ZREZYGNOWALEM Z ZEMSTY

zalecalem sie prawie rok do takiej mlodej laski a ona mnie ciagle odrzucala w koncu znalazla innego - ja si wscieklem postanowilem zniszczyc ten ich zwiazek poprostu przesladujac tego kolesia psychicznie i fizycznie no i poleglem ;/ poprostu nie umialem jej zrobic takiej przykrosci i powiedzialem jej wprost o tym co planuje i zeby mnie unikali ;/ nie moglem poprostu zniesc mysli ze przeciez tym sprawie jej przykrosc a jest teraz taka zadowolona ;/ ja ierdole czuje sie teraz jak szmata mysle o niej ciagle widuje ich razem jestem i wsciekly i smutny do tego dreczy mnie ze nie dalem rady sie zemscic tak jak chcialem oni sa przez to razem

;/

no zdarza sie nistety

ze niby co? prosze to zinterpretowac

no wlasnie widzie ... jakbym sie zemscil mialbym jako taka satysfakcje ze jednak jest sprawiedliwie bo wszyscy sa po rowno zawiedzeni a tak tylko ja zostalem odrzutkiem i to przez wlasne sumienie wobec niej

owszem bo ona byla zajebista pod kazdym wzgledem az sie dziwilem ze na taka trafilem i do tego tak mloda a tu gniot chyba musze prochy na uspokojenie zaczac narazie brac

no bo kurwa jedynie podczas prob z zespolem juz tylko normalnie mysle a tak to ciagle gdzies do niej mysli rwa a jak widze ich razem co czesto sie dzieje to znow mam dzika ochote mu najebac prxy niej ale kurwa nie moge przeciez tego zrobic

caly dzien grac nie mozna

...

jak to bedzie dalej jak sie potoczy