz nie bedzie grzecznie lezec i sie bawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meoduza
Mireczka, każdy ma tam swoje upodobania, ja też np.Owszem, dziecko śpi u siebie, w swoim łóżku, ale za Chiny nie mogę dojść do tego,zeby odłożyć syna do łożeczka wieczorem i żeby tam sam zasnął, usypianie to masakra, trzeba bujać w wózku, lub usypia w naszym łóżku i wtedy jest przenoszony do siebie z wózka czy z łóżka, ale myślę, że wszystko to kwestia przyzwyczajania dziecka do pewnych nawyków, ja przyzwyczaiłam syna do usypiania w ten sposób, a Ty przyzwyczaiłaś córkę do spania z wami i dlatego ona nie może spokojnie spać w swoim łóżeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meoduza
Mireczka, my przez pewien czas kładliśmy w dzień gdzie indziej i w nocy gdzie indziej i nie miało to złego wpływu, synek śpi w łóżeku całą noc bez problemu, ma 1,5 roku.Przesypia noce, odkąd skończył 7 miesięcy, chyba że coś go zaboli czy ząbkuje, tylko wtedy się przebudza czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meoduza
Ale zgodzę się, że dziecko powinno mieć jakieś stałe miejsce do spania, a nie że jest wciąż targane to tu to tam, że raz śpi w wózku, raz w salonie na kanapie, raz u teściów na kocu. Mam koleżankę, która non stop z dzieckiem gdzieś chodzi, a to do rodziców, a to do teściów, a to całe dnie poza domem i to dziecko śpi gdzie popadnie, nie ma też stałego rytmu usypiania, tylko ona potrafi do późnego wieczora spacerować z nim wózkiem, zamiast zabrać do domu do kąpieli i położyć w łóżeczku i to dziecko jest bardzo nadbobudliwe, dużo im płacze,nie chce usnąć w dzień, nie mogą dać sobie z nim rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małamamam
Mireczka - ale przeciez i tak w ciągu dnia nie będzie nigdy spało w tym samym miejscu. Raz to będzie w swoim łóżeczku, raz w wózku, raz w bujaczku, raz u dziadków itp inaczej to musiałabym cały dzień z domu nie wychodzić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
zazdroszczę, naprawdę. A u nas córce ostatnio się coś porobiło- chyba słynny bunt dwulatka :) Wczęsniej nawet czasem sama potrafiła zasnąć, a teraz zawsze ktoś musi być. Do tego najlepiej u nas w łóżku. Gdybym nie pracowała to pewnie bym się zaparła, ale tak? Już wolę jak jest w naszym łóżku niż zasypiać do pracy i wyglądać jak zombie :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oranżowa.dama
e tam, ja jak chce się zdrzemnąć w ciągu dnia, to się kimnę na kanapie w salonie, nie kładę się do wyrka w sypialni, dziecko tez może odróżniać spanie nocne od drzemek w ciągu dnia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×