Dzisiaj siedziałam u chirurga z córeczką z rozciętą głową 4 h!!!!!!!

Rzeczywiście córeńka urocza

Ale czekaj czekaj. Przeciez do twojego ucha potrzebny jest laryngolog, a do głowki dziecka chirurg dziecięcy. Sal w szpitalu od groma i tam magazyny robią sobie, albo stoją puste z zaslabnymi lózkami to czemu w jednej nie przyjmą kogoś do kogo trzeba laryngologa, w innej nie usadzą dziecka zeby czekalo na chirurga dzieciecego? Powiem ci why bo SOR opierać sie mial na segregacji- pacjenci mieli uzyskac tam pomoc dorazną czyli- gazik i czeka pani na chirurga, a ratownicy i lekarz na izbie po prostu odwalają całą robote i wysylają przypadki na oddzial juz z calą historią choroby i wenflonem w ręku i dlatego tyle to trwa! To nieporozumienie i marne naśladownictwo innych krajów gdzie system Izb przyjęć dzialą bez zarzutu. U nas sie siedzi godzinami bo lekarz zamiast "rozdzielac ludzi" na odpowiednie odzialy gdzie fachowy lekarz udziela fachowej pomocy, odwala calą robotę lacznie z papierkową albo prezentuje spychologię pt "to nic pilnego z tym do swojej przychodni w tygodniu podejść". To nie tak powinno dzialać.

W ogóle przedemną była kobieta z dzieckiem i myślała,że dziecko ma zbitą rączkę,albo złamaną . Czekala w sumie tyle co ja a w gabinecie byla moze z minutę bo lekarz wysłał na rtg a potem kazał iść już do szpitala :D . Ale się kobieta wściekła , bo dziecko też marudne było .

autorko,masz prawo sie denerwowac.Pamietaj,ci ktorych mijasz na ulicy to nie sa ludzie,to sa HIENY

Jeśli to chodziłoby o mnie to spoko,mogłabym czekać,ale z zapłakaną,wystraszoną 2 latką czas się straaasznie dłużyl :(

ja ostatnio u chirurga dzieciecego z synkiem 2 letnim czekalam 4 godz. juz mi sie dziecko z nudow po podlodze rzucalo :-( jak w koncu przyszla nasza kolejka przyszlo jakies malżenstow z niemowlaczkiem w nosidle i sie pytaja czy ich przepuszcze a ja odmowiłam bo nademna nikt sie nie politował i nikt mnie nie przepuścil w kolejce...

Mama synkja- no nie dziwię się,że nie puścilaś . Ja akurat jakby przyszli przedemną chwilkę to z maleństwem bym wpuściła,bo wtedy mala i tak spala mi na rękach,wiec te 10 minut nie zrobiloby mi roznicy.

Chociaż i tak by lekarz ich nie wpuścił,no chyba że nad maluszkiem by się zlitował,choć wątpie,bo ona na punkcie tej kolejki jakiegoś fiola mial :O

ostatnio w gabinecie usg w szpitalu wpucsilam 3 niemowlaczki na usg bioderek ja sama z synkiem byłam ostatnia i zaden ze starszych pacjentow nas nie wpuścił ;-( to samo bylo na morfologii w lab rano nikt nas nie wpuscil bo 2 latek to juz duze dziecko....

No tak już jest . Ja z małą byłam 2 tyg temu w laboratorium i też czekałyśmy chyba z godzinę :O , bo jeszcze poza kolejnością weszly jakas dwojka dzieci , bo się spiesszyły do szkoły i jedna cięzarna..

A ty po takich przezyciach wciaz na kafe? :O Nie z mezem? ;-) Dziwne zycie jakies prowadzisz.

jak ktos tam napisał z\e dzieci nie mają pierwszenstwa....oczywiscie ze maja ale jak jestes dupa wołowa i nie potrafisz tego za latwic tylko przyszłas i czekałas w poczekalni grzecznie na swoja kolej to co sie dziwisz

Maż poszedł na noc do pracy,takie to dziwne? :O A ja nie chcę się kłaść spać na razie!! Jak dzieci mogą mieć pierwszeństwo u chirurga gdzie on przyjmowal tylko dzieci? Mi chodzi,że powina moja córka być przyjęta ze względu na okoliczności,a nie ze względu na wiek .:O

To juz sie robi chore :O Wez kobieto jakas kapiel relaksujaca, zajrzyj do dziecka czy spi spokojnie, poloz sie i odpocznij.

Co się robi chore? Że nie chodze spać o 22 ? chcesz iść spać no to idź-dobranoc,ja jeszcze nie zamierzam . ;)

ta niech cie przepuszcza w poradni chirurga dzieciecego jak tam sa TYLKO dzieci heheheeh

a to nie doczytałem przepraszam myslałem ze byłas normalnie na ostrym dyżurze czy cos...przepraszam.... no w takim wypadku to cięzko cos powiedziec nie wiem w jakim stanie była Twoja córka a w jakim inne dzieci itd..ale wiesz kazdy kto tam był z Toba z rodziców nie przyszeł sobie bo mu sie nudziło z nudów tylko cos dolegało im pociechom a wiesz jak jest dla kazdego rodzica nawet najmniejsza jakas dolegliwosc bedzie traktowana jako najciezsza która powinien jak najszybciej obejrzec lekarz...no ale niepotrzebinie sie spinasz troche czasu minęło najwazniejsze ze wszystko dobrze sie skonczyło (mam nadzieje nie czytałem wszystkiego), powinnas ochłonąc i poświecic czas dziecku

Chore to jest to, ze siedzisz tu od kilku godzin, jeczysz, wkurzasz sie i wciaz sie nakrecasz :O Ale jak to lubisz to wsciekaj sie dalej :P

Ale córeczka jeszcze nie śpi,leży,ale nie śpi. Nie bardzo może się ułożyć,kręci się,więc też nie bardzo mogę się położyć . Rozumiem,że każda matka martwi się o swoje dziecko,ja też to robię .

Kto Ci powiedział,że ja się nakręcam,wręcz przeciwnie,wyrzucam to z siebie,a przy okazji dowiedziałam się,że kilka ważnych rad .

Eee tam :O

Moj tez nie śpi. Niby śpi ale co chwile sie wybudza z krzykiem i biegam do niego. Ale nie ma gorączki, podobno nic go nie boli i za bardzo nie wiem co jest grane. Moze za duzo wrażeń? Byli dziś na podwórku, skakali, biegali. Nie spuszczałam z nich oka wiec na 100% nic mu sie nie stało. Jest na antybiotyku. Nie wiem co jest grane, heh...

Ja musze lecieć,bo mała płacze,dostała właśnie czopek bo mówi,że boli i pokazuje na główkę . No cóż,mam nadzieję,że jutro będzie lepiej . Dzięki za wszystko,Dobranoc

Trzymam kciuki żeby wszystko sie dobrze skończyło! Daj znać co z małą. Pozdrawiam.

Wybacz ale SOR to miejsce gdzie nie ma równych i równoejszych. Kazda osoba która tam siedzi nie robi tego bo jej się nudzi tylko potrzebuje pomocy. Kolejka obowiązuje wszystkich-dzieci z rozbitymi głowami też. Pamiętam jak parę lat temu siedziałam na SORze po wypadku rowerowym. Miałam rozciętą łydke i wstrząs mózgu. Jakaś pani poprosiła mnie bym ją przepuściła bo jej półroczne dziecko ma gorączkę. Odmówiłam tłumacząc ze sama potrzebuje pomocy. Dostałam wtedy taką lekcję łaciny jakiej nigdy nie mialam w czasie 4 lat w liceum. Mówisz ze dziecko sie denerwuje...a moze ktos z oczekujących byl w szoku? To nie zawsze objawia sie histerią i krzykiem

" Polska służba zdrowia..!" no sorki ale w UK np. nie ma bata nawet,zebys nie stala w kolejce do szycia:) raz tylko moj facet byl przyjety natychmiastowo ale to dlatego,ze byl nieprzytomny,bo stracil duzo krwi i obawiali sie,ze z plucem cos nie tak (gleboka rana kluta).

jesli to nie zagraza zyciu i zdrowiu dziecka to wszyscy wychodza z zalozenia,ze i ono moze poczekac. w UK np.najgorzej jest w soboty.Czeka sie nie tyle 4 godziny co cala noc.Ludzi jest od groma(po sobotnich melanzach:/ )

3 h na rentgena z corka,ktora złamała rękę!!to jest dopiero paranoja!!!dziecko wyło z bólu,a ja slyszałam "trzeba czekac"

I jednak szpital zaliczyłyśmy.. Koło 23 mała zaczęła wymiotować , coraz bardziej płakać,że boli więc zadzwoniłam po pogotowie . Przyjechali,od razu ją chcieli zabrać do szpitala,więc się oczywiście zgodziłam . W szpitalu porobili jej badania,rtg,ale nie ma wstrząsu mózgu . Podali też leki przeciwbólowe i chyba przeciwwymiotne po już w szpitalu tylko ze dwa razy wymiotowała . Przepisali też mi pyralginum żebym mogła jej podawać jak będzie płakać,że ją boli. Teraz w końcu śpi,już trochę spokojniej.

po takich objawach jak opisalas, dziecko zostaloby zatrzymane w szpitalu na obserwacji.