Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Asia09111

Kocham kolege mojego meza

Polecane posty

Mam klopot 10miesiecy temu poznalam kolege mojego meza nie wiem jak to sie stalo ale cos miedzy nami zaiskrzylo spotykalismy sie od czasu do czasu az wkoncu zdradzilam meza z nim . . . Po tym kontakt sie urwal po paru tygodniach okazalo sie ze jestem w ciazy i teraz jestem w kropce ;(maz jest w siodmym niebie za 4 miesiace mam termin. wczoraj go spotkalam i nie moge przestac o nim myslec. Dodam ze on tez jest zonaty ma dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkie dzieci są nasze
co się martwisz pewnie też nie jesteś córką swojego taty:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Forum - strona główna Profil Użytkownik: Asia09111 (ilość tematów: 1, ilość postów: 0) Tlen.pl: nie podał/a Kilka słów o sobie: Aktualna stopka:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge o nim przestac myslec :( nie wiem co mam zrobic chcialabym znow sie z nim spotykac. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gajamj
Ja mam podobny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limmma
nie rozumiem.... skad pewnosc ze maz to ten, ten na cale zycie..skad pewnosc, ze go nie zdradze...skad pewnosc, ze kocham go calym sercem???? czym jest milosc?? chwilowym zapomnieniem.....zapomnieniem o reszcie....zycia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak ..;-) Faktycznie wypadałoby powiedzieć mężowi ..Temu koledze też ale jak nam życie to kolega powie że kocha żonę .Twój mąż że już nie kocha Ciebie ,żona kolegi zostawi go jak się dowie i tym sposobem wszyscy zasilicie grono nieszczęśliwych małżonków i żon... Wybieraj..życie w zakłamaniu albo szczerość .W Życiu za błędy trzeba płacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limmma
co wy wszyscy gadacie? miłość- pojecie wzgledne, i dla kazdego indywidualne.... zdradziłas meza, bo czegos Ci w nim brakuje, nie jest taki jak sobie wyobrazalas przed slubem?, albo moze byl idealny dopoki nie napotkalas na swej drodze tego mezczyzny, ma cos, czego Twoj Pan nie ma? Jestem pewna , ze 70% kobiet, ma zachcianki do zdradzenia swojego mezczyzny, ale sie boja...boja ryzyka....i czy te niby szczesliwe zony sa szczesliwe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz to przywaliłaś z tym tekstem jaka baba po kotłach ...Jeśli komuś czegoś brakuje a jest w związku to zwyczajnie się rozstaje.. Widzę że preferujesz bardzo specyficzne podejście do związków o których zwyczajnie nie masz pojęcia. W którym miejscu jest tu odpowiedzialność za chociażby dzieci już nie mówię o samej sobie . Bliżej Twojej wypowiedzi do ( bez urazy dla autorki) dawania dupy po kontach. Jak w ogóle można porównywać zdradę do odpowiedzialnych kroków ...??? żenujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limmma
ze to niby do mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja też chyba
mojego kolege kochała :( powiedziałbym brzydko, ale kobiet obrażac nie lubie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tak do Ciebie limmma . Masz jeszcze jakiś wątpliwości w stosunku do tego ?? Wypisujesz takie androny i jeszcze udajesz że nie wiesz o co chodzi?? Nawet się do swojego wieku nie przyznawaj jak masz więcej lat niż 18 bo to wstyd ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karim
Panie Faithful Observer... A czy bierzesz pod uwage fakt, ze każdy decyduje o sobie i nawet w 'malzenstwie' nikt do nikogo 'nie nalezy'? Przecież decyzja o nawiązaniu relacji fizycznej należy do nas! Czlowiek jest stworzony do bycia szczesliwym. Wiem, ze to trudne dla 'tradycjonalistów' i katolików zwlaszcza, ale celowe zycie w nieszczęsciu i niezaspokojeniu potrzeb niczego dobrego do naszego zycia nie wnosi! Dlaczego czyjąś decyzje o seksie nazywasz dawaniem d...py kątach? Skąd wiesz, co ta osoba czuje, jake emocje jej towarzyszą? A może sam jesteś nieszczęsliwy, slinisz sie na widok innych kobiet, Twoja zona ma obniżone libido i na wlasną reke nie możesz juz patrzyć, ale żyjesz 'w ascezie', zeby było dobrze? Co to znaczy 'dobrze'? Czy osoba, ktora kocha swojego męża, niczego mu nie odbiera, jest dla niego zawsze i wszędzie, w jakikolwiek sposób go krzywdzi tym, ze ma przyjaciela, ktorego też kocha i z nim sie kocha? Kogo krzywdzi? Krzywdzi system, w ktorym żyjemy. Pruderyjny i nie znoszący ludzi myślących inaczej! Limmma, masz racje! Wiekszość kobiet doslownie skręca, zeby choc raz oddać sie przyjacielowi, koledze, znajomemu... Ale bedą uparcie twierdzic, ze nie... I utarlo sie, ze kazdy musi być 'wierny', miec jedną partnerke przez cale zycie... Ale czy to daje szczęscie? Wiesz, kiedyś katolicy uważali, ze biczowanie sie do krwi daje szczęście... W Twojej, Faithful Obserwer, nomenklaturze takie dzialania zapewne zaliczają sie do bardziej zacnych. Asia09111. Zrobiłas jak zrobilas i tylko Ty wiesz, co zrobic dalej. Nie wiń sie. Widocznie mąż nie jest dla Ciebie tym jedynym, albo potrzebujesz jeszcze kogoś do pełni szczęscia! Nie dajcie sie zwariować i działajcie w zgodzie ze sobą, nie z opinią publiczną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×