Czy do urzędu gminy, urzędu pracy i urzędu skarbowego można złożyc CV?

CV i list motywacyjny. Mając tylko średnie wykształcenie i protekcje innych osób.

ze średnim wykształceniem również tam pracują ludzie i są nawet mądrzejsi niż ci po studiach :)

ale nie wiadomo czy cię przyjma :O

:O

może ja bym tam złożył CV?

Nie wiem jak w innych urzędach, ale ja pracuję w starostwie powiatowym i tu, na stanowiska urzędnicze, nawet na kilkumiesięczne staże zatrudniają tylko i wyłącznie osoby po studiach z tytułem mgr. Owszem, pracują tu osoby po szkołach średnich, ale one były zatrudniane kiedy takich wymogów jak teraz, nie było, i 'ciągną' ich do emerytury a na ich miejsce zatrudnią potem kogoś po studiach. Na stanowiska typu kierowca, sprzątaczka, pan od napraw - wiadomo- nie szukają osób z wyższym wykształceniem :) --------- Co do składania 'papierów' jak najbardziej można. Ja np. szukałam pracy w zawodzie i pomyślałam, że i tu wyślę, ale najpierw poszłam do sekretariatu i 'sekretarzowej' spytałam się czy nie potrzebują kogoś takiego jak ja. Okazało się, że potrzebują i powiedziała mi, że mam wysłać swoje CV i nie list motywacyjny a podanie o pracę z naciskiem na doświadczenie. Tak też zrobiłam, po m-cu mnie przyjęli :) Bez żadnego naboru, bez żadnej konkurencji. Na moje stanowisko nie trzeba otwierać/ogłaszać jawnego naboru, nie jest to typowe stanowisko urzędnicze jak np. inspektor, podinspektor.

Myślisz, że kogokolwiek przyjmują z ulicy do urzędów? Bez znajomości i konotacji zapomnij dziewczyno. Zresztą praca jako biurwa na rzecz okupanta to upokorzenie - już bardziej dumnie brzmi zawód prostytutki

Jak ktoś ma protekcje innych osób to bardzo możliwe że się dostanie do biura.

Moja siostra pracuje w urzędzie marszałkowskim i pracę dostała bez znajomości (bo niestety, ale w rodzinie nikt ich nie ma). Ktoś wyżej napisał, że hańba czy cos takiego.... Ona ma ten komfort psychiczny ze z pracy jej nie wypier..... olą, bo zp likwidują, albo cięcia. Co do spełnienia marzeń, cóż też chciałabym stawiać maszty i robic pomiary, ale jak się nia ma co się lubi to się lubi co się ma. Autorko próbuj to nic nie kosztuje.

Arszenika a twoja siostra ma wyższe wykształcenie?

Ja nie dostałam pracy po znajomości. Po prostu potrzebowali kogoś z takimi kwalifikacjami jak ja, choć nie prowadzili naboru na to stanowisko. W komórce w której pracuję było miejsce na 2 osoby, a pracowała 1 - kolega- inspektor. Na stanowisku, które potem ja otrzymałam, wcześniej były różne osoby, stażyści itd. Niektóre przeniesiono do innych Wydziałów, inne same zrezygnowały, bo albo im ta praca nie odpowiadała albo nudziła, albo bały się odpowiedzialności. Wiem też, że na to stanowisko ostrzył zęby kierowca starostwa, licząc że doczeka na nim emerytury. 'Szefostwo' było przeciwne z tej racji, że nie miał ani żadnego wykształcenia ani doświadczenia w tym zawodzie. Z kolei kolega bardzo chciał mieć kogoś do 'pomocy'. Miałam odpowiednie wykształcenie i pewne doświadczenie, to mnie przyjęli. Pochodzę z innej miejscowości i do pracy dojeżdżam, nikt z moich znajomych czy rodziny tu nie pracuje, ani ja nie mam tu żadnych 'wtyk'. Jedyne co mi powiedzieli podczas rozmowy, gdy mnie przyjmowali to to, że PREFERUJĄ osoby z terenu powiatu= wolą dać pracę komuś ze swojego terenu niż spoza. Gadanie, że każda praca w urzędzie to po znajomości to głupie pieprzenie i zazdrość chyba, nic innego. Poza tym jak są nabory, albo nawet i nie, to stawia się jakieś wymagania pracownikowi, typu określone wykształcenie/doświadczenie i śmiesznym byłoby zatrudnienie kogoś kto ich zupełnie nie spełnia.