Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stefanieee898989

Straciłam dziecko:(

Polecane posty

Gość olivia dunhamm
buhahahaha ambitna praca dla takich wulgarnych kretynow? Na kasie w markecie? Zalosne pustostany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie to dynda
o i NOXA wampirzyca się pojawiła. pewnie ta krew w poście Cię przyciągnęła :D ratti- jakże smutno, żeś mało domyślna. 🖐️ było do Ciebie :O dlatego piszę, że autorka pewnie z małej miejscowości, szybko za mąż, żeby koleżanki zazdrościły i bachor raz-dwa! standard w Polsce B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratti
Boże ludzie płód to owszem był w sensie medycznym, a dla autorki może miało to ogromne znaczenie, że nosiła je w sobie pod sercem??? dla niej to już była cząstka niej, jej maleństwo, które w przyszłości mogłaby wychowywać i już pokochała, przez 13 tygodni myślała, że tak bedzie, aż tu takie rozczarowanie, ten kto przeżył takie coś to zrozumie...reszta w kanał!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona dziecka nie stracila, stracila puste jajo. Ale trzeba dobrze to opisac, by podniesc patos i znow oddalic sie od natury. Nie szkodzi, jej prawo i jej zal 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odtrącaj męża.. On próbuje Cię wesprzeć. Ty powinnaś także wesprzeć jego. Przecież oboje byliście rodzicami.. Puste jajo czy nie puste - co za różnica? Ludzie.. ona nosiła w sobie dziecko, a przynajmniej tak myślała. Rozumiecie? Cieszyła się, że jest mamą, że będą mieli dziecko. I nagle takie rozczarowanie. Współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krystian lębork
ciesze sie ze ci zdechlo dziecko tobie tez zycze zebys zdechla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz znam ten bol
pierwsze dziecko ,wyczekane,radosc i wiele lez szczescia.Mojego meza wiatr nosil doslownie.Nadeszla rocznica slubu i trzeci miesiac ciazy.Juz trzeci pomyslelismy teraz pojdzie z gorki.I ten dzien ...moje swieto ...poranek bol plamienie ,lzy...szpital.Lekarz powiedzial,ze mojemu dziecku nie bije juz serce-ze umiera we mnie ...moj maluszek....maz plakal na korytarzu jak dziecko,slyszalam go w gabinecie lekarza.Poprosilam bysmy poczekali moze jeszcze zabije to serduszko.Przeciez tak je kochalam.i tak spedzilam pierwsza rocznice slubu-w bolu lzach i ogromnej rozpaczy.Nastepnego dnia stracilam WAZNA OSOBE dziecko.Plakalam ...co ja pisze do dzis gdy przyjdzie ta wlasnie data rycze do poduszki mimo ze mam dwoje cudownych dzieciakow,tamtego ANIOLKA nadal mi brakuje.Nie da sie pocieszyc,nie mozna nic napisac co by sprawilo odrobine ulgi.Mi pomogly lzy...pozbieralam sie po roku i staralam sie znow o dziecko-udalo mi sie ...nie poddawaj sie !!!!!!!!!! .sciskam i rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×