Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiemcozesobązrobić

facet odległość miłośść związek

Polecane posty

Gość niewiemcozesobązrobić

On jest cudowny. Jest po prostu moim nr 1 i czuję, że zawsze tak będzie choćbyśmy mieli nie być ze sobą. Jestem zakochana szalenie, ale.. No właśnie, odległość. To nie jest problem ani dla mnie ani dla niego. Jednak ja czuję się taka samotna przez niego. Dla niego telefon raz na trzy, cztery dni i rozmowa na gg raz na 2 dni jest wystarczająca. Zawsze jest cudownie go słyszeć czuć jego obecność ja też czuję że i on jest szczęśliwy gdy jest ze mną choć przez tel. Ale dlaczego tak rzadko? Ja usycham z tęsknoty każdego dnia, nawet zaczęłam robić mu pretensje o to ale wiem ze to bez sensu. Zawsze wydawało mi się, że jak dwoje ludzi sie kocha to nie mogą bez siebie żyć. On może. Mimo że jest, czuję się tak jakbym miała złamane serce. Sugerowałam mu delikatnie, nawet dwa razy zrobiłam mu 'jazdę', ale do niegpo nie dociera. To najczęściej ja dzwonie, piszę. To wszystko brzmi dziwnie, ale oprócz niezrozumienia na tle intensywności kontaktów, reszta jest bajkowa, bo to mój książę:) Nie wiem. Czy ja naprawdę jestem z Wenus a on z Marsa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcozesobązrobić
chodzi mi o czyjś pogląd, czy my dziewczyny potrzebujemy bardziej kontaktu, bliskości niż faceci? bo ja chyba się pogubiłam, mysłałam ze jak jest uczucie to dwie strony chcą tak samo mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie by dziwił tak rzadki kontakt przy związku na odległość... On przypadkiem nie ma innej dziewczyny w swoim mieście, z którą się spotyka w te dni w które nie macie kontaktu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcozesobązrobić
no właśnie! jest piątek, ja siedzę przed tv w domu, a on jest tam daleko i nawet nie wiem co robi, bo nie odezwał się od wczoraj! tak strasznie mi na nim zależy, ale powoli tracę do tego siły - czuję się jak w megatoksycznej relacji - ja mu daję całą siebie a on mi prawie nic:( nie wiem, czy ma dziewczynę, zapewnia mnie że jestem tylko ja i ja mu ufam naiwniaczka ze mnie, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
jakos nie wierze w zwiazki na odleglosc, a kontakt moglibyscie miec czestszy zwazywszy na obecny stan. moze on tam sobie cos drugim torem prowadzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A hmm... jak reaguje jak Ty do niego dzwonisz, albo jak Ty się pierwsza odzywasz? Odbiera w ogóle? Czy stara się szybko zakończyć i Cię zbywa byle czym, albo traktuje jak jakąś zwykłą koleżankę? Czy nie odbiera i oddzwania po jakimś czasie? I jak długo trwa wasz ZnO i w jakim jesteście wieku... Profile na nk i fb sprawdzone pod kątem innej osobniczki płci pięknej? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcozesobązrobić
ja nie chcę być zaborcza, bo to nasze poczatki, trzeci miesiąc, nic nie poradzę że ja się zakochałam i nie widze po za nim świata, jest moim promykiem, ale to tak strasznie boli przecież nie wyskoczę mu z tekstem 'za rzadko dzwonisz, więc kogoś masz' bo weżmie mnie za wariatkę!!! ale to tak boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcozesobązrobić
profile sprawdzone - zadanie wykonane:) ja lekko po 20, on lekko przed 30... on zawsze mówi, że się cieszy, że się odzywam i ja to czuję ze tak naprawde jest, każda nasza rozmowa to dla mnie lot na chmurce:) zawsze odpisuje na komunikatorze, na odpowiedz na smsa czekam czasem caly dzień ale czy odbiera... no z tym różnie jest, ale potem oddzwania Boże dlaczego ja się zakochałam w tak toksycznym mężczyźnie i do tego uważam go za ideał i nie wyobrażam sobie zycia bez niego! nie ma nic co by wzbudzało moje podejrzenia że jest ktoś inny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam w takim związku
tłumaczylam sobie na swój sposób pobraliśmy się i szlag trafił rzekomą miłość rozeszliśmy sie-nie dalam rady-zmarnowałam kilka lat po tych latach twierdzę że mu na mnie nie zależało obecnie jestem z facetem-przeciwieństwo poprzedniego jest cudownie-jestem szczęśliwa autorko skreśl go nie oszukuj się---on się nie zmieni-to nie miłość będzie tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
nie wiemy jaki rodzaj pracy wykonuje... byc moze dlatego nie zawsze jest w stanie odebrac telefon czy od razu odpisac na smsa. ale 3 miesiace to czas, w ktorym facet zakochany bardzo sie jeszcze stara:D jak czesto widujecie sie? znacie swoich znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcozesobązrobić
ale jak mam sobie darować kogoś na kim tak bardzo mi zależy... czasem wydaje mi sie żę bez świadomości, że on jest gdzieś tam nie bede potrafiła oddychac!! nie potrafię wyobrazić sobie minuty bez niego wszyscy wokół mi mówią, że jestem głupia, że nie powinnam Ale ja ciągle mam nadzieję ze to początek, ze to się zmieni! Myślę sobie, że przyjdzie czas że on zaangażuje się tak jak ja i to on bedzie za mną szalał. Czytam to i widze jakie to dziecinne, ale nie potrafię inaczej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yyyyyyyyyyyyyyy Moje podejrzenia wzbudzałoby właśnie to, co tu opisałaś... Tzn brak potrzeby częstego kontaktu ;) Przynajmniej raz dziennie powinien być, zwłaszcza przy zwiazku na odleglosc. No ale z drugiej strony moja kolezanka poznala faceta ktory mial sie niedlugo przeprowadzac kilkaset km od niej. No i zaczeli byc ze soba, przeprowadzil sie... I sie tez w taki sposob odzywal, prawie w ogole, nieraz 3 dni na smsa czekala. A po pol roku ją poprosil żeby tez sie przeprowadzila ;) Teraz mieszkaja razem juz 2 lata prawie, i kupuja wlasne mieszkanie :) Jaka ma prace? Taka w ktorej moze uzywac telefonu czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
co ty pleciesz, ze nie mozesz zyc bez niego? przeciez wlasnie zyjesz bez niego... i to nawet w te dni, gdy on milczy.. wiec nie wciskaj sobie jakis dziwnych teorii, ktore niczemu nie sluza. czy on cie odwiedza? jak czesto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcozesobązrobić
praca tu nie jest problemem, no właśnie mi też się tak wydaje , że na początku facet bardziej się stara nawet powiedziałam mu o tym, ale on odpowiedział tyko że to ni ew jego style ze on tak nie potrafi sie zachowywać. to jest tak, że ja go cały czas usprawiedliwiam, bo jestem zakochana i wiem, że ma za sobą trudny związek, że jest poturbowany mocno i może to dlatego! ale on wie, ze ja tez byłam w toksycznej relacji która mi mocno dała w kośc... dlaczego więc o widujemy się bardzo rzadko - raz na miesiąc bo on mieszka w innym kraju! dlatego nawet nie wiem czy moge to nazywac związkiem wiem tylko ze szaleje za nim!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
o ludzie...dziewczyno... wez zacznij zyc naprawde z jakims fajnym facetem z twojego otoczenia, ktory cie przytuli, zaprosi na kawe, do kina... a nie jakies mrzonki i nie wiadomo co jeszcze... facet z innego kraju i staly motyw- poturbowany, pewnie zdradzony biedak... i nie umie (:D) pokazac, ze zalezy mu na dziewczynie... teraz to juz obnazylas cala prawda przykra niestety o tej znajomosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, masz niewiele ponad 20 lat, znajdź sobie kogoś na miejscu, nie trać najlepszych lat życia na czekanie i żebranie o kontakt... Nie opłaca się to i będziesz potem sobie wyrzucać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcozesobązrobić
univwersummm - wiem ze zachowuje sie jak wariatka ale po raz pierwszy w zyciu zakochalam się nie chodzi o to ze nie moge zyc bez niego, bo do tego juz sie przyzwyczajam ale nie wyobrazam sobie, ze zdobede sie na odwage i powiem mu 'zegnaj, za bardzo mnei to rani' już wolę w ten sposób niż w ogóle bez niego czikiczikitkat - natchnęłąś mnie nadzieją, mam nadzieje ze przelom bedzie i umnie i do tego czasu nie oszaleje z rozpaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaawka
Też jestem w związku na odległość. Mamy ze sobą kontakt cały czas. Budzimy się, chodzimy spać o tej samej porze. Czuję jakby był blisko mnie cały czas. Porozmawiaj z nim o tym, bo domyślam się jak Ci ciężko. Ja po paru długich godzinach bez kontaktu już usycham ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
rob co tam chcesz... ale lepiej dla ciebie, abys w kategoriach zwiazku nie postrzegala tej znajomosci... bo to zaden zwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcozesobązrobić
dziewczyny, bardzo wam dziekuję, bo nie sądziłam że tu na forum znajdę wsparcie:) ja wiem, że to wszytsko można o kant dupy potłuc,ale inaczej nie potrafię i jesli mowa o obnażaniu, to próbowałam zapomnieć o nim, 2 razy umowiałam się nawet na randkę ale żaden nie jest tak doskonały jak on!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
ale jak doskonaly? przeciez ty go w ogole nie znasz, i nie probuj zaprzeczac. i przygotuj sie scenariusz, ze on moze zamilknac z dnia na dzien i nijak sie do niego nie dobijesz... tymczasem daj sobie szanse na szczescie... bo z iluzja zwiazku nie stworzysz... a mozesz przegapic kogos fajnego na swojej drodze... a z TEJ maki i tak chleba nie bedzie... zrozum to... no, ale wiem jak to jest... kazdy musi dostac kopa we wlasna dupe, inaczej nie uwierzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcozesobązrobić
universummm, to wszystko co piszesz jest takie racjonalne i zgadzam się z Toba w 100% ale chodzi o to że ja już dostałam po dupie i to bardzo mocno nie znam go, nie wiem czy zostawia skarpetki pod łóżkiem, ale dzięki odlegości wiem inne rzeczy o nim, z których łatwiej się zwierzyć właśnie będąc gdzieś daleko wiem, że porywam się z motyką na słońce, ale nie potrafię go skreślić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
obym sie mylila, ale to chyba nie ty tutaj rozdajesz karty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcozesobązrobić
niestety masz rację ale ja nie mam na to wpływu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
nie masz wplywu na swoje zycie? a kto ma miec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcozesobązrobić
universummm piszesz z pozycji bardzo doświadczonej i zdystansowanej kobiety która wiele w życiu przeżyła ja nie jestem jeszcze super doświadczona i zdystansowana nie potrafię być, ale przeżyłam bardzo wiele może i mam na to wpływ, ale w tej sytuacji lepszy wydaje mi się 'ochłap' od niego niż nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
oczywiscie, ze sama nie mozesz byc zdystansowana, bo tkwisz w oku cyklonu... ale staraj sie jakos inaczej spojrzec na te sprawe... wykorzystaj w takim razie swoje doswiadczenie jakie dotad zdobylas... niech to nie bede przykre (jak zakladam) lekcje... ktorych cierpienie poszlo na marne... Ty jestes najwazniejsza... mysl o sobie jako o kims fajnym, milym... kto zasluguje na realne szczescie, i realna meska dlon... zaslugujesz na prawdziwe szczescie, PELNE, a nie na ochlapy... no sama pomysl na co ty sie programujesz sama? chcesz ochlapow, ochlapy dostaniesz... to brak szacunku do siebie samej... wiec ochlapy maja cie szanowac>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co
piszesz to tylko Ty kochasz,tylko Tobie zależy i tylko On dla Ciebie jest jeden jedyny... I nie pieprz ze lepszy ochłap od niego niż nic,bo tak naprawde NIC to już masz.Nie dosć ze odległość to jeszcze ty ciagle kontaktu szukasz a On hrabia wodzi cie za nos..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcozesobązrobić
wychodzi na to ze potrzebuje jakiegoś psychologa:) bo sama nie dojde do tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemcozesobązrobić
czy to znaczy, że powinnam założyć drugi wątek pt. ' jak się odkochać'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×