Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość z warmii i mazur

Facet: 27 lat i brak prawa jazdy

Polecane posty

Gość mój mąż ma 28 lai i
i jego prawko to cb,jezdzi od 10 lat i zapłacił dopiero 4 mandaciki,moze niech pocwiczy jak ci tak zależy,ja sama jeżdziłam sporo bez uprawnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrób sama
ja mam 34 i za 7 razem zdałam a co i kużwa jezdżed i zap***dalam a co. Sama w to nie wierzyłam a tera stary prosi o kluczyki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z warmii i mazur
mam prawko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet musi miec prawo jazdy
Facet musi miec prawo jazdy, pomyśl - kto Cię zawiezie na porodówkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z warmii i mazur
No właśnie, porodówka... Nie jestem w stanie zaakceptować faceta bez prawka, zwłaszcza, gdy nie mieszkamy rzut beretem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet musi miec prawo jazdy
Btw, ja też jestem z Warmii i Mazur :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet musi miec prawo jazdy
I wiem jak tutaj jest z komunikacją... szczególnie jeśli mieszka się w małej miejscowości. Dlatego prawo jazdy to rzecz niezbędna, żeby dojechać do pracy, na zakupy do miasta czy nawet żeby zrobic remont w domu (np. przywieźć materiały do remontu z marketu). Wiem bo ostatnio sama remontuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z warmii i mazur
Mieszkam w małej miejscowości pod małym miasteczkiem, a on w innym małym miasteczku. Jak do mnie przyjeżdża to i tak muszę go odebrać z dworca PKSa. Gdyby nie moje prawko to byśmy się pewnie wcale nie spotkali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z warmii i mazur
Co innego, jak się mieszka w dużym mieście obok siebie, a co innego jak na wsi. Wygarnęłam mu dziś przez telefon. Powiedziałam, że mu nie ufam odnośnie prawka. Powiedział mi, że zapisuje się w poniedziałek, ponieważ słyszał, że egzaminy mają się znowu zmienić. W dodatku stwierdziłam, że facet bez prawka jest jak facet bez penisa i że nie znam nikogo oprócz niego bez prawka. Było ostro między nami. Było mu przykro, że mu nie ufam; ale musiałam to z siebie wyrzucić. Jak tłumaczyłam na spokojnie to nic nie dawało. Mam nadzieję, że teraz się ogarnie. Koleżanko widzę, że rozumiesz mnie. W końcu to Warmia i Mazury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ArlettaWawawa
Heh doskonale Cię rozumiem, dla mnie facet w tym wieku bez auta/prawka jakos traci na meskosci :p Moze zacznij po prostu mu rzucac aluzje albo pokazywac piekne furki, typu to cudo: http://skroc.pl/f958 mysle ze to swietna motywacja ;) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 65uy65u
nie wyobrazam sobie faceta bez prawa jazdy- dla mnie traci na męskosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z warmii i mazur
Długo nie przypominałam mu zapisaniu się na kurs, ale nie doczekałam się spełniania obietnicy. Wczoraj znowu powiedział, że "muszę się zapisać" i na tym się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z warmii i mazur
Postanowiłam odejść. Skończyło się na tym, że ciągle obiecywał, że zrobi to prawko. W końcu zapisałam go na kurs, przyparłam do muru i oczywiście nie zapisał się. Mało tego wychodzi na to, że nie zamierza mieć wcale prawa jazdy. W ogóle wychodzi na to, że nie planuje ze mną wspólnej przyszłości. Ciężkie to, zbieram siły, żeby odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nein
kobieto, wcale się nie dziwię, że ma cię dosyć. lepiej faktycznie daj mu święty spokój. blachara z ciebie czy co? mój 29-letni mąż też nie ma prawka bo nie chce i go nie zmuszam. przypominam, że drugą połowę nie kocha się za to, że ma prawko i zajebisty samochód. może znajdzie w końcu jakąś normalną dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z warmii i mazur
