Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jknmfjyikdjg

znajomość z przyjacielem byłego kochanka?

Polecane posty

Gość jknmfjyikdjg

Przez pewien czas spotykałam się bardzo niezobowiązująco z jednym facetem. Wcześniej się kumplowaliśmy, a w pewnym momencie zaczęliśmy ze sobą sypiać. Dla nas obydwojga był to tylko seks, nic więcej, zero uczuć. W pewnym momencie jakoś to się wypaliło i wróciliśmy po prostu do kumplowania się. Przyjaciel ten ma współlokatora i kolegę, który mi się baaardzo podoba, myślę, że z wzajemnością. Kiedyś po pijaku się całowaliśmy (w 100% z jego inicjatywy, byłam ostro zaskoczona) i od tego czasu sporo o nim myślę. I teraz clue... mniejsza o powody, ale niedługo będę u nich spała. Mojego kumpla nie będzie, będzie tylko jego przyjaciel. Myślicie, że mogę coś zrobić, wykazać inicjatywę, czy jednak to by nie było w porządku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko wsród znajomych? W Twoim mieście czy tam wsi nie ma innych facetów? jeśli nie ma to rozumiem bo w innym wypadku po co robić kaszanę w jednym towarzystwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jknmfjyikdjg
oczywiście, że są inni faceci, mieszkam w jednym z największych miast w Polsce. Ale po prostu ten mężczyzna mi się wyjątkowo podoba i bardzo mnie pociąga fizycznie. Pytanie, czy mogę narobić bigosu w ich znajomości (bo to, że ja nie mam względem mojego kumpla żadnych zobowiązań jest jasne - sam non stop opowiada mi o swoich nowych miłośnych podbojach i ze szczegółami opowiada, co robi z zaraz to nowymi laskami). Proszę o szczere, konkretne odpowiedzi, bez jechania po mnie. Nie obchodzi mnie wasza opinia co do mojego prowadzenia się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Myślicie, że mogę coś zrobić, wykazać inicjatywę, czy jednak to by nie było w porządku?" Delikatnie i eterycznie klęknij do pasowania. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam serdecznie_
oczywiście ze mozesz się z nim przespać. Przyjaciel twojego kumpla zapewne wie ze jestes szybka i skoro do lużnych związków,więc nie widzę powodów abyś tego nie zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jaką kaszanę? Przecież to nie jest przyjaciel jej byłego faceta, tylko byłego kumpla do łóżka. Autorko - skoro obydwoje "macie się ku sobie" ;) to nie widzę przeciwwskazań. Tylko jeśli tym razem chciałabyś czegoś więcej niż tylko kumpla do bzykania, to nie wiem czy tak szybko należy go zaciągać do łóżka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o jechanie przez nas ale oni zaczną po Tobie jechać jak okaże się, że spałaś już z 2 z ich towarzystwa. To się może co najwyżej źle obrócić dla Ciebie bo oni poczują się jurni i przystojni a Ciebie nazwą puszczalską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jknmfjyikdjg
tak, przyjaciel kumpla na pewno wie, że nie czekam z cnotą do ślubu i wątpię, by robiło to na nim jakieś szczególne wrażenie. Po prostu zastanawiam się, czy ich ze sobą nie skłócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam serdecznie_
wątpie by się o ciebie kłócili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jknmfjyikdjg
Tak szczerze, to mam w nosie, czy zostanę puszczalską czy nie. Z resztą jest to powiedzmy bardzo wyzwolone towarzystwo, gdzie seks traktuje się jak zaspokajanie każdej innej potrzeby fizjologicznej. I ja nie mówię, że ja się z tym facetem od razu prześpię. Jestem pewna, że on sam nic nie zrobi, jak u nich będę, a ja np już teraz myślę, czy mam usiąść na tej samej kanapie w salonie, czy się z miejsca zdystansować :). Wiem, że będzie na początku baaardzo sztywno i dziwnie. I pytanie, czy tak ma pozostać do końca :). P.S. Kolega wie, że się całowaliśmy. Robił z tego powodu mnóstwo uszczypliwych komentarzy, trochę jak taki pies ogrodnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tak szczerze, to mam w nosie, czy zostanę puszczalską czy nie." Skoro masz gdzieś co o tobie pomyślą to rób co chcesz i nie żałuj sobie jesli masz taka ochotę. Nie sądzę, żeby mieli się kłócić przez Ciebie. Prędzej ciebie odseparują niż mieliby się kłócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jknmfjyikdjg
właśnie tylko o to kłocenie mi chodzi. Mam prawie pewność, że jeśli ja wykażę inicjatywę, to przyjaciel mojego znajomego zatańczy, jak mu zagram. Ale nie chciałabym kosztem mojej rozrywki komplikować im życie. No a jednak mój kolega nie był szczególnie szczęśliwy z tego powodu, że się całowaliśmy. Komentarze, jak gdzieś wychodził i nas zostawiał samych typu "tylko grzecznie mi tutaj" to była norma przez długi czas po tym wydarzeniu. No i się tak cholera zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jknmfjyikdjg
casual sex to inna sprawa, a jakieś męskie boje o terytorium inna. jestem kobietą, a co za tym idzie żaden ze mnie ekspert na temat tego, jak do takich rzeczy podchodzą mężczyźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jestem kobietą" - KOBIETĄ? Nie pochlebiaj sobie. Kobieta się szanuje. Ty jesteś samiczką w rui.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam serdecznie_
to spytaj kolegi o ,czy bedzie zły jak się przespisz z jego przyjacielem,jakodpowie --bedziesz miałą jasność sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jknmfjyikdjg
Tak sobie teraz myślę jeszcze o innej sprawie... Jak powiedziałam, że "tak się wypaliło" tak naprawdę miałam na myśli to, że to mi odechciało się z nim spotykać na innych niż kumpelskich zasadach. On jak się widzimy wciąż ciągnie mnie do łóżka. Myślę, że mógłby być po prostu zazdrosny, że wolę jego przyjaciela niż jego... Co myślicie? Czy to powinien być dla mnie wystarczający powód, żeby nie wykazywać żadnej inicjatywy względem jego kumpla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jknmfjyikdjg
pozdrawiam serdecznie, nie mogę się go spytać, bo co, jeśli się okaże, że się mylę i ten kumpel kumpla nie ma na mnie jakiejś szczególnej ochoty? Że to sobie tylko ubzdurałam. Wtedy bym się poczuła ostro upokorzona :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z ulicy
albo zapytaj w trakcie sex-u z pierwszym, czy ten drugi też może się podłączyć. Potem to już dobierz sobie trzeciego dla równowagi. Albo im zaproponuj, żeby jeden drugiemu druta obciągnął. A co tam sobie będziesz żałować. Raz się żyje, Raz się syfa dostaje. Zresztą to nie mydło. No nie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam serdecznie_
kuzwa ale jestes tępa sama nie wiesz czego chcesz i to jest największy problem. Chcesz to się przespij z przyjacielem kumpla nie wierzę ze jeden skok w bok z tobą zepsuje przyjażn .(przyjażn między facetami jest trwalsza niż między kobietami) Skoro nic cię nie łączy z kumplem po jasną cholerę zastanawiasz się co on myśli. Masakra ::P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jknmfjyikdjg
z kumplem łączy mnie miła znajomość. jego samopoczucie zdecydowanie nie jest mi obojętne. pomagam mu w ciężkich sytuacjach, rozmawiam z nim na temat jego problemów itd. Bardzo go lubię i nie chciałabym, żeby przeze mnie czuł się źle. Jeśli to jest oznaka tępoty, to chyba muszę zajrzeć do słowika w celu zrewidowania swojej definicji mentalnego ograniczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam serdecznie_
tępotą jest to ze ci zależy na znajomości z kumplem,a więc zastanawianie się nad seksem z jego przyjacielem jest głupotą do potęgi ntej, i druga rzecz,jeśli twój kolega czuje coś do ciebie ,to jego przyjaciel cię nie ruszy ,choćbyś tańcowałą nago .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jknmfjyikdjg
mój kolega nic do mnie nie czuje, po prostu lubi ze mną sypiać i nie jest szczęśliwy, że to się skończyło (nie, żeby z tego powodu cierpiał, to po prostu drażni jego ego). czy to powoduje, że jego kolega mnie nie ruszy? i czy jeśli jednak ruszy, powstanie konflikt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam serdecznie_
nie jestem jasnowidzem jesli cie nie kocha to ucierpi tylko jego ego jeśli cię kocha a jego przyjaciel o tym wie to cie nie ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jknmfjyikdjg
ale mnie swędzi i muszę być ciągle zaspakajana. Z tym moim już mi nie wystarcza, a mam ochotę spróbować tego drugiego. Tylko, nie wiem czy ten drugi chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×