Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Balletnica

Dlczego on jeszcze sie nie oświadczył...? :(

Polecane posty

Witam babeczki, pisze do Was, poniewaz potrzebuje rady, wsparcia, pocieszenia. Jestem z moim facetem 6 lat, znamy sie bardzo dlugo, od niedawna razem mieszkamy. Byly wzloty i upadki, ale podsumowujac jestem szczesliwa i uwazam nasz zwiazek za udany, ale... No wlaśnie, jest jedna ale... Moj mezczyzna dotychczas nie oswiadczyl mi sie... I to jest przyczyna mojego smutku. Szczerze, to nie mam wielkiego parcia na slub, nie mam nic przeciwko nieformalnym zwiazkom, ale wydaje mi sie, ze po tak dlugim czasie (a uwazam, ze 6 lat to dlugo), nie doczekalam sie oswiadczyn. Brakuje mi tego, poniewaz uwazam, ze jest to deklaracja wspolnej przyszlosci, szacunku i przede wszystkim wielkiej milosci jaka mezczyzna obdarza kobiete. Moj M dobrze mnie traktuje, mowi jak bardzo mnie kocha, czesto mamy rozmowy typu "a jak bedziemy malzenstwem to..." ale na tym sie konczy. A uwierzcie, ze mysle o tym mnie wiecej od kilku lat i naprawde brakuje mi tego. Chcialambym sie poczuc "bardziej wazna". Nie wiem tez do konca jak Wam to wyjasnic, ale tak mniej wiecej czuje. Znajomi i rodzina wciaz nas pytaja kiedy ten slub kiedy ten slub. A M tylko sie usmiecha i nic nie ma do powiedzenia... Nie chodzi bron boze o jakas presje otoczenia, ale to jest po prostu juz przykre. Nie wiem czy to sundrom "przechodzonego zwiazku", nie wiem nawet czy cos takiego istnieje heh. Nie wiem po prostu co mam na ten temat myslec... :( Moze Wy cos doradziecie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomieszkaj z nim troche
i zobaczysz co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam metode
Przekonalam sie ostatnio na sobie o tym. Kazdy czlowiek, posiada w sobie energie, ktora moze przyciagac zdarzenia,rzeczy,ludzi... Ty ciagle myslisz o tym, ze NIE OSWIADCZYL SIE. Zmien myslenie. Mysl, jaka jestes szczesliwa ze Ci sie oswiadczyl. Caly proces w ksiazce 'Joseph Murphy - Potęga podświadomości' Wiem co mowie. Dzieki tej ksiazce, jestem z facetem w ktorym sie kocham juz nie wiem ile. Uwierz ze to masz, a dostaneisz. Powodzenia:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe dzieki za rade. kto wie, moze sprobuje ;p;p A tak na powaznie to wolalabym cieszyc sie z autentycznego faktu niz zyc uluda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam metode
Dwa tygodnie temu, jakby mi tkos powiedzial o tym co dzis sie wydarzy to bym wysmiala i powiedziala JAAAAAAASNE Naprawde tego pragnelam i dostalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam metode
Powtarzalam ciagle "ten mezczyzna jest moj, Mozna go miec. uwazam go za mojego mezczyzne, a podswiadomosc zadba o to zeby byl moj' nie masz pojecia ile radosci zawdzieczam tym slowom w ktore uwierzylam, a ktore wydarzyly sie dzis:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście razem tyle lat, mieszkacie razem...a nie umiesz go zapytać jakie ma plany na przyszłość? Jak Ty to sobie wyobrażasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy wspólne plany. Wiesz jakie? Ślub, kupno mieszkania i swpólne życie. I czasem o tym rozmawiamy. I M czasem o tym rozmawia np. ze swoja rodzina. Ale niestety jak juz wspomnialam na tym sie konczy... To jest niby takie oczywiste i tak dalej, a oswidczyn nie ma :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To przy najbliższej okazji zapytaj czy nie byłoby dobrym pomysłem się oświadczyć. Same oświadczyny i oprawa mogą być niespodzianką, ale mniej więcej kiedy (np. tej wiosny) powinniście ustalić razem (chociażby przez koszt pierścionka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze... Chyba tak wprost to go nie zapytam... Glupio mie bedzie, wstydze sie! Poza tym to powinno wyjsc od niego, pytajac mialabym wrazenie ze jest to wymuszone. A co do niespodziani, to po 6 latach nie ma co mowic o niespodziance :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak mam to zrobic, zapytac wprost "kiedy mi sie oswiadczysz?" Naprawde nie potrafie. Jestem przez to wszystko bardzo rozgoryczona i smutno mi :( I nie chce go pytac, to by bylo upokarzajace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co w tym upokarzającego? Normalna rozmowa, o to kiedy planuje mieć z Tobą dzieci też nie zapytasz, żeby go nie "zmuszać"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca....
6 lat razem i wstydzisz się? dziwny związek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×