Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nartyn

13 lat starszy rozwodnik...:( Są szanse?

Polecane posty

Gość Nartyn

Poznałam go niedawno. Sama mam 23 lata,nigdy w życiu nie byłam zakochana,poza przelotnymi znajomościami zawsze byłam sama. On jest inny. Jest delikatny,czuły, mądry i podobno mówi tylko o mnie w towarzystwie (mamy wspólnych znajomych). Dziś, jak mu powiedziałam,że chyba za bardzo się zaangażował, popłakał się. Czuje że jest dla mnie bardzo ważny,ale nie czuje motyli w brzuchu... Jest o czym gadać, lubię z nim też milczeć. Myślałam tylko że na początku znajomości powinnam czuć się jak w niebie...A jest niepewność i ból poprzeplatane nadzieją że to własnie TEN. Jego żona mi nie przeszkadza, córka też nie. Nie mam z kim pogadać na ten temat-rodzicom nie mówiłam:( ON nie ma swojego mieszkania,mieszka w wynajętej brzydkiej kawalerce. Po rozwodzie zostawił żonie wszystko... Nie umiał walczyć,poddał się bo to ona zdradzała. Nawet nie wiem czego tutaj oczekuje... może wypowie sie jakaś młoda dziewczyna w podobnej sytuacji? Czy warto czekać,skoro wcale nie jestem wniebowzięta,nie ma cały czas słynnych motyli w brzuchu? Czy to nie od motyli wszystko powinno sie zacząć? Błagam o pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Man lebt nur einmal
Daj sobie spokój bo skończysz jak moja ciotka. Szkoda czasu dla rozwodnika on już komuś zmarnował życie. Nie bądź głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Animal maan
!3 lat starszy? Buahah!!! chyba na głowę upadłaś. Matka ci tego nie daruje że starego ch#ja sprowadzasz na chatę. Wstyd na całąrodzinę spadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nartyn
Jak skonczyła Twoja ciotka?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nartyn
To baardzo duża różnica,wiem. Z równieśnikami nie umiałam i nie umiem rozmawiać. Kurwa życie jest popier.....!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nartyn
POMOCYYYYY!!! Proszę o konkretne,powazne opinie, bo na prawde nie mam z kim pogadać:( Tzn jest przyjaciółka, twierdzi że jest dla mnie idelany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiek akurat nie robi tu
zadnego problemu. Jednak zastanow sie czy na pewno chcesz sie wiazac z rozwodnikiem, do tego dzieciatym. Nigdy sie nie uwolni od bylej zony, zawsze bedzie z nia mial kontakt wlasnie dzieki dziecku. dziecko moze nawet i pokochasz z czasem, ale po jakims czasie jego kontakty z byla zaczna ci przeszkadzac. Uwierz. Wiem to z wlasnego zalosnego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, ani wiek, ani stan cywilny, czy ilość posiadanych dzieci nie ma wpływu na Twoje uczucia. Wszystko zależy od tego co czujesz, a nie od tego, co "powinnaś" bądź nie. Szanse są zawsze gdy tylko dwoje ludzi chce byc razem... a motyle..... hmmmm.... zajrzyj w głąb siebie, nikt Ci nie powiem, że to TEN i że KOCHASZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nartyn
Dokładnie, też uważam że wiek nie ma aż takiego znaczenia, tym bardziej że przez całe moje cholerne zycie miałam problemy z dogadywaniem się z rówieśnikami,po prostu zwracam uwagę na starszych facetów. ON jest 7 lat po rozwodzie. Boli mnie to,że to żona go zostawiła,zdradzała ze swoim byłym chłopakiem (obecnym mężem), a on zamiast walczyć o ich wspólny majątek, zostawił jej wszystko, nawet prawa do córki ma ograniczone, bo po rozwodzie wyjechał na rok do pracy za granicę i ona to wykorzystała. Boje się że nie potrafi walczyć. Jego córka mieszka teraz z ciotką za granicą. mają ze soba kontakt kilka razy w roku:( Z Żoną podobno prawie wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nartyn