Dzisiaj prawko to jest jak nauka czytania i pisania, to jest podstawa. Przeczytaj sobie cały topik zanim mnie ocenisz. Czy każdego kto uczy się czytać i pisać przyrównujesz do klasy inteligenckiej tak jak kogoś kto chce mieć prawko do blachar?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z warmii i mazur
nein, a twój mąż to ciota. Nie wstyd ci wozić faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nein
cioty to sobie szukaj w rodzinie jak ci pozwolą na to. z twoich wypowiedzi wywnioskowalam ze zalezy ci bardziej na facecie z autem niz na facecie wogole. normalnie współczuję twojemu narzeczonemu, musi mieć przy tobie cięzkie zycie i ciągłe gderanie za uszami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nein
boże facet bez prawka to jak facet bez penisa - piękne metafory snujesz, nic dodać nic ująć haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jak miałem 20 lat to już
dorobiłem sie prawka, auta i prostytutek :D ;)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawski=)
"Ostatnio nie wiedzieliśmy się w weekend, bo pracował, a ja sobie wyjechałam do koleżanki. Bardzo tęsknimy do siebie, a dla niego to nie jest motywacją, aby zapisać się na kurs." Chyba nie jesteś w stanie zauważyć, że on NIE CHCE robić prawa jazdy. Musi mieć jakiś powód i najprawdopodobniej tym powodem jest poczucie, że się do tego nie nadaje. Ty naciskasz, a on nie wie jak ma Ciebie o tym poinformować, więc zmyśla. Jest ogólny nacisk na mężczyzn, żeby mieli prawo jazdy, bo jeśli nie, to są ciotami, tchórzami i tak dalej. On się zapewne lęka takiej o nim opinii, szczególnie ze strony twojej, czyli osoby najbliższej, kobiety. On ma prawo nie mieć prawa jazdy. Mówi Ci to mężczyzna, który zrobił prawo jazdy w wieku lat 17 i od tego czasu jeździ, czyli jakieś 20 lat i który uwielbia prowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z warmii i mazur
Manio ciekawski chyba masz rację. On się po prostu do tego nie nadaje i wstydzi się przyznać. Nie mogę tego zaakceptować tymbardziej, że nie mieszkamy w dużym mieście z dobrą komunikacją i nie wyobrażam sobie niektórych sytuacji, np. gdybym była z nim w ciąży i nie miałby mnie kto zawieźć do porodu. Odnośnie prawka oszukiwał mnie wiele miesięcy. Ostatnio kłócimy się przez to, że zapisałam go na prawko, a on na nie nie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawski=)
Czyli Ty mu tego nie "wybaczysz"? Wciąż będziesz go naciskać i dopóki on nie będzie miał prawa, będziesz niezadowolona? Widzisz jakieś szanse na trwanie takiego związku? Ja nie bardzo... Chyba nie zależy Ci na nim, tak bardzo, jeśli nie możesz przyjąć do wiadomości, że on nie chce prowadzić samochodu. Tak to wygląda. Zgadzam się, że mieć samochód i umieć go prowadzić, to jest wielka wygoda, nie mówiąc o tym, że fajna zabawa. Ale nie wszyscy to lubią i nie wszyscy się do tego nadają. Ja nie wyobrażam sobie życia bez samochodu. Bez auta czuję się jak niepełnosprawny, bo czekanie na autobus, pociąg doprowadza mnie do furii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z warmii i mazur
Prawko to nie jedyny powód, ale po wielu innych rzeczach zauważam, że mu na mnie specjalnie nie zależy. Czasem odwoływał spotkania z tego powodu, że deszcz pada albo jest zimno. Nie przyjechał do mnie przez 6 tygodni, bo było zimno. On miał do mnie pretensje, że go rzadko odwiedzam. Gdyby mu na mnie zależało to chciałby się ze mną częściej widywać i zrobić to prawko. Ponadto jak do mnie jeździł zawsze na mojej głowie było odwiezienie go, czasem nawet prosto do domu. Nigdy sobie nie zorganizował kogoś, kto go odwiezie i przywiezie. Dziś się o to pokłóciliśmy. Nie mam już sił. Ponadto on idzie do swojej pracy ok. godziny i nawet argument, że zaoszczędzi sporo czasu do niego nie przemawia. Jego argumenty są takie, że po co mu prawko, skoro będę go wozić i jego tata (który ma 70 lat) może go wozić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawski=)
Zapisałaś go, a on nie chodzi :D Przecież, ty go po prostu zmuszasz, szantażujesz. Miarą miłości, szacunku do Ciebie, nie jest to, czy on zrobi to prawo jazdy. Mogłabyś to inaczej rozwiązać. Być może on tylko się boi, czy sobie poradzi, ma lęki, ale one są nieuzasadnione. Być może jednak jest odwrotnie. Można pomyśleć nad jakąś próbą, na jakimś placyku, czy w ogóle go to wciągnie. Możecie się umówić, że jeśli do 2, 3 prób, on nie poczuje się pewniej (ale bez twoich nacisków!), to dasz mu święty spokój. Ale nie wiem czy to Ci się teraz uda, bo on już się mocno zraził tym tematem. Musiałabyś umiejętnie porozmawiać. Rzecz w tym, że on chyb dobrze wyczuwa, że Ty masz go trochę za mało męskiego z tego względu, czym go krzywdzisz, bo umiejętność prowadzenia samochodu, nie jest miarą męskości, najwyżej fajnym dodatkiem i umiejętnością praktyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawski=)
Miarą miłości, szacunku do Ciebie, nie jest to, czy on zrobi to prawo jazdy. Mogłabyś to inaczej rozwiązać. Być może on tylko się boi, czy sobie poradzi, ma lęki, ale one są nieuzasadnione. Być może jednak jest odwrotnie. Można pomyśleć nad jakąś próbą, na jakimś placyku, czy w ogóle go to wciągnie. Możecie się umówić, że jeśli do 2, 3 prób, on nie poczuje się pewniej (ale bez twoich nacisków!), to dasz mu święty spokój. Ale nie wiem czy to Ci się teraz uda, bo on już się mocno zraził tym tematem. Musiałabyś umiejętnie porozmawiać. Rzecz w tym, że on chyb dobrze wyczuwa, że Ty masz go trochę za mało męskiego z tego względu, czym go krzywdzisz, bo umiejętność prowadzenia samochodu, nie jest miarą męskości, najwyżej fajnym dodatkiem i umiejętnością praktyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawski=)
Czasem odwoływał spotkania z tego powodu, że deszcz pada albo jest zimno. Nie przyjechał do mnie przez 6 tygodni, bo było zimno. No owszem, nie wygląda to zbyt fajnie, nawet to trochę śmieszne :D że zimno :D ale Jak w temacie, spotykam się z pewnym chłopakiem od kilku tygodni. Traktujemy siebie poważnie. Wszystko mi się w nim podoba oprócz prawa jazdy. - ile wy się tygodni znacie, skoro przez 6 tygodni się nie widzieliście, a znacie od kilku??? - piszesz, że wszystko ci się w nim podoba, a potem okazuje się, że jednak nie wszystko, bo on się tobą mało interesuje, chociaż znacie się podobno, tylko od kilku tygodni - traktujecie siebie poważnie jak to możliwe, skoro znacie się kilka tygodni, tobie już przeszkadza brak prawa jazdy i zdążyłaś go już zapisać na kurs? :D a jemu jak napisałaś, "jemu na mnie specjalnie nie zależy" więc kto i kogo traktuje poważnie :D trochę to tak wygląda, że próbujesz mu organizować życie, według swojej wizji być może ty jesteś bardziej energiczna i chcesz go pognić nie wiem może się mylę, ale to co piszesz jest niespójne, jakbyś zaklinała rzeczywistość, próbowała ją na siłę dopasować do swoich wyobrażeń a tu za cholerę nie da się tego spasować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z warmii i mazur
Przedmówco spójrz na daty, założyłam temat 15 września, dziś jest 31 maj. Próbowałam różnych metod odnośnie prawa jazdy. Przez miesiące milczałam i po prostu czekałam aż zrealizuje swoje obietnice, ale ostatnio mi po prostu nerwy puściły. Imponował mi, że słowa dotrzymywał, a w tej sprawie nie. Ma w sobie wiele fajnych cech, jest dla mnie męski, ale te prawo jazdy... Dodam, że traktorem umie jeździć, ma około 3 hektarów ziemi. Na niektórych naprawach w samochodach czy traktorze się zna... Więc nie jest taki zielony w tych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z warmii i mazur
Spotykamy się prawie rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nwjwdn
dla mnie też jest dziwne gdy facet nie ma prawka. Tu nie chodzi o to czy ma auto czy nie tylko o tą umiejętnośc. że go nie ciągnie, nie wiem jakieś nie normalne mi się wydaję. wkurzałoby mnie gdyby "mój" nie miał i musiałabym go wozić:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×