Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana .

Jak nie zwariować po śmierci bliskiej osoby i wrócić do równowagi psychicznej?

Polecane posty

Gość załamana .

jak wyżej.. tylko darujcie sobie teksty typu '' zajmij sie czyms zeby nie myslec'' - to nic nie da '' sprobuj dla tej osoby nie rozpaczac bo ona tego by nie chciala'' - tak sie tez nie da wyprobowane,nietrafione prosze o jakas skuteczna recepte jesli macie, bo juz nie wytrzymuje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klkkhn mi
Kto Ci zmarł i dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heehe f
nie umiem ci nic madrego napisac, nigdy nie bylam w takiej sytuacji trzymaj sie jakos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana .
dziekuje i nie zycze zebys sie w takiej znalazła nie chodzi o druga połówkę.Wtedy to chyba bym się zabiła,serio.. Miesiąc temu zmarł mój ukochany dziadek i nie umiem się pozbierać.. Choroba zabrała go tak prędko,że nie wierzyłam w to że mogłby kiedykolwiek umrzeć,tym bardziej ze wiele przeszedł i nie poddawał się tak łatwo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz ze ja tez
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana .
to ja byłam pod tamtym nickiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspppppppppppppp
współczuję, wiem co czujesz. Ja straciłam ukochanego 5 lat temu i do dziś jestem sama,cierpię, pamiętam, tęsknię, marzę, ale już nie chodze pościanach , żyję sobie po prostu ze swoim smutkiem i niczego od życia już nie oczekuję, po prostu wegetuję,. nie umiem inaczej Nie ma rady na taki ból... daj sobie jedynie czas, bo czas przyzwyczai CIę do bólu i będzie znośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvcxvxv
czas.....niestety ale tylko czas. ja tez probowalaqm wszystkigo imialam cudowne swparcie ale dopireo po roku od smierci mamy zauwazylam ze jest ciut lzej. chociaz sa takie momenty szczegolnie jak widzematke z corka jak dzis ze plakac si chce, ale co zrobic...trzeba zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czas leczy rany tylko tyle mogę Ci powiedzieć. Jak zmarła moja ukochana babcia to też cały czas o niej myslałam, śniła mi sie po nocach, ale z z czasem to się zmieniło. Nie potrafie Ci wytłumaczyć dlaczego. Po prostu zaczęłam chyba trochę zapominac i tyle. Już nie czuję aż takiego bólu jak zaraz po jej śmierci. W październiku będzie 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspppppppppppppp
a jak to był dziadek, to musisz sobie po rpostu wytłumaczy ć, ze takie jest zycie i taka jest kolej rzeczy, ze ludzie starsi odchodzą, bo to naturalne. Myslę, ze podniesiesz sie z tego, wpadniesz w rutynę dnia, Twoje życie będzie Ci robić niespodzianki każdego dnia i wkońcu ból zelżeje, dojrzejesz to tego, ze tak musiało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech twarrdy....
oj, współćzuję :( Ja się boję o mamę i bliskie osoby. Wiesz, śmierć to jest coś takiego, że każdego by podcięło. Trzymaj się jakoś cieplutko. Są w necie grupy wsparcia i w realu z NFZtu mozesz tez pochodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana .
łatwo powiedzieć, ze taka kolej rzeczy.. ja juz nie mam zadnej babci ani dziadka.. zadnej blizszej rodziny. z rodzicami nie mam kontaktu bo to patologia a do dziadka ktory po smierci babci zostal sam,moglam zawsze isc, czulam sie tam swietnie,zawsze wiedzialam ze on jest i nie wyobrazalam sobie zeby mogl odejsc! zostałam sama i jest mi tak źle... czas minimalnie zmniejszy ból ,wiem bo po smierci przyjaciolki nadal jest zle mimo uplywu lat, za miesiac bedzie 12 :( tak samo jest jak pomysle ze ktos ma dziadka, a ja nie to po prostu chce sie plakac...jak widze pustke w mieszkaniu mimo ze on byl niedawno i przypomne sobie obraz z trumny to nie mam sily na nic... wszedzie go widze, przypominam sobie jego glos, chod, dotyk... przez pierwszy tydzien bylam jak w amoku nie pamietam ani nie czulam niczego... po tygodniu otrzasnelam sie z tego i zaczal mi sie snic...snil mi sie juz z 5 razy... babcia raz tylko a minelo 5 lat niedawno dziekuje wam. zainteresuje sie tymi grupami wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech twarrdy....
pewnie masz depresję, może łagodną, ale to nie dziwne. sa tez strony psychologiczne psychologia.net.pl, psychologia.edu.pl-tam jest wiecej ludzkich ludzi, mozesz tez tam napisac. Ale pomysl tez sobie, ze dziadek Twoj teraz spotkal babcie, nie jest tam sam i ze nie chcial by zebys tak sie czula :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sa bardzo ciezkie chwile. Ciezko wtedy nawet zorganizowac pogrzeb osoby, wiem cos o tym, bo moja kolezanka musiala wynajmowac te firme www.pogrzebyskierniewice.com.pl żeby cokolwiek się odbylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×