Mąż bez inicjatywy w sexie

"Uważasz,że jestem głupsza bo nie stanowi dla mnie problemu fakt, kto zaczął???????" Jeżeli nie jest ważne dla Ciebie, kto zaczął, to myślisz tak jak ja. Czyli dokładnie na odwrót niż autorka. Nie rozumiem jednak dlaczego udzielasz jej tak idiotycznych rad. Znajdź sobie przyjaciela, wtedy mąż ZACZNIE ZACZYNAĆ? Przecież jej już nie będzie interesowało (podobnie jak Ciebie) kto zaczyna. Ważne będzie, że ON JĄ ROZUMIE; i że NADAJĄ NA TYCH SAMYCH FALACH.

"ty wiesz ile trudu trzeba włożyć w wychowanie dzieci? Zajmowałeś się kiedyś dziećmi??????????????" Nie, nie mam pojęcia. Skorzystałem z mądrej rady. Znalazłem sobie przyjaciela. To stało się JEGO problemem.

przypominam.... "Jeśli dochodzi do czegokolwiek to przyznam, że narzekać nie mogę, jest super" - jeżeli mówiąc CZEGOKOLWIEK, autorka miała na mysli to co ja, to ma UDANE życie seksualne. W tematach INNYCH nie wypowiadała się.

"Żałuję, że założyłam ten temat." Bo naraziłaś się na poznanie PRAWDZIWYCH problemów jakie mają inni ludzie?

"Żałuję, że założyłam ten temat." Bo naraziłaś się na poznanie PRAWDZIWYCH problemów jakie mają inni ludzie?

tylko trochę inaczej "Jesteśmy 2 lata po ślubie, 6 lat w związku" - my jesteśmy 2 lata po ślubie i 2 lata w związku. Nie nadajemy i nigdy nie nadawaliśmy na tych samych falach. A jednak PODJĘLIŚMY DECYZJĘ. Było między nami to coś, co kazało nam zostawić swoich wcześniejszych partnerów. Czy decyzja była świadoma? Nie jesteśmy aż tak zarozumiali.... Najważniejsze, że PODJĘLIŚMY DECYZJĘ. Jest SUPER. Kiedy któreś z nas ma ochotę na seks, daje TO do zrozumienia drugiemu. W zależnosci od tego czy drugie chce (i oczywiście może) podejmuje WYZWANIE. Nigdy nie uzależniamy TEGO od tego, kto powinien, a kto nie. Jest SUPER. I nie stawiamy sobie ZARZUTÓW, ani nie przypisujemy ZASŁUG. Ważne jak jest; nie jest ważne kto zaczął. A tym bardziej czy zaczął ten KTO POWINIEN, czy też WPROST PRZECIWNIE.