lecę do chicago w czwartek i się boję

Nie lubię latać, przez całą podróż jestem tak spięta, że po wylądowaniu bolą mnie wszystkie mięśnie :) mój najdłuższy lot do tej pory trwał 2 godziny. Teraz będę lecieć dużo dłużej i już mnie boli żołądek ze strachu...

Lecisz do Jackowa?

jak wy sobie radzicie z tym lękiem??? czy to prawda, że są duże turbulencje nad oceanem?? ehhhhhh, po co mi to było...

po tych wszystkich katastrofach, ja bym się bała lecieć. Te samoloty spadają teraz jak szalone. Moja ciocia leciała nad morzem śródziemnym i wpadli w takie turbulencje, że ludzie na pokładzie myśleli, że to już koniec :O

Nie zapomnij spadochronu i zabierz też dmuchane koło.

heheh, pewnie nie uda mi się przemycić tego spadochronu na pokład... jednak z kółkiem ratunkowym może się udać :)

no ja też się właśnie boję, ale z drugiej strony koleżanki z pracy pocieszają mnie, że na tej trasie rzadko samoloty spadają :D wredne kobitki z nich...

Beą Cię prześwietlać? To jakiś miły dziadek popatrzy sobie na Twoje wdzięki :)

ojej co to kurwa mac przeciez popierdolone to jest ano ah aha ha spirdolic sie tego nie da i za nic http://www.youtube.com/watch?v=WwK30L9o6lw

trzymaj sie czegoś co przymocowane do sufitu samolotu

jak sie podloga zarwie to sama do Czikago dolecisz

jaki nerwosol i tyle

się do wyjazdu, czekałaś na wizę, kupowałaś wizę to liczyłaś na teleportację i dopiero dziś dowiedziałaś się, że to jednak samolotem będziesz lecieć?

dzięki za rady :) jeśli się do nich zastosuję to może będę wyglądać dziwacznie ale czego się nie robi dla bezpieczeństwa :P

powinny być ludziom dawane spadochrony i jeżeli samolot by spadał, to powinno się otwierać drzwi, albo jakiś specjalne wyjście i ludzie mogli by wyskoczyć na spadochronach. Nie byłoby tyle tragedii.

tak, liczyłam w duchu na teleportację... tu mnie macie :)

ptasiek to ja oprócz tego trzymania się sufitu muszę jakieś porządne rolki nałożyć, nie??

wystarczy deska łidnsurfingowa i wrócisz w powietrzu lotem ślizgowym spowrotem do POlski

piszesz ze w czwartek? no to żegnamy cie

niezłe macie poczucie humoru :)

Ktoś miał jakieś doświadczenia związane z tak długim lotem? Śpicie w samolocie? Oglądacie filmy? Bijecie brawo jak samolot wyląduje :)

ja nie jestem w stanie zasnąć, ba nawet zmrużyć oka:( też się boję, każda turbulencja, nawet drobna sprawia, że panikuję, nie cierpię latać, zawsze sobie mówie, że to ostatni raz...alkohol mi nie pomaga, nawet nie mogę się skupić na słuchaniu muzyki...najlepiej na mnie działa rozmowa z kimś oraz spoglądanie na dzieci takie kilkuletnie, które zachowują się tak naturalnie i swobodnie, że i mi to pomaga

ja zazdroszczę lotu, z chęcia bym sie zamienila ;p

szczerze to też zauważyłam, że obserwowanie takich dzieci, które sobie nawet nie zdają sprawy z niebezpieczeństwa :) uspokaja mnie i odwraca uwagę. To jednak działa tylko na kilka chwil...

Polecam ćwiczenia relaksacyjne.

Pierdnij se

weś ze soba RÓŻANIEC :D:D

musisz wziasc kamizelke kuloodporną, spadochron i koło ratunkowe na wypadek, gdyby antek macierewicz ppostanowil obezwladnic samolot

slusznie sie boisz, celnicy (czy jak oni sie tam zwa) na lotnisku w chicago i ny sa wredni dla cudzoziemcow, ktorzy potrzebuja wiz. Pare miesiecy temu deportowali 2 polki, wczesniej pakujac je do aresztu.

no i jak sie przechodzi to czesta kaza sciagac spodnie