Jest mi z nim bardzo dobrze. Lubię jego zapach,dotyk,pocałunki. Niczego więcej narazie nie chcę jeśli chodzi o fizyczność. zamiast się cieszyć, dołuję się bo spodziewam się jak zareaguje moja rodzina. Doszukuję się przyszłych potencjalnych problemów zamiast cieszyć sie chwilą. Może przez to "motyle" gdzieś jakby uciekły ;) Płaczę,nie spię po nocach,nie chce go skrzywdzić. I nie umiem o nim nie mysleć... poza tym, moj ojciec kiedyś zdradził mamę ( o czym wiem bo przeczytałam jego smsy, nie powiedziałam ani jemu że wiem ani mamie) i przez to jakaś część mnie nienawidzi facetów i boi się ich. Rodzice nadal są razem, teoretycznie szczęśliwi ale we mnie żal zostanie na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Animal maan
Nartyn za bardzo go idealizujesz. On nie jest taki fajny. Masz wątpliwości bo podświadomie wiesz że to jest ślepa uliczka. Leepiej poszukaj chłopa wśród rówieśników tylko tych bardziej rozgarniętych. Bo co będzie za 20 lat, on prawie 60 lat a ty 40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jakie to ma znaczenie ile lat po rozwodzie? jak rozstał się z byłą i gdzie mieszka jego dziecko? To on musi stawiać temu czoła. Najważniejszy jest wzajemny szacunek. Bez niego ani rusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zawsze są motyle,
czasem uczucia rodzą sie powoli i wtedy są podobno najsilniejsze. walczył, nie walczył... może nie chciał prać brudów ze względu na dziecko. Jak daleko "zaszła" wasza znajomość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zawsze są motyle,
a, doczytałam. co do rodziców, wiesz, oni nie zawsze akceptują nasze wyboru, z drugiej strony to Twoje życie i jakąkolwiek decyzje podejmiesz oni sie z nią pogodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nartyn
Nie idealizuję. Nie jest idealny. Nie jest pewny siebie, nie jest wytrwały, nie walczył o własny majątek- nie jestem materialistką ale nie rozumiem jak mozna przez 5 lat do czegoś wspólnie z zona dochodzić ciężką pracą,a teraz w wieku 36 lat mieszkać w wynajętej kawalerce. Jej zostawił dobrze prosperujący sklep,samochód,wszystko co razem do domu kupowali...nie rozumiem tego,został z niczym. Wiek..hm... a cezary pazura i jego młodsza żona? a hubert urbański? a łapiccy? a janusz józefowicz i natasza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
utrzymują Cię rodzice czy jesteś juz na swoim? bo to jeden z problemów. jesli jesteś na swoim to sama decydujesz o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nartyn
Tak właśnie twierdzi-że nie chciał z nią walczyć o majek bo dziecko się wystarczająco przez nich wycierpiało. Ale powinien mysleć przyszłościowo. Nie pomyślał. Rodzice podejrzewają że coś ze mną nie tak.... W sensie że cierpie,jak im powiem że sie spotykam z 36 latkiem to na starcie bedzie przegrany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nartyn
Kończę studia,mieszkam w akademiku, mam stypendium,dorywczo pracuje ale rodzice pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
wydaje mi się, ze Ty już jesteś zakochana, tylko sie przed sobą nie przyznajesz. zapytaj go o przyszłość, jak to widzi. może jest tak, że mieszka w obskurnej kawalerce, bo mu nie zależy? może jak zobaczy, ze ma przed sobą przyszłość to zacznie zmieniać swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nartyn
a może się boje bo nie wiem co to znaczy "być zakochaną". Może się boje, bo on wiele przeszedł, jest doświadczony a ja... młoda raczej bawiąca się w damskim towarzystwie studentka. Eh.... odechciewa sie wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiście że
są szanse ale zxTwoich postów wybrzmiewa brak wystarczającej staranności partnera o wartości materialne dotychczas przez niego/i jego małżonkę/zgromadzone.Niestety oni muszą się podzielić wspólnym dorobkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nartyn
Piszę o tym majątku, bo nie chce żyć byle jak, a jemu nie zależy widocznie akurat na tym..z drugiej strony pracuje i ma fajne hobby, a jak wraca do mieszkania to nic wiecej poza łóżkiem, prysznicem, meczem w TV mu nie trzeba...Może... Nie podzielili się majątkiem, zostawił jej wszystko. Boje się że jest słaby i uległy skoro nic od nie chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
a ja sobe mysle, ze 23 lata to za malo, by ukladac sobie zycie z rozwodnikiem, dzieciatym i byla zona gdzies w tle.Pierwsze zwiazki czesto sie rozlatuja a coz dopiero zwiazek obarczony taka przeszloscia, ktora bedzie za wami ciagnac sie do konca zycia.Nie uchronisz sie od kontaktow z jego dzieckiem, z jego ex .Beda odwiedziny dziecka,kontakty z ex chociazby, by omowic przyszlosc dziecka.Do waszego dorobku zycia bedzie nalezalo dziecko z pierwszego zwiazku.Akceptacja wszystkich problemow moze byc trudnym orzechem do zgryzienia. Jestes mloda , pewnie nie skonczylas jeszcze studiow i brac juz tak powazny klopot sobie na glowe.A rodzice twoi?Gdybym byla twoja mama, probowalabym przekonac Cie, ze porywasz sie na wielkie wyzwanie. Oczywiscie moze sie udac ale jakim kosztem. Mysle, ze on jest tez malo rozsadny , probujac ukladac sobie po raz kolejny zwiazek z tak mlodziutka osoba, niczym nie obardzona. Ale tak jak napisalam , mozliwe jest wszystko . Ja bym podziekowala za taki prezent od losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiście że
Do Eleeeene. A czy 23 letni rozwodnik,mężczyzna to ma jakąś szansę na matrymonialnym rynku?Wiek tu raczej nic nie ma do znaczenia,raczej dojrzałość psychiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
nie zrozumialam pytania skierowanego do mnie. Tak oczywiscie dojrzalosc emojonalna jest ogromnie wazna. W mojej wypowiedzi chodzilo mi o to, ze facet pod 40stke z dzieckiem, raczej moze utrudnic ogromnie zycie tak mlodziutkiej osobie.Musi liczyc sie z konsekwencja, ze taka mloda kobieta, ktora nie ma swoich dzieci, moze nie poradzic sobie z trudna sytuacja , ktora sie wytworzy. I co? Kolejny rozwod , kolejne dziecko z drugiego zwiazku ? Ale oczywiscie zycze wszystkiego najlepszego , moze sie wszystko udac jak najbardziej.Ja takiego ryzyka bym sie jednak nie podjela, zbyt pragmatyczna jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345678901234567890
Wiesz, każdy przypadek jest inny, ale jeśli Ci to w czymś pomoże, to opiszę Ci swój. Miałam wtedy 24 lata, on jest dokładnie 12 lat starszy, po rozwodzie (z tą różnicą, że nie mieli dzieci), nie było szału i motylków na początku a raczej spokój i harmonia. Teraz mijają cztery lata bycia razem, w tym dwa lata wspólnego mieszkania i mimo, że czasem bywa lepiej, czasem gorzej (jak w każdym związku) to żadne z nas ani nie żałuje swojej decyzji, ani nie chce jej zmieniać. Takie kwestie jak wiek, rozwód czy brak rozwodu, to wg mnie pierdoły, którymi nie warto się przejmować. Jedynie w kwestii dziecka się nie wypowiem, bo tego osobiście nie doświadczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nartyn
2 ostatnie przypadki dają nadzieję... ale macie racje- nie mam porównania z innymi związkami,nie mam doświadczenia,powtarzam Mu to częto,ale twierdzi że nie jest to problemem. Może to być duzy problem. Dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nartyn
a rodzice nie mają o niczym pojęcia. Na pewno będą "zawiedzeni",że wybrałam akurat tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